widze ze cos ostatnio ucichło :(
mi niedlugo sie zaczna dni plodne :)
ale musze sie pochwalic ze cos wyjatkowo do tego podchodze, zmienilam swoje nastawienie
co mi to da jak zas sie nie uda, a ja sie bede zalamywac-nic!!
wiec luzik, wiosna idzie i trzeba z tego korzystac
pozdrowienia
Monia_198009-03-2009 19:02
witam was po weekendzie!
Moje drogie, mam nadzieję, że Nasze Swięto jest każdego dnia a nie tylko 1 raz w roku:) A zmieniając temat-krwawienie mi się kończy za to zaczynam coś smarkać-załamka;( Coś mnie łamie w kościach. Idę zrobić sobie ciepłą kąpiela później będę wygrzewać się pod kocykiem. Czytając was, zauważyłam że niektóre z was "sobie odpuściły". Rozumiem was w zupoełnośći. Zastanawia mnie tylko to, dlaczego wasi faceci (niektórzy oczywiście) wkraczają przez to w "nerwowy" nastrój. Przecież wiadomo-nikt nie jest maszyną-a sypialnia nie jest "kliniką rozrodu". Moim zdaniem nie trzeba o wszystkim mówić facetom np. o mierzeniu tempki, o tym kiedy mozna a kiedy nie-niech oni myślą że spontanicznie chcemy się z nim i kochać-a w rzeczywistości to będą "te" dni. Jeśli chodzi o mojego M to mówię mu o wszystkim ale znam jego charakter i wiem że on się nie podda ale znam różne przypadki pośród znajomych. Znam nawet taki przypadek, że po kilku latach "zgodne" małżeństwo rozwiodło się, bo nie potrafili wspierać się w staraniach o dziecko. Kilka lat tak się starali, wkońcu zaczęli być bardziej nerwowi w tej kwestii aż w końcu stwierdzili że to ich przerasta i rozwiedli się. Obecnie każde z nich ma dziecko ale z kimś innym... Przykre ale prawdziwe.
Ja w tym miesiącu rzucam w kąt testy owulacyjne i terometr a zazywanie Bromku z 1.5 tabletki dziennie zmniejszyłam do 1/dzień. Zobaczymy... Chyba wiecie o jakim marzę prezencie na zajączka hmm?
Pozdrawiam was kochane i miłego wieczoru!
paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
meja8309-03-2009 19:16
Hej dziewczyny:)))ja tam nie odpuszczam dopoki nie zobacze 2 kresek na tescie to nie odpuszcze!!!a chyba kazda z nas marzy o maleńkim prezencie na zajączka!!wszystko przed nami więc do roboty dziewczęta i nie ma odpuszczania!!!!:)))
miłego wieczoru
nane 2909-03-2009 21:28
witam dziewczynki;)oj życzę wam prezenciku na zajączka! ja akurat się niezałapię ,męzuś wraca ale akurat bęndę przed okresem ale na dzień mamy bym sie niepogniewała gdybym dostała prezent w postaci dwóch kresek! oj żeby ta abstynencja nam pomogła 3miechy sporo narazie czeka cierpliwie na 4 kwietnia az w końcu bęndę miec męzusia przy sobie! całuski i owocnego staranka na zajączka papa
nane 2909-03-2009 21:29
oj sorki klikło mi się dwa razy-)
marynia09-03-2009 22:32
Stokrotko, no witam cię kochana. Przykro mi, że masz taką sytuację. jednak wierzę głęboko, że niedługo ta sytuacja się unormuje i będziesz szczęśliwa, że uśmiech zawita na Twojej twarzy. Podziwiam cię, twoją wolę walki, wyluzowanie i tej nutki nadzieji, która gdzieś tam przenika pomiędzy wierszami postu. To szczęście, gdzieś na nas czeka. A co do twojego M, może urażone męskie "ego". Masz rację najlepsze lekarstwo to czas. Wiesz czasem podpytuje mojego M, staram się uchwycić jego punkt widzenia. Im też jest ciężko na swój sposób. Czas koi rany, a czasami trzeba milczeć.
Tak bardzo się cieszę, że się odezwałaś, a zajrzałam tu przez przypadek i proszę.... . A co u mnie? Niby wszystko w porządku. Byłam nawet ostatnio od niechcenia u gin, aby sprawdzić "jajeczko", no i ok. Co mi dało do myślenia to, że z tą moją dwurożną macicą to chyba nie do końca takie pewne. Gin. powiedziała, że ma pacjentki z tą wadą, a moja wygląda jakoś inaczej. Laparo w maju. Chociaż mała nadzieja, że może nie będzie potrzebna. Wyluzowałam, bo nic innego nie mogę zrobić. Jak narazie to nie wynaleziono sposobu na zapłodnienie mojej osoby (hihihi). W zeszłym miesiącu byłam u M, teraz on mnie odwiedzi (już za kilka dni!!!!!!!!hura!!!!). Na krótko, ale lepsze to coś niż nic, a potem zobaczymy się na święta, w obu przypadkach okres starankowy. Więc nic, tylko zakasaĆ rękawy i do boju. Na cuda nie liczę, ale strasznie tęsknię za moim M i to jest najważniejsze. Chcę miło spędzić czas i mam całą resztę gdzieś.
Stokrotko naprawdę miło, że się odezwałaś. Czekam na wieści od ciebie i życzę powodzenia oraz wysyłam ci trochę dobrego nastroju.
Dziewczyny a was pozdrawiam i trzymam kciuki za staranka. Przepraszam za powieść, ale Stokrotka się odezwała!
suzi123410-03-2009 04:14
marynia ,,że z tą moją dwurożną macicą to chyba nie do końca takie pewne,,
kochana znam dziewczyne ktora urodzila 2-ke dzieci z taka wada jak ty .wiec glowa do gory !!!
ania 2710-03-2009 07:28
Witam dziewczynki!!Jeszcze raz pytam bo nikt mi nie odpowiedział. Właśnie się umówiłam na piątek do ginekologa,tym razem już się zgodzę na badania które mi zaproponuje,bo do tej pory nie chciałam.Uważałam że będziemy próbować ale pół roku to już bardzo długo i może coś jest nie tak ze mną, jakieś hormony albo coś.Wy koleżanki od jakich badan zaczynałyście, podpowiedzcie mi coś bo do tej pory wogóle się tym nie interesowałam.
agnieszkaadres7910-03-2009 08:31
Która wypije ze mną poranny trunek?
Witam Was serdecznie w pochmurny poranek:)
agnieszkaadres7910-03-2009 08:41
Cześć Aniu:)
jeśli chodzi o badania to mnie gin najpierw wysłał na zbadanie poziomu hormonów- prolaktynę i kortyzol. Gin powie Tobie szczegóły co do dnia kiedy takim badaniom trzeba będzie się poddać, bo nie każdy dzień jest odpowiedni. Z tego co pamiętam to takie badania są niewskazane zaraz po @, ale o tym gin na pewno Tobie powie. Do tych badań nie trzeba szczególnie sie przygotowywać, zjedzenie posiłku nie zmienia poziomu hormonów. Oprócz tego gin skierował ,mie na dodatkowe badania na poziom żelaza, bo przy ogólnych badaniach wyszło jego niedobór. Brałam przez miesiąc jakieś tabletki na wyrównanie poziomu żelaza. A do tego przez 3 kolejne miesiące, chodziłam do gin w okresie owulacji by sprawdzić jajeczkowanie. To były pierwsze badania jakim zostałam poddana.
Pozdrawiam i życzę Tobie miłego dnia:)
ania 2710-03-2009 12:44
agnieszkaadres79 - dziękuję ślicznie za odpowiedź na moje pytanko!!Życzę również miłego dnia!!!Szkoda że Cię nie ma dzisiaj na popołudniowej kawce bo ja właśnie się nią delaktuję.
nane 2910-03-2009 13:36
witajcie laseczki;)
aniu27 w 20 poście opisałam badania jakie robiłam pozdrowionka miłego dzionka
stokrotka_7510-03-2009 14:47
Iskierko, już wszystko kumam :) Tak to już jest, jak się nie śledzi cały czas forum. W ogóle nie doczytałam, że te badania robiłaś w 5dc. A wcześniej się nie spotkałam z tym, aby ktoś robił progesteron w fazie folikularnej, bo to jest bez sensu. Progesteron bada się w III f. cyklu, ponieważ w 7-9d. po OWU następuje najwyższy poziom tego hormonu i dzięki temu odczytowi można stwierdzić czy cykle są owulacyjne. PRL 12,6 to bardzo ładny wynik (mówią, że jeśli PRL jest na poziomie ok.10, to jest to optymalna wartość do zafasolkowania), więc jest suuuper! Iskierko planowane bad. progesteronu dużo Ci powie, ja ze swej strony zacisnę kciukasy, tak na wszelki wypadek, co by wszystko wyszło oki :)
Ania27, na początek zrób sobie badania:FSH, LH, progesteron i prolaktynę - tak jak pisała Agnieszka. Potem będziesz szukać dalej. Powodzenia :)
Zuziu, staram się :) Chociaż nie raz łapię doła... ale tak naprawdę twarda sztuka ze mnie ;) Ale Was obrodziło na forum dla zafasolkowanych, hihi. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z tego jaką dobrą robotę odwalacie na swoim forum?!
Istna życiowa encyklopedia wiedzy :)
Akszeiga, ja też miło wspominam to forum. Czasem bardzo mi brakuje tej pozytywnej energii bijącej od e-koleżanek. Tak fajnie tu wspierałyśmy się :)
Niestety czasem przychodzi okres remisji :*
Powodzenia mamusie :*
Maryniu, Ciebie na deser zostawiłam ;) Strasznie się cieszę, że odpisałaś. Tak prawdę pisząc w piątek miałam okropnego doła ... oj okropnego ... co gorsza to trwał ponad 2 tygodnie. Czułam się tak jak te babki z reklamy, faszerujące się psychotropami. Wszystko takie szare wokół mnie było :(
Ale na szczęście weekend był cudowny i znów wiem, że żyję :) W piątek razem z M poszłam do sauny, oraz jacuzzi i troszkę się odstresowaliśmy. W niedzielę piekliśmy drożdżowe pierożki z serem i mój kochany M dzielnie wałkował ciasto i wycinał kwadraciki ... I tak było fajnie, że stwierdziłam, że taki mąż to po prostu SKARB, a z problemami sobie poradzimy, no bo przecież Go kocham!
Strasznie fajnie czytało mi się Twoją powieść :) Tyle ciepła od Ciebie bije i takiej ... pogody ducha, aż mi się humor poprawił! Wiesz co, tak sobie właśnie myślę, że teraz pewnie jesteś strasznie zabiegana, bo "robisz się" na apetyczne ciacho dla swojego mężusia :) No bo już za kilka dni będziesz miała romantyczne chwile we dwoje, hihi.
Życzę Ci Kochana duuużo miłości i aby laparo nie była potrzebna! Będę tu zaglądać tak raz w miesiącu, dopóki nie przeczytam, że Ci się udało!!! Za to właśnie trzymam kciuki :)
hej dziewczyny jak tam u mnie za kilka dni zacznie sie praca nad bobaskiem ,moze akurat w tym miesiacu sie uda kto wie jestem pełna optymizmu ,mo mąż równiez,no zabaczymy jak to bedzie,pozbierałam sie po ostatniej jednej kresce nawet zaczełam walczyć z jednym jedynym swoim nałogiem ,zreszta wstydliwym ,strasznie sie tego wstydze ,ale niestety podpalam sobie ,czuje w sobie jakąs siłe ,bedzie ok buziaki
marynia10-03-2009 19:39
Suzi dziękuję za słowa otuchy. Ja też jestem przykładem tego, że z tą wadą można mieć dzieci, bo mam córkę. Tylko, że z pierwszą ciążą nie miałam żadnych problemów, a teraz staram się 4,5 roku. Chodzi o to , że jestem po cięciu i zastanawiam się czy zostałam dobrze zszyta. Inni lekarze twierdzą, że podczas cięcia powinni byli to zauważyć, a ja dowiedziałam się o tym siedem lat po cięciu.
Oj Stokrotko zazdroszczę ci tego weekendu. Ja też marzę o jacuzzi i saunie, tylko w moim przypadku to nie takie proste. Chociaż saunę mam nadole w łazience, a jacuzzi w górnej wannie, czyli szanse są. Masz rację, czego się nie robi dla tych naszych facetów , przecież ich kochamy. Wiesz z tym moim humorem dziś trochę gorzej, miałam okropny dzień w pracy. A poryczałam i to zdrowo. Na szczęście już lepiej , a ty działasz na mnie kojąco. Uwielbiam czytać Twoje posty...czy nie skończyłaś czasem psychologi? Jesteś cudowna i brakuje mi ciebie na tym forum. Potrafisz pocieszyć każdego. Ja też będę tu zaglądać i czekać na dobre wieści od Ciebie. Odezwij się czasem. Pozdrawiam cię cieplutko.
agnieszkaadres7911-03-2009 08:27
"Zadaję sobie pytanie
co dzisiaj ze mną sie stanie
jak spedzę ten dzień dzisiejszy
może od wczoraj ciut lepszy,
i chodż zatrzymać nie mogę
tych chwil co są mi tak drogie
odnajdę w każdym momencie
co daje życie w prezencie
DZISIAJ BĘDZIE DOBRY DZIEŃ
ZEPSUĆ GO NIE STARAJ SIĘ
GŁOWĘ W GÓRĘ ŚMIAŁO WZNIEŚ
RADOŚĆ ŻYCIA LUDZIOM NIEŚ
Nie znajdę nigdzie złych ludzi
gdyż UŚMIECH niech RADOŚĆ obudzi
i chociaż błąd gdzieś popełnię
on i tak nie zmieni nic we mnie,
a gdy na drodze mej stanie
rozpacz i serca targanie
to wiem że noc szybko minie
dzień blaskiem błyśnie jedynie.."
Witajcie moje Drogie:)
w słoneczny poranek słowami piosenki Julity Bruch mówię Wam dziś
DZIEŃ DOBRY:).
Nie zapominając o czarnych eliksirze,
zabieram się za odczytanie Waszych wiadomosci.
agnieszkaadres7911-03-2009 08:41
Zgadzam się w 100% ze słowami Stokrotki, że nasz post zaczyna tworzyć "grubą księgę porad". Każda dzieli się swoim doświadczeniem i obserwacjami. To wspaniałe!
Obyśmy razem wytrwały jak najdłużej!:)
Aniu- wczoraj nie było mnie fizycznie przy Was przy popołudniowej kawce, ale myślami byłam z Wami:) W tym czasie siedziałam na fotelu fryzjerskim poddając się fachowym dłoniom profesjonalistki. Jednym słowem wczoraj postanowiłam zrobić się na BÓSTWO.
I wiecie co? .... UDAŁO SIĘ :)
Po tej wizycie u fryzjera poczułam się jak gwiazda filmowa, za którą oczy wpatrują się nieprzerwanie:).
Zresztą Moje Drogie każda z nas jest piękna, trzeba tylko- patrząc na swe odbicie w lustrze- dostrzeć to piękno!
Dziś jednak o godz;. 12.00 zamelduję się na naszym forum, by wypić w Waszym towarzystwie kolejną kawkę.
agnieszkaadres7911-03-2009 08:46
Zgadzam się w 100% ze słowami Stokrotki, że nasz post zaczyna tworzyć "grubą księgę porad". Każda dzieli się swoim doświadczeniem i obserwacjami. To wspaniałe!
Obyśmy razem wytrwały jak najdłużej!:)
Aniu- wczoraj nie było mnie fizycznie przy Was przy popołudniowej kawce, ale myślami byłam z Wami:)
W tym czasie siedziałam na fotelu fryzjerskim poddając się fachowym dłoniom profesjonalistki. Jednym słowem wczoraj postanowiłam zrobić się na BÓSTWO.
I wiecie co? .... UDAŁO SIĘ :)
Po tej wizycie u fryzjera poczułam się jak gwiazda filmowa, za którą oczy wpatrują się nieprzerwanie.....:)
Zresztą Moje Drogie każda z nas jest piękna, trzeba tylko- patrząc na swe odbicie w lustrze- dostrzeć to piękno!
Stokrotko:) GŁOWĘ W GÓRĘ ŚMIAŁO WZNIEŚĆ, DZISIAJ BĘDZIE DOBRY DZIEŃ... Smutek i rozżalenie dopada każdą z nas, takie to już jest ziemskie życie. Jednak te chwile przemijają. Po żalu przychodzi radość, więc Moja Droga RADOŚĆ I SZCZĘŚCIE nadchodzi do Ciebie wielkimi krokami.
Dziś o godz;. 12.00 zamelduję się na naszym forum, by wypić w Waszym towarzystwie kolejną kawkę.
Do zobaczenia......
meja8311-03-2009 11:41
hej dziewczynki:)
Widze ze tu świetne humory dopisują.Ja niestety takiego nie mam-nie wiem możne to ta pogoda,ale jakoś jestem strasznie tym wszystkim przygniebiona.Wczoraj rozmawiałam z mężem-może za bardzo się spinamy-ale jak tu się nie spinać jak już prawie 9m-cy po ślubie i ponad pół roku starań:(może nie ma co jeszcze sie przerazac-bo wiem stres, praca, czasami mało czasu-ale czemu innym sie udaje a nam nie!?Siostra ma 4m-czna córeczkę,przyjaciółka za2 tyg ma termin, druga w czerwcu,koleżanka miesiąc po porodzie!I jak sie tu nie dołować-a do tego dochodzą głupie pytania rodziców- a kiedy Wy???przecież nie muszę im tłumaczyć ze kochamy sie co 2 dni ze co miesiąc z nadzieja nie czekam na okres!przecież zajście w ciąże jest takie łatwe...od myślenia się dzieci nie biorą...szkoda gadać...
przepraszam ze smęcę ale jakiś mnie taki nastrój dzisiaj napadła!
Pracujcie grzecznie ja tez wracam do pracy i na kolejna kawę-chociaz nie wiem czy powinnam tyle ich pic może to od niej nic mi nie wychodzi....
buziaki
Wszystkim nam się uda!! - zajść w szczęśliwą ciążę (6)
widze ze cos ostatnio ucichło :(
mi niedlugo sie zaczna dni plodne :)
ale musze sie pochwalic ze cos wyjatkowo do tego podchodze, zmienilam swoje nastawienie
co mi to da jak zas sie nie uda, a ja sie bede zalamywac-nic!!
wiec luzik, wiosna idzie i trzeba z tego korzystac
pozdrowienia
witam was po weekendzie!
Moje drogie, mam nadzieję, że Nasze Swięto jest każdego dnia a nie tylko 1 raz w roku:) A zmieniając temat-krwawienie mi się kończy za to zaczynam coś smarkać-załamka;( Coś mnie łamie w kościach. Idę zrobić sobie ciepłą kąpiela później będę wygrzewać się pod kocykiem. Czytając was, zauważyłam że niektóre z was "sobie odpuściły". Rozumiem was w zupoełnośći. Zastanawia mnie tylko to, dlaczego wasi faceci (niektórzy oczywiście) wkraczają przez to w "nerwowy" nastrój. Przecież wiadomo-nikt nie jest maszyną-a sypialnia nie jest "kliniką rozrodu". Moim zdaniem nie trzeba o wszystkim mówić facetom np. o mierzeniu tempki, o tym kiedy mozna a kiedy nie-niech oni myślą że spontanicznie chcemy się z nim i kochać-a w rzeczywistości to będą "te" dni. Jeśli chodzi o mojego M to mówię mu o wszystkim ale znam jego charakter i wiem że on się nie podda ale znam różne przypadki pośród znajomych. Znam nawet taki przypadek, że po kilku latach "zgodne" małżeństwo rozwiodło się, bo nie potrafili wspierać się w staraniach o dziecko. Kilka lat tak się starali, wkońcu zaczęli być bardziej nerwowi w tej kwestii aż w końcu stwierdzili że to ich przerasta i rozwiedli się. Obecnie każde z nich ma dziecko ale z kimś innym... Przykre ale prawdziwe.
Ja w tym miesiącu rzucam w kąt testy owulacyjne i terometr a zazywanie Bromku z 1.5 tabletki dziennie zmniejszyłam do 1/dzień. Zobaczymy... Chyba wiecie o jakim marzę prezencie na zajączka hmm?
Pozdrawiam was kochane i miłego wieczoru!
paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Hej dziewczyny:)))ja tam nie odpuszczam dopoki nie zobacze 2 kresek na tescie to nie odpuszcze!!!a chyba kazda z nas marzy o maleńkim prezencie na zajączka!!wszystko przed nami więc do roboty dziewczęta i nie ma odpuszczania!!!!:)))
miłego wieczoru
witam dziewczynki;)oj życzę wam prezenciku na zajączka! ja akurat się niezałapię ,męzuś wraca ale akurat bęndę przed okresem ale na dzień mamy bym sie niepogniewała gdybym dostała prezent w postaci dwóch kresek! oj żeby ta abstynencja nam pomogła 3miechy sporo narazie czeka cierpliwie na 4 kwietnia az w końcu bęndę miec męzusia przy sobie! całuski i owocnego staranka na zajączka papa
oj sorki klikło mi się dwa razy-)
Stokrotko, no witam cię kochana. Przykro mi, że masz taką sytuację. jednak wierzę głęboko, że niedługo ta sytuacja się unormuje i będziesz szczęśliwa, że uśmiech zawita na Twojej twarzy. Podziwiam cię, twoją wolę walki, wyluzowanie i tej nutki nadzieji, która gdzieś tam przenika pomiędzy wierszami postu. To szczęście, gdzieś na nas czeka. A co do twojego M, może urażone męskie "ego". Masz rację najlepsze lekarstwo to czas. Wiesz czasem podpytuje mojego M, staram się uchwycić jego punkt widzenia. Im też jest ciężko na swój sposób. Czas koi rany, a czasami trzeba milczeć.
Tak bardzo się cieszę, że się odezwałaś, a zajrzałam tu przez przypadek i proszę.... . A co u mnie? Niby wszystko w porządku. Byłam nawet ostatnio od niechcenia u gin, aby sprawdzić "jajeczko", no i ok. Co mi dało do myślenia to, że z tą moją dwurożną macicą to chyba nie do końca takie pewne. Gin. powiedziała, że ma pacjentki z tą wadą, a moja wygląda jakoś inaczej. Laparo w maju. Chociaż mała nadzieja, że może nie będzie potrzebna. Wyluzowałam, bo nic innego nie mogę zrobić. Jak narazie to nie wynaleziono sposobu na zapłodnienie mojej osoby (hihihi). W zeszłym miesiącu byłam u M, teraz on mnie odwiedzi (już za kilka dni!!!!!!!!hura!!!!). Na krótko, ale lepsze to coś niż nic, a potem zobaczymy się na święta, w obu przypadkach okres starankowy. Więc nic, tylko zakasaĆ rękawy i do boju. Na cuda nie liczę, ale strasznie tęsknię za moim M i to jest najważniejsze. Chcę miło spędzić czas i mam całą resztę gdzieś.
Stokrotko naprawdę miło, że się odezwałaś. Czekam na wieści od ciebie i życzę powodzenia oraz wysyłam ci trochę dobrego nastroju.
Dziewczyny a was pozdrawiam i trzymam kciuki za staranka. Przepraszam za powieść, ale Stokrotka się odezwała!
marynia ,,że z tą moją dwurożną macicą to chyba nie do końca takie pewne,,
kochana znam dziewczyne ktora urodzila 2-ke dzieci z taka wada jak ty .wiec glowa do gory !!!
Witam dziewczynki!!Jeszcze raz pytam bo nikt mi nie odpowiedział. Właśnie się umówiłam na piątek do ginekologa,tym razem już się zgodzę na badania które mi zaproponuje,bo do tej pory nie chciałam.Uważałam że będziemy próbować ale pół roku to już bardzo długo i może coś jest nie tak ze mną, jakieś hormony albo coś.Wy koleżanki od jakich badan zaczynałyście, podpowiedzcie mi coś bo do tej pory wogóle się tym nie interesowałam.
Która wypije ze mną poranny trunek?
Witam Was serdecznie w pochmurny poranek:)
Cześć Aniu:)
jeśli chodzi o badania to mnie gin najpierw wysłał na zbadanie poziomu hormonów- prolaktynę i kortyzol. Gin powie Tobie szczegóły co do dnia kiedy takim badaniom trzeba będzie się poddać, bo nie każdy dzień jest odpowiedni. Z tego co pamiętam to takie badania są niewskazane zaraz po @, ale o tym gin na pewno Tobie powie. Do tych badań nie trzeba szczególnie sie przygotowywać, zjedzenie posiłku nie zmienia poziomu hormonów. Oprócz tego gin skierował ,mie na dodatkowe badania na poziom żelaza, bo przy ogólnych badaniach wyszło jego niedobór. Brałam przez miesiąc jakieś tabletki na wyrównanie poziomu żelaza. A do tego przez 3 kolejne miesiące, chodziłam do gin w okresie owulacji by sprawdzić jajeczkowanie. To były pierwsze badania jakim zostałam poddana.
Pozdrawiam i życzę Tobie miłego dnia:)
agnieszkaadres79 - dziękuję ślicznie za odpowiedź na moje pytanko!!Życzę również miłego dnia!!!Szkoda że Cię nie ma dzisiaj na popołudniowej kawce bo ja właśnie się nią delaktuję.
witajcie laseczki;)
aniu27 w 20 poście opisałam badania jakie robiłam pozdrowionka miłego dzionka
Iskierko, już wszystko kumam :) Tak to już jest, jak się nie śledzi cały czas forum. W ogóle nie doczytałam, że te badania robiłaś w 5dc. A wcześniej się nie spotkałam z tym, aby ktoś robił progesteron w fazie folikularnej, bo to jest bez sensu. Progesteron bada się w III f. cyklu, ponieważ w 7-9d. po OWU następuje najwyższy poziom tego hormonu i dzięki temu odczytowi można stwierdzić czy cykle są owulacyjne. PRL 12,6 to bardzo ładny wynik (mówią, że jeśli PRL jest na poziomie ok.10, to jest to optymalna wartość do zafasolkowania), więc jest suuuper! Iskierko planowane bad. progesteronu dużo Ci powie, ja ze swej strony zacisnę kciukasy, tak na wszelki wypadek, co by wszystko wyszło oki :)
Ania27, na początek zrób sobie badania:FSH, LH, progesteron i prolaktynę - tak jak pisała Agnieszka. Potem będziesz szukać dalej. Powodzenia :)
Zuziu, staram się :) Chociaż nie raz łapię doła... ale tak naprawdę twarda sztuka ze mnie ;) Ale Was obrodziło na forum dla zafasolkowanych, hihi. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z tego jaką dobrą robotę odwalacie na swoim forum?!
Istna życiowa encyklopedia wiedzy :)
Akszeiga, ja też miło wspominam to forum. Czasem bardzo mi brakuje tej pozytywnej energii bijącej od e-koleżanek. Tak fajnie tu wspierałyśmy się :)
Niestety czasem przychodzi okres remisji :*
Powodzenia mamusie :*
Maryniu, Ciebie na deser zostawiłam ;) Strasznie się cieszę, że odpisałaś. Tak prawdę pisząc w piątek miałam okropnego doła ... oj okropnego ... co gorsza to trwał ponad 2 tygodnie. Czułam się tak jak te babki z reklamy, faszerujące się psychotropami. Wszystko takie szare wokół mnie było :(
Ale na szczęście weekend był cudowny i znów wiem, że żyję :) W piątek razem z M poszłam do sauny, oraz jacuzzi i troszkę się odstresowaliśmy. W niedzielę piekliśmy drożdżowe pierożki z serem i mój kochany M dzielnie wałkował ciasto i wycinał kwadraciki ... I tak było fajnie, że stwierdziłam, że taki mąż to po prostu SKARB, a z problemami sobie poradzimy, no bo przecież Go kocham!
Strasznie fajnie czytało mi się Twoją powieść :) Tyle ciepła od Ciebie bije i takiej ... pogody ducha, aż mi się humor poprawił! Wiesz co, tak sobie właśnie myślę, że teraz pewnie jesteś strasznie zabiegana, bo "robisz się" na apetyczne ciacho dla swojego mężusia :) No bo już za kilka dni będziesz miała romantyczne chwile we dwoje, hihi.
Życzę Ci Kochana duuużo miłości i aby laparo nie była potrzebna! Będę tu zaglądać tak raz w miesiącu, dopóki nie przeczytam, że Ci się udało!!! Za to właśnie trzymam kciuki :)
Dziewczynki życzę Wam powodzenia! Pozdrawiam słonecznie :)
hej dziewczyny jak tam u mnie za kilka dni zacznie sie praca nad bobaskiem ,moze akurat w tym miesiacu sie uda kto wie jestem pełna optymizmu ,mo mąż równiez,no zabaczymy jak to bedzie,pozbierałam sie po ostatniej jednej kresce nawet zaczełam walczyć z jednym jedynym swoim nałogiem ,zreszta wstydliwym ,strasznie sie tego wstydze ,ale niestety podpalam sobie ,czuje w sobie jakąs siłe ,bedzie ok buziaki
Suzi dziękuję za słowa otuchy. Ja też jestem przykładem tego, że z tą wadą można mieć dzieci, bo mam córkę. Tylko, że z pierwszą ciążą nie miałam żadnych problemów, a teraz staram się 4,5 roku. Chodzi o to , że jestem po cięciu i zastanawiam się czy zostałam dobrze zszyta. Inni lekarze twierdzą, że podczas cięcia powinni byli to zauważyć, a ja dowiedziałam się o tym siedem lat po cięciu.
Oj Stokrotko zazdroszczę ci tego weekendu. Ja też marzę o jacuzzi i saunie, tylko w moim przypadku to nie takie proste. Chociaż saunę mam nadole w łazience, a jacuzzi w górnej wannie, czyli szanse są. Masz rację, czego się nie robi dla tych naszych facetów , przecież ich kochamy. Wiesz z tym moim humorem dziś trochę gorzej, miałam okropny dzień w pracy. A poryczałam i to zdrowo. Na szczęście już lepiej , a ty działasz na mnie kojąco. Uwielbiam czytać Twoje posty...czy nie skończyłaś czasem psychologi? Jesteś cudowna i brakuje mi ciebie na tym forum. Potrafisz pocieszyć każdego. Ja też będę tu zaglądać i czekać na dobre wieści od Ciebie. Odezwij się czasem. Pozdrawiam cię cieplutko.
"Zadaję sobie pytanie
co dzisiaj ze mną sie stanie
jak spedzę ten dzień dzisiejszy
może od wczoraj ciut lepszy,
i chodż zatrzymać nie mogę
tych chwil co są mi tak drogie
odnajdę w każdym momencie
co daje życie w prezencie
DZISIAJ BĘDZIE DOBRY DZIEŃ
ZEPSUĆ GO NIE STARAJ SIĘ
GŁOWĘ W GÓRĘ ŚMIAŁO WZNIEŚ
RADOŚĆ ŻYCIA LUDZIOM NIEŚ
Nie znajdę nigdzie złych ludzi
gdyż UŚMIECH niech RADOŚĆ obudzi
i chociaż błąd gdzieś popełnię
on i tak nie zmieni nic we mnie,
a gdy na drodze mej stanie
rozpacz i serca targanie
to wiem że noc szybko minie
dzień blaskiem błyśnie jedynie.."
Witajcie moje Drogie:)
w słoneczny poranek słowami piosenki Julity Bruch mówię Wam dziś
DZIEŃ DOBRY:).
Nie zapominając o czarnych eliksirze,
zabieram się za odczytanie Waszych wiadomosci.
Zgadzam się w 100% ze słowami Stokrotki, że nasz post zaczyna tworzyć "grubą księgę porad". Każda dzieli się swoim doświadczeniem i obserwacjami. To wspaniałe!
Obyśmy razem wytrwały jak najdłużej!:)
Aniu- wczoraj nie było mnie fizycznie przy Was przy popołudniowej kawce, ale myślami byłam z Wami:) W tym czasie siedziałam na fotelu fryzjerskim poddając się fachowym dłoniom profesjonalistki. Jednym słowem wczoraj postanowiłam zrobić się na BÓSTWO.
I wiecie co? .... UDAŁO SIĘ :)
Po tej wizycie u fryzjera poczułam się jak gwiazda filmowa, za którą oczy wpatrują się nieprzerwanie:).
Zresztą Moje Drogie każda z nas jest piękna, trzeba tylko- patrząc na swe odbicie w lustrze- dostrzeć to piękno!
Dziś jednak o godz;. 12.00 zamelduję się na naszym forum, by wypić w Waszym towarzystwie kolejną kawkę.
Zgadzam się w 100% ze słowami Stokrotki, że nasz post zaczyna tworzyć "grubą księgę porad". Każda dzieli się swoim doświadczeniem i obserwacjami. To wspaniałe!
Obyśmy razem wytrwały jak najdłużej!:)
Aniu- wczoraj nie było mnie fizycznie przy Was przy popołudniowej kawce, ale myślami byłam z Wami:)
W tym czasie siedziałam na fotelu fryzjerskim poddając się fachowym dłoniom profesjonalistki. Jednym słowem wczoraj postanowiłam zrobić się na BÓSTWO.
I wiecie co? .... UDAŁO SIĘ :)
Po tej wizycie u fryzjera poczułam się jak gwiazda filmowa, za którą oczy wpatrują się nieprzerwanie.....:)
Zresztą Moje Drogie każda z nas jest piękna, trzeba tylko- patrząc na swe odbicie w lustrze- dostrzeć to piękno!
Stokrotko:) GŁOWĘ W GÓRĘ ŚMIAŁO WZNIEŚĆ, DZISIAJ BĘDZIE DOBRY DZIEŃ... Smutek i rozżalenie dopada każdą z nas, takie to już jest ziemskie życie. Jednak te chwile przemijają. Po żalu przychodzi radość, więc Moja Droga RADOŚĆ I SZCZĘŚCIE nadchodzi do Ciebie wielkimi krokami.
Dziś o godz;. 12.00 zamelduję się na naszym forum, by wypić w Waszym towarzystwie kolejną kawkę.
Do zobaczenia......
hej dziewczynki:)
Widze ze tu świetne humory dopisują.Ja niestety takiego nie mam-nie wiem możne to ta pogoda,ale jakoś jestem strasznie tym wszystkim przygniebiona.Wczoraj rozmawiałam z mężem-może za bardzo się spinamy-ale jak tu się nie spinać jak już prawie 9m-cy po ślubie i ponad pół roku starań:(może nie ma co jeszcze sie przerazac-bo wiem stres, praca, czasami mało czasu-ale czemu innym sie udaje a nam nie!?Siostra ma 4m-czna córeczkę,przyjaciółka za2 tyg ma termin, druga w czerwcu,koleżanka miesiąc po porodzie!I jak sie tu nie dołować-a do tego dochodzą głupie pytania rodziców- a kiedy Wy???przecież nie muszę im tłumaczyć ze kochamy sie co 2 dni ze co miesiąc z nadzieja nie czekam na okres!przecież zajście w ciąże jest takie łatwe...od myślenia się dzieci nie biorą...szkoda gadać...
przepraszam ze smęcę ale jakiś mnie taki nastrój dzisiaj napadła!
Pracujcie grzecznie ja tez wracam do pracy i na kolejna kawę-chociaz nie wiem czy powinnam tyle ich pic może to od niej nic mi nie wychodzi....
buziaki
Mleduję się!
Moja czarnuszka gotowa.
w takim razie ZDRÓWKO!
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?