Wycięcie jajowodu

Czesc obecnie jestem w tej samej sytuacji co wy.Wlasnie mi wycieli jajowod(ciaza pozamaciczna).Do szpitala poszlam z 2-tyg.krwawieniem tam od razu stwierdzili ze jestem w ciazy.Z poczatku strach o dziecko(bo przeciez krwawie)potem radosc ze bedziemy mieli kolejnego brzdaca(mamy 3-letnia coreczke).Niestety nasza radosc nie trwala dlugo po dwoch dniach powiedzieli mi:poronilas.... To nie wszystko do szpitala przychodzilam co drugi dzien na badanie krwi,niestety wskaznik krwi ciagle wzrastal po dwoch tyg.dowiedzialam sie ze musze sie poddac operacji laparoskopii(usuniecia jajowodu)gdyz jestem w ciazy pozamacicznej. Nie mialam innego wyjscia w koncu chodzilo o moje zycie.Teraz wiem ze to byl ostatni dzwonek,aczkolwiek gdyby lekarze stwierdzili wczesniej c.pozam.moze mialabym w tej chwili dwa jajowody,ale to tylko MOZE....Przyznam sie szczerze boje sie kolejnej ciazy(5 lat temu mialam wade plodu i musialam usunac ciaze),boje sie ze maz nie bedzie chcial na mnie patrzyc tj.kiedys(mysle ze on tez to przezywa na swoj sposob).Jeszcze jedno mieszkam w Anglii i wiem jedno lekarze w tutejszych szpitalach to gowno,chcesz przezyc musisz zaplacic.Pozdrawiam

Hej!Calkowicie sie z toba zgadzam co do lekarzy w Anglii. Tez tu mieszkam i nawet gdybym miala latac do Polski co 2 tyg. to nie bede sie leczla tutaj. 2 tyg temu mialam usuwany prawy jajowod, poniewaz wykryto u mnie ciaze pozamaciczna. Na cale szczescie bylam wtedy w Polsce, bo nie wiem jak by to sie skonczylo gdybym oddala swoje zycie w rece ktoregos z tutejszych lekarzy...i wiesz co...zazdroszcze ci ze masz coreczke...tez bym bardzo chciala.powodzenia!!!

To jeszcze raz ja.Tak sobie pomyślałam,że po takim doświadczeniu każda z nas się boi kolejnego razu.Więc myślę że psycha też ma duży wpływ.Wiesz co mi pomogło?, rozmowa,rozmowa i jeszcze raz rozmowa z bliskimi i takie dziewczyny jak ty,które zamieszczają swoją historię na tym portalu.Historie,które lubią się powtarzać no bo przecież tak niewiele się one różnią.Prawda?
Grey