Według badań opublikowanych przez Canadian Medical Association Journal, w ciągu ostatniej dekady odsetek poronień w Kolumbii Brytyjskiej, kanadyjskiej prowincji, wzrósł o ponad 30 procent. Jednak ten wzrost nie dotyczy poronień naturalnych. W ostatnich latach przypadki martwych porodów zdarzały się rzadziej, jednak w kilku krajach rozwiniętych ilość poronień pozostała bez zmian lub nawet zwiększyła się.
Na przykład w Australii ten współczynnik wzrósł z 7 przypadków na 1000 urodzeń w 2000 roku do 7,8 przypadków na 1000 urodzeń w 2009 roku. W Kanadzie na tej samej przestrzeni czasu współczynnik wzrósł z 6 do 7,1 przypadków na 1000 urodzeń. Tendencję wzrostową lub stałą odnotowano również w USA, Wielkiej Brytanii oraz Nowej Zelandii.
Jak twierdzi jeden z pracowników naukowych University of British Columbia, zapobieganie poronieniom dzięki wcześniejszemu porodowi w przypadku zagrożonych płodów jest uważane za ogromne osiągnięcie współczesnego położnictwa. Dlatego tym bardziej niepokojące są dane na temat zwiększonej ilości poronień, szczególnie w czasach zaawansowanych technik monitorowania ciąży oraz częstej interwencji lekarskiej.
Żeby znaleźć przyczynę tych niepokojących tendencji naukowcy z University of British Columbia przyjrzeli się danym z okresu między rokiem 2000 i 2010 na temat poronień w dwudziestym tygodniu ciąży lub później.
W tym czasie przyszło na świat 461 083 żywych noworodków oraz 3991 martwych. Procent poronień wzrósł o 31 punktów - z 8,08 przypadków na 1000 urodzeń na początku badanego okresu do 10,55 przypadków na 1000 urodzeń pod koniec.
Zobacz również:
- Hemoroidy to nie temat tabu!
- Trwałe oznaki przebytej ciąży
- Cesarskie cięcie na życzenie pacjentki
- Zabiegi chirurgiczne w czasie ciąży
- Najczęstsze problemy zdrowotne podczas późnego okresu połogu
- Kiedy można zacząć ćwiczyć po porodzie ?
- Karmienie piersią - korzyści dla matki
- Staranie się o dziecko a relacje partnerskie
Odnotowano wyraźną różnicę między poronieniami płodów ważących poniżej 500 g a tymi, które po porodzie ważyły ponad 1000 g. W pierwszym wypadku współczynnik poronień wzrósł z 2,36 przypadków na 1000 urodzeń do 2,84. Natomiast w drugiej kategorii ten odsetek zmalał z 2,73 poronień na 1000 urodzeń do 1,95.
Pojawiło się więcej przypadków poronień przed 22 tygodniem ciąży. Z 2,71 na 1000 urodzeń ten współczynnik wzrósł do 3,71.
Badania nad tym problemem ujawniły, że wzrost danych na temat poronień był spowodowany częstszymi badaniami prenatalnymi i wynikającymi z nich przypadkami przerwania ciąży, jeśli płód był zagrożony np. wadami wrodzonymi.
Autorzy badań piszą, że wzrost zaobserwowanych poronień w okresie między 2000 a 2010 rokiem był w rzeczywistości spowodowany częstszym przerywaniem ciąży. Równocześnie doprowadziło to do sytuacji, w której rzadziej rodzą się noworodki, u których występują wady wrodzone.
Po wyeliminowaniu aborcji z danych o poronieniach okazuje się, że nastąpił niewielki spadek w ilości naturalnych poronień.
Naukowcy zasugerowali, że znaczne postępy w badaniach prenatalnych, jak również ich większa dostępność, mają wpływ na świadomość społeczną. Ludzie zaczynają rozumieć powiązania między wiekiem kobiet zachodzących w ciążę a urodzeniami noworodków z wadami wrodzonymi.
Z drugiej strony, badacze zajmujący się tym problemem uważają prawo aborcyjne za zbyt archaiczne i skomplikowane. Formalne aspekty przyznania prawa do aborcji bardzo obciążają psychicznie członków rodziny, w związku z tym powinny być zreorganizowane.
Natomiast przyszłe badania na temat poronień, ukazujące ich regionalne zróżnicowanie oraz czasowe zmiany, powinny wprowadzić rozróżnienie pomiędzy poronieniami z przyczyn naturalnych a tymi spowodowanymi przerwaniem ciąży.
Komentarze do: Wzrósł odsetek poronień, ale nie tych spowodowanych czynnikami naturalnymi