Cześć dziewczyny. Dzięki za wsparcie, zawsze to jakoś inaczej gdy ktoś się odezwie. Podjęłam już pierwsze kroki - zapisałam się na wizytę do profesora, który podobno bardzo przejmuje się pacjentkami z obciążonym wywiadem. Wizyta dopiero 6 lipca, ale nie ma sensu wcześniej bo trzeba poczekać na pierwszą po zabiegu @. Może profesor mi pomoże, w końcu musi mi się udać urodzić dziecko.
Kamelcia2626-05-2011 14:12
Dotar współczuje bardzo straty. Powinnas zrobic badania na zespół antyfosfolipidowy tzw zakrzepica żylna. Moja kuzynka 4 razy poroniła za piątym sie udało jak znała chorobę. Musiała przed zajściem brac akard i przez pierwsze miesiące ciazy to sa małe dawki aspiryny które rozrzedzają krew. Podobno jest to główna przyczyna poronień i przy 2 pronieniu juz wysyłaja na bdanka w tym kierunku. Radziłabym Ci je zrobić bo to naprawde bardzo przykre co Cie spotyka. Napewno w końcu zaswieci dla Ciebie słoneczko i będziesz mamusia tego Ci życzę.
U mnie oczekiwania na @ powinna przyjść w sobote juz kiepsko sie czuje chyba nici z tego cyklu, a czego mogłam sie spodziewać:(
Dotar27-05-2011 09:00
Kamelcia26 dziękuję za rady, ale: robiłam już badania po 2 stracie na: zespół antyfosfolipidowy, tarczyce, toksoplazmoze i na coś jeszcze, tylko nie mogę sobie przypomnieć nazwy. W każdym razie doktor prowadzący powiedział mi, że jestem zdrowa, nie kazał robić żadnych innych badań pomimo tego, że na własną rękę chciałam zbadać jeszcze hormony, nie zrobiłam i teraz żałuję. Aspirynę, o której piszesz brałam w 2 ciążach - 2 i 3, a i tak nie pomogło. Po prostu doktor nie trafił w badania, które kazał zrobić, przynajmniej tak myślę. Z tą trzecią ciążą trafiłam do szpitala z podejrzeniem zaśniadu groniastego ale okazuje się, że nie koniecznie to jest zaśniad, być może puste jajo płodowe. Zapisano mnie z mężem na badania genetyczne i mam jeszcze zrobić badania w kierunku trombofilii - to też choroba polegająca z zaburzeniu gęstości krwi, w chorobie tej dziecko rozwija się do pewnego momentu, a potem obumiera gdyż pompowane jest za mało do niego krwi. Ja tak właśnie miałam - dzieciaczki rozwijała się do 7 tygodnia i koniec.
Kamelcia2627-05-2011 15:18
Dotar to bardzo przykre co Cie spotkało nawet sobie nie wyobrażam tak długo sie staram o maleństwo że na myśl same łzy cisna sie do oczu. Obys juz niegy tego nie przeżyła i donosiła szczesliwie wszystkie ciąże pomodle sie za Ciebie. Niech badanka wkońcu cos wyjasnią ja zrobiłabym na Twoim miejscu jeszcze prolaktyne bo za wysoka tez podobno niebezpieczna jest w ciąży oraz dokładne przebadanie tarczycy bo zwykłe TSH niekoniecznie może świadczyc o zaburzeniach wiem bo moja mama ma problemy z tarczycą. pozdr
kana21128-05-2011 15:16
Witam moze Wy mi pomozecie z moim problemem;) staramy sie z mezem o malenstwo 3 miesiace i nie wychodzi;( kupiłam juz testy owulacyjne i według nich zyje ale nadal nic;(
Kamelcia2630-05-2011 09:16
Kana jak narazie to bardzo króciutko sie staracie ja staram sie prawie 3 lata. Do roku czasu nie ma paniki powinno sie udac 80% par zachodzi do roku starań. Ja na Twoim miejscu odstawiłabym testy i całkowicie przestała myśłeć o staranich przez ok 3 miesiące. Moja kuzynka tak teraz sie starała myslała co bedzie to będzie bez szczególnego nacisku udało sie po 5 miesiącach. Bo im więcej myślisz tym ciało sie nakręca i potem jest trudniej zajśc tak właśnie działa czynnik psychiczny. Nie masz czym sie razie martwic bo nawet najzdrowsze pary czasami muszą troszke popracować:)
kana21130-05-2011 17:11
dziekuje za odp;) ale ja juz chyba obsesyjnie podchodze do tego, nie ma dnia zebym o tym nie myslała a tym bardziej jak widze moje kolezanki z dziecmi to mnie az skreca z zazdrosci heh ale nic mi chyba nie pozostało jak probowac dalej;) pozdrawiam
Dotar31-05-2011 22:29
Kana211 najważniejsze żeby nie włączyła Ci się blokada w psychice. Kamelcia26 ma racje, zero obsesji, postaw na relaks. Ja tak zrobiłam i 3 razy zaszłam bez żadnych problemów, tyle że żadnego dziecka nie urodziłam, bo jak czytałaś mam inny problem. Rzeczywiście 3 miesiące to nie jest długo, a stres robi swoje i jeszcze trudniej począć. Będę trzymać za Ciebie kciuki :)
Kamelcia26 dzięki za wsparcie i za modlitwę. Nie mam zamiaru się poddać, a nawet myślę, że te straty w jakiś sposób mnie umacniają. W głębi serca czuje się matką trzech maleństw, tyle że nie narodzonych, oczywiście muszę przyznać, ze jest to bardzo przykre i nikomu czegoś takiego nie życzę. A co do tej choroby na którą robiłam badania a zapomniałam jej nazwy, to już sobie przypomniałam, to cytomegalia - u mnie nie stwierdzona.
Pozdrawiam. Będzie dobrze, bo musi być dobrze!
Ewka3108-06-2011 14:57
Hej. u mnie dzień po @, moje nowe wyniki potwierdziły że nie mam już bakterii ale kwasu mlekowego też nie mam. więc znowu zapisał mi jakieś leki:( chyba do tej inseminacjii podejdę dopiero na zime jak tak dalej pójdzie:(
emicia8512-06-2011 17:39
cześć Dziewczyny Ja byłam w czwartek u lekarza i mnie troszkę ucieszyło to co mi powiedział a więc Przepisał mi jeszcze 2 opakowania bromku na zbicie prolaktyny Jak skończy mi się 1 opakowanie to mam do niego przyjść zrobimy od nowa komplet badań z krwi i powiedział że już prolaktyną sie nie zajmujemy bo się fajnie zbiła i taka ilość jaką mam (górna granica) już nie przeszkadza w tym aby się zająć staraniami Od następnego miesiąca będe pod stałym monitoringiem Codzienne zgłaszanie się do szpitala Da mi też jakieś tabletki na jak to określił "śilniejszą" owulację i powiedział że teraz już zajmujemy się konkretami żeby Mi się udało jak najszybciej zostać mamusią Żeby tak sie to udało
Ewka3105-07-2011 13:09
widzę że nasze forum umarło :-(
Kamelcia2608-07-2011 11:20
Witaj Ewcia myśle że sezon letni na to wpływa a może juz wszystkie zafasolkowały. Odzywac sie dzieczyny.
U mnie bez zmian czas mija i nic sie nie dzieje dała mi ginka po wyrównaniu cyklu bromkiem czas 4 miesiace na zajście w ciaze ale nic sie nie zdarzyło i pewnie nie zdarzy. Myślę żeby wybrac sie do kliniki niepłodności Invicta może wkońcu ktos postawi nam jakąś diagnozę chociaz bardzo się jej boje że nie będzie do przeskoczenia:( Biore bromek już rok czasu załamuja jeszcze bardziej takie złudne nadzieje. No ale cóż musze zarzywac to świństwo dalej chociaz brak mi juz na to sił:(
A co u Ciebie mam nadzieję że lepsze wieści. Pozdr
Ewka3113-07-2011 15:48
hel Kamelcia,u mnie ok. biocenoza pochwy w końcu wyszła dobrze i juz mam wszystko w normie. prolaktyna po 3i pół miesiacach zazywania bromka spadła do 17,39 i czekam az bedzie ponizej 12 wtedy śmigam na iui. a u ciebie ile wynosi? ja juz coraz rzadziej mysle o potomku. budujemy teraz dom i mam wiele zajec z tym zwiazanym,biegam od firmy do firmy. mój M mówi ze jak nie
bedziemy mieli dzidzi to trudno.tak musi byc i ubolewać nie bedzie. troche mnie to uspokoiło
Kamelcia2614-07-2011 10:42
Hej Ewcia super że wyniki w normie zobaczysz że maleństwo kiedys sie u nas pojawi w najmniej spodziewanym momencie licze na taki cud Boży:) U mnie wyniki tez od pewnego czasu w normie prolaktyna spadła ja mam inne jednostki mam coś koło 150 przy normach od 0-615 więc jest ok monitoring potwierdził kilka razy owulacje narazie spokój teraz czekaja badania mojego M ma zrobic po naszym urlopie jakoś w sierpniu licze że je zrobi pozdr i trzymam kciuki za Ciebie
Szczęściara20-07-2011 21:08
Trzymam kciuki za wszystkie starczki ;D
Wierzę, że każda z Was zobaczy w najbliższym czasie dwie, jakże upragnione kreseczki.
Dotar28-07-2011 08:58
Cześć dziewczynki. Zrobiłam badania i wyszła mi trombofilia, zakrzepica. A tak poza tym to mam inny problem - nie mogę po tym ostatnim poronieniu dojść do siebie, łyżeczkowanie było w maju a ja cały czas mam plamienia i nie mogę dostać @, leżałam nawet z tego powodu 1,5 tyg w szpitalu i nic. Idę w przyszłym tyg do profesora, ciekawe co mi powie, aż się boję, strasznie mnie ta sytuacja stresuje. Jak coś wiecie na ten temat to dajcie znać, ok?
Kamelcia2628-07-2011 11:36
Dotar trzymam kciuki za Ciebie. wiedza co jest to naewno juz taka histria sie nie powtórzy a cykl wróci do normy potrzebuja widocznie troche więcej czasu najważniejsze że w ciąże zachodzisz a teraz pod opieką lekarzy napewno bedzie wszystko dobrze:)
Ewka3103-08-2011 12:21
lato lato... wreszczcie przestało padać! w depresje można by wpaść przez tę pogodę! w dodatku z naszymi problemami... juz wiem że we wrześniu mam iui! troszkę się boję rozczarowania ale jak nie spróbuje to będe żałowała
Ewka3120-08-2011 21:56
kurde ale tu cicho!!!!!!!!!!!!! odezwijcie się dziewczyny! to pewnie przez te Wakacje nasze forum ucichło
viki3121-08-2011 21:00
Cześć dziewczyny!
Nie odzywam się bo nie mam o czym pisać. Mam strasznego doła i nie chcę jeszcze innych w to wciągać.
Jutro mam 4 podejście do laparoskopii. Najpierw 2 razy zmieniałam termin bo cykl mi wariował a za trzecim razem popsuł się laparoskop i mnie nie przyjęli do szpitala :( Jak teraz mnie nie przyjmą to już chyba nie będę próbować bo za dużo nerwów mnie to kosztuje.
EWKA31 zaglądasz tutaj to trzymaj kciuki żeby mnie przyjęli. Tak bym chciała chociaż wiedzieć czy wogóle mam szansę na dzidzię czy mam przestać mieć nadzieję... :(
ZAFASOLKUJEMY w 2011 ROKU***
Cześć dziewczyny. Dzięki za wsparcie, zawsze to jakoś inaczej gdy ktoś się odezwie. Podjęłam już pierwsze kroki - zapisałam się na wizytę do profesora, który podobno bardzo przejmuje się pacjentkami z obciążonym wywiadem. Wizyta dopiero 6 lipca, ale nie ma sensu wcześniej bo trzeba poczekać na pierwszą po zabiegu @. Może profesor mi pomoże, w końcu musi mi się udać urodzić dziecko.
Dotar współczuje bardzo straty. Powinnas zrobic badania na zespół antyfosfolipidowy tzw zakrzepica żylna. Moja kuzynka 4 razy poroniła za piątym sie udało jak znała chorobę. Musiała przed zajściem brac akard i przez pierwsze miesiące ciazy to sa małe dawki aspiryny które rozrzedzają krew. Podobno jest to główna przyczyna poronień i przy 2 pronieniu juz wysyłaja na bdanka w tym kierunku. Radziłabym Ci je zrobić bo to naprawde bardzo przykre co Cie spotyka. Napewno w końcu zaswieci dla Ciebie słoneczko i będziesz mamusia tego Ci życzę.
U mnie oczekiwania na @ powinna przyjść w sobote juz kiepsko sie czuje chyba nici z tego cyklu, a czego mogłam sie spodziewać:(
Kamelcia26 dziękuję za rady, ale: robiłam już badania po 2 stracie na: zespół antyfosfolipidowy, tarczyce, toksoplazmoze i na coś jeszcze, tylko nie mogę sobie przypomnieć nazwy. W każdym razie doktor prowadzący powiedział mi, że jestem zdrowa, nie kazał robić żadnych innych badań pomimo tego, że na własną rękę chciałam zbadać jeszcze hormony, nie zrobiłam i teraz żałuję. Aspirynę, o której piszesz brałam w 2 ciążach - 2 i 3, a i tak nie pomogło. Po prostu doktor nie trafił w badania, które kazał zrobić, przynajmniej tak myślę. Z tą trzecią ciążą trafiłam do szpitala z podejrzeniem zaśniadu groniastego ale okazuje się, że nie koniecznie to jest zaśniad, być może puste jajo płodowe. Zapisano mnie z mężem na badania genetyczne i mam jeszcze zrobić badania w kierunku trombofilii - to też choroba polegająca z zaburzeniu gęstości krwi, w chorobie tej dziecko rozwija się do pewnego momentu, a potem obumiera gdyż pompowane jest za mało do niego krwi. Ja tak właśnie miałam - dzieciaczki rozwijała się do 7 tygodnia i koniec.
Dotar to bardzo przykre co Cie spotkało nawet sobie nie wyobrażam tak długo sie staram o maleństwo że na myśl same łzy cisna sie do oczu. Obys juz niegy tego nie przeżyła i donosiła szczesliwie wszystkie ciąże pomodle sie za Ciebie. Niech badanka wkońcu cos wyjasnią ja zrobiłabym na Twoim miejscu jeszcze prolaktyne bo za wysoka tez podobno niebezpieczna jest w ciąży oraz dokładne przebadanie tarczycy bo zwykłe TSH niekoniecznie może świadczyc o zaburzeniach wiem bo moja mama ma problemy z tarczycą. pozdr
Witam moze Wy mi pomozecie z moim problemem;) staramy sie z mezem o malenstwo 3 miesiace i nie wychodzi;( kupiłam juz testy owulacyjne i według nich zyje ale nadal nic;(
Kana jak narazie to bardzo króciutko sie staracie ja staram sie prawie 3 lata. Do roku czasu nie ma paniki powinno sie udac 80% par zachodzi do roku starań. Ja na Twoim miejscu odstawiłabym testy i całkowicie przestała myśłeć o staranich przez ok 3 miesiące. Moja kuzynka tak teraz sie starała myslała co bedzie to będzie bez szczególnego nacisku udało sie po 5 miesiącach. Bo im więcej myślisz tym ciało sie nakręca i potem jest trudniej zajśc tak właśnie działa czynnik psychiczny. Nie masz czym sie razie martwic bo nawet najzdrowsze pary czasami muszą troszke popracować:)
dziekuje za odp;) ale ja juz chyba obsesyjnie podchodze do tego, nie ma dnia zebym o tym nie myslała a tym bardziej jak widze moje kolezanki z dziecmi to mnie az skreca z zazdrosci heh ale nic mi chyba nie pozostało jak probowac dalej;) pozdrawiam
Kana211 najważniejsze żeby nie włączyła Ci się blokada w psychice. Kamelcia26 ma racje, zero obsesji, postaw na relaks. Ja tak zrobiłam i 3 razy zaszłam bez żadnych problemów, tyle że żadnego dziecka nie urodziłam, bo jak czytałaś mam inny problem. Rzeczywiście 3 miesiące to nie jest długo, a stres robi swoje i jeszcze trudniej począć. Będę trzymać za Ciebie kciuki :)
Kamelcia26 dzięki za wsparcie i za modlitwę. Nie mam zamiaru się poddać, a nawet myślę, że te straty w jakiś sposób mnie umacniają. W głębi serca czuje się matką trzech maleństw, tyle że nie narodzonych, oczywiście muszę przyznać, ze jest to bardzo przykre i nikomu czegoś takiego nie życzę. A co do tej choroby na którą robiłam badania a zapomniałam jej nazwy, to już sobie przypomniałam, to cytomegalia - u mnie nie stwierdzona.
Pozdrawiam. Będzie dobrze, bo musi być dobrze!
Hej. u mnie dzień po @, moje nowe wyniki potwierdziły że nie mam już bakterii ale kwasu mlekowego też nie mam. więc znowu zapisał mi jakieś leki:( chyba do tej inseminacjii podejdę dopiero na zime jak tak dalej pójdzie:(
cześć Dziewczyny Ja byłam w czwartek u lekarza i mnie troszkę ucieszyło to co mi powiedział a więc Przepisał mi jeszcze 2 opakowania bromku na zbicie prolaktyny Jak skończy mi się 1 opakowanie to mam do niego przyjść zrobimy od nowa komplet badań z krwi i powiedział że już prolaktyną sie nie zajmujemy bo się fajnie zbiła i taka ilość jaką mam (górna granica) już nie przeszkadza w tym aby się zająć staraniami Od następnego miesiąca będe pod stałym monitoringiem Codzienne zgłaszanie się do szpitala Da mi też jakieś tabletki na jak to określił "śilniejszą" owulację i powiedział że teraz już zajmujemy się konkretami żeby Mi się udało jak najszybciej zostać mamusią Żeby tak sie to udało
widzę że nasze forum umarło :-(
Witaj Ewcia myśle że sezon letni na to wpływa a może juz wszystkie zafasolkowały. Odzywac sie dzieczyny.
U mnie bez zmian czas mija i nic sie nie dzieje dała mi ginka po wyrównaniu cyklu bromkiem czas 4 miesiace na zajście w ciaze ale nic sie nie zdarzyło i pewnie nie zdarzy. Myślę żeby wybrac sie do kliniki niepłodności Invicta może wkońcu ktos postawi nam jakąś diagnozę chociaz bardzo się jej boje że nie będzie do przeskoczenia:( Biore bromek już rok czasu załamuja jeszcze bardziej takie złudne nadzieje. No ale cóż musze zarzywac to świństwo dalej chociaz brak mi juz na to sił:(
A co u Ciebie mam nadzieję że lepsze wieści. Pozdr
hel Kamelcia,u mnie ok. biocenoza pochwy w końcu wyszła dobrze i juz mam wszystko w normie. prolaktyna po 3i pół miesiacach zazywania bromka spadła do 17,39 i czekam az bedzie ponizej 12 wtedy śmigam na iui. a u ciebie ile wynosi? ja juz coraz rzadziej mysle o potomku. budujemy teraz dom i mam wiele zajec z tym zwiazanym,biegam od firmy do firmy. mój M mówi ze jak nie
bedziemy mieli dzidzi to trudno.tak musi byc i ubolewać nie bedzie. troche mnie to uspokoiło
Hej Ewcia super że wyniki w normie zobaczysz że maleństwo kiedys sie u nas pojawi w najmniej spodziewanym momencie licze na taki cud Boży:) U mnie wyniki tez od pewnego czasu w normie prolaktyna spadła ja mam inne jednostki mam coś koło 150 przy normach od 0-615 więc jest ok monitoring potwierdził kilka razy owulacje narazie spokój teraz czekaja badania mojego M ma zrobic po naszym urlopie jakoś w sierpniu licze że je zrobi pozdr i trzymam kciuki za Ciebie
Trzymam kciuki za wszystkie starczki ;D
Wierzę, że każda z Was zobaczy w najbliższym czasie dwie, jakże upragnione kreseczki.
Cześć dziewczynki. Zrobiłam badania i wyszła mi trombofilia, zakrzepica. A tak poza tym to mam inny problem - nie mogę po tym ostatnim poronieniu dojść do siebie, łyżeczkowanie było w maju a ja cały czas mam plamienia i nie mogę dostać @, leżałam nawet z tego powodu 1,5 tyg w szpitalu i nic. Idę w przyszłym tyg do profesora, ciekawe co mi powie, aż się boję, strasznie mnie ta sytuacja stresuje. Jak coś wiecie na ten temat to dajcie znać, ok?
Dotar trzymam kciuki za Ciebie. wiedza co jest to naewno juz taka histria sie nie powtórzy a cykl wróci do normy potrzebuja widocznie troche więcej czasu najważniejsze że w ciąże zachodzisz a teraz pod opieką lekarzy napewno bedzie wszystko dobrze:)
lato lato... wreszczcie przestało padać! w depresje można by wpaść przez tę pogodę! w dodatku z naszymi problemami... juz wiem że we wrześniu mam iui! troszkę się boję rozczarowania ale jak nie spróbuje to będe żałowała
kurde ale tu cicho!!!!!!!!!!!!! odezwijcie się dziewczyny! to pewnie przez te Wakacje nasze forum ucichło
Cześć dziewczyny!
Nie odzywam się bo nie mam o czym pisać. Mam strasznego doła i nie chcę jeszcze innych w to wciągać.
Jutro mam 4 podejście do laparoskopii. Najpierw 2 razy zmieniałam termin bo cykl mi wariował a za trzecim razem popsuł się laparoskop i mnie nie przyjęli do szpitala :( Jak teraz mnie nie przyjmą to już chyba nie będę próbować bo za dużo nerwów mnie to kosztuje.
EWKA31 zaglądasz tutaj to trzymaj kciuki żeby mnie przyjęli. Tak bym chciała chociaż wiedzieć czy wogóle mam szansę na dzidzię czy mam przestać mieć nadzieję... :(
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?