Przemysł nabiałowy w USA od trzech lat ma nadzieję na sprzedaż dietetycznego mleka w przebraniu “mleka pełnego”, tak by czekoladowe i truskawkowe odmiany zawierające sztuczne słodziki nie musiały już mieć specjalnych etykietek.
W ostatnim tygodniu, amerykańska agencja regulacyjna FDA uznała petycję IDFA (International Dairy Foods Associstion) oraz National Milk Producers Federation z 2009, która dąży do tego, aby FDA zrezygnowała z wymagania oznaczania mleka i innych produktów nabiałowych jako „sztucznie słodzone”, kiedy zawierają słodziki, takie jak aspartam.
FDA poprosiła amerykańską opinię publiczną o podanie wszelkich danych, informacji oraz komentarzy odnoszących się do aspartamu i innych sztucznych słodzików w mleku.
Zobacz również:
Aktualnie, przemysł nabiałowy w USA może posługiwać się etykietką „mleko niezmodyfikowane” w przypadku mleka niesłodzonego albo mleka zawierającego słodziki kaloryczne, takie jak cukier i wysoko fruktozowy syrop kukurydziany.
Aspartam jest używany w wielu produktach, takich jak napoje gazowane czy jogurty. Sprzedawany jest jako Equal, a w tej postaci może zawierać też inne składniki.
Niektóre badania pokazały, że sztuczne słodziki zakłócają chemię mózgu, co sprawia, że ludzie chętniej sięgają po jedzenie wysoko kaloryczne i zaczynają tyć bądź chorują na cukrzycę.
Lobby „nabiałowe” w USA głosi zaś coś wręcz przeciwnego: mleko z aspartamem oznacza zdrowszy produkt oraz redukcję otyłości.
W USA, mleko krowie przeżywa spadek popularności aktualnie, a inne napoje, takie jak mleko ryżowe czy sojowe, zdobywają coraz więcej zwolenników.
Komentarze do: Aspartam w mleku?