Zmiana nazw zdrowych posiłków na ciekawsze, pomaga zachęcić młodzież do zwiększenia ich spożycia w stołówkach szkolnych- stwierdziły najnowsze badania, przeprowadzone przez Cornell Univestiry Food and Brand Lab. Wyniki zostały opublikowane w najnowszym numerze magazynu Preventative Medicine.
Badania nad nazwami
Celem naukowców było wykrycie zależności między atrakcyjną nazwą warzyw a ich konsumpcją w szkolnej stołówce. Dodatkowo zbadano, czy ewentualny korzystny efekt może zostać utrwalony. Przeprowadzono dwa niezależnie badania na terenie placówek edukacyjnych Nowego Jorku.
Badanie pierwsze
Wyszczególniono 147-osobowa grupę uczniów spośród pięciu różnych szkół. Wybrane zostały trzy dni w tygodniu, kiedy do obiadu została podana marchew. Badanie zostało przeprowadzone w czwartek, natomiast w poniedziałek i piątek zbierano wyniki „przed” i „po” teście. W trakcie badania marchew była serwowana na trzy sposoby, podczas trzech niezależnych posiłków: bez nazwy (kontrolnie); określona, jako „danie dnia”; oraz podawana z atrakcyjną nazwą „X-ray Vison Carrot”. Na wszystkich trzech obiadach pojawiła się grupa 113 osób- ich wybory zostały nagrane, a ilość spożytej marchewki zmierzona. Naukowcy zauważyli, że nazwa nie wpływa na ilość zjedzonego warzywa. Z drugiej strony, spożycie marchwi o najatrakcyjniejszej nazwie było najwyższe. Spożycie ogólne to 35% dla marchwi nienazwanej, 32% dla „dania dnia” oraz aż 66% dla X-ray Vison Carrot”. Wyniki ukazują również inną zależność- uczniowie, którzy zetknęli się z atrakcyjną nazwą warzywa, byli bardziej skłonni do wybrania go podczas obiadu następnego dnia. Brak kontaktu z przykuwającą uwagę nazwą obniżał chęć sięgnięcia po marchewkę, nawet w sytuacji, gdy uczeń wybrał ją dzień przed testem.
Zobacz również:
Badanie drugie
Dwumiesięczne badania skupiły się na dwóch sąsiednich szkołach podstawowych poza Nowym Jorkiem. Serwowały one identyczne obiady - przez pierwsze 20 dni oferowały marchew, fasolę szparagową i brokuły. Po tym okresie jedna ze szkół zmieniła nazwy gotowanych warzyw na bardziej atrakcyjne (“X-ray Vision Carrots”, “Silly Dilly Green Beans”, “Power Punch Broccoli”) na okres kolejnych 20 dni. Druga szkoła niczego nie zmieniła. Zaobserwowano 99 % wzrost sprzedaży warzyw w szkole, która uatrakcyjniła określenia posiłków. Sprzedaż fasolki wzrosła o 176,9%, sprzedaż brokuł o 109,4 %. Podsumowując, 12% więcej uczniów przekonało się do ciepłych warzyw do obiadu. W szkole kontrolnej spożycie warzyw w trakcie badań spadło o 16,2%.
Regulacja nawyków nie taka trudna
Przypisanie atrakcyjnych nazw warzywom to doskonały sposób na zwiększenie ich konsumpcji w stołówkach szkolnych. Co więcej, metoda stosowana regularnie, poskutkuje trwałych wyrobieniem sobie zdrowych nawyków żywieniowych. Badacze wskazują na przykład licealisty- wolontariusza, który, poprzez uatrakcyjnienie nazw, zwiększył ich spożycie w swojej szkole. Regulacja nazw nie jest skomplikowana, ani trudna do wdrożenia, a jej efekty będą miały długofalowe skutki.
Monika Klimczak
Komentarze do: Atrakcyjność nazw posiłków wpływa na zwiększenie ich spożycia