Sportowcy tuż po osiągnięciu sławy zasypywani są ofertami od reklamodawców. Jak pokazują najnowsze badania, biorą oni udział w reklamach, które promują niezdrowe jedzenie, ubogie w wartościowe składniki odżywcze i tym samym zachęcają młodych ludzi do ich spożywania.
Naukowcy twierdzą, iż część winy leży także po stronie rodziców. Podczas gdy zobaczą oni, że dany sportowiec reklamuje jakąkolwiek żywność, są oni bardziej skłonni do jej zakupu dla swoich dzieci, gdyż uważają, że mimo wszystko produkty te są „zdrowsze” od pozostałych. Nie od dziś bowiem każdy z nas posiada pewien swój autorytet, któremu ufa bezgranicznie, jednakże w przypadku reklam, należałoby zachować pewien dystans i uodpornić się na wszechobecne chwyty marketingowe.
Co promują sportowcy?
Zobacz również:
Marie A. Bragg wraz z zespołem na podstawie odpowiednich rankingów, wybrali 100 zawodowych sportowców. Opierając się o bazy danych zauważyli, że tych 100 sportowców zatwierdziło łącznie 512 marek i jak się okazuje aż 23,8% z nich reklamuje niezdrowe jedzenie i napoje. Naukowcy postanowili również zbadać owe napoje i pokarmy. Wyniki pokazały, że 93% z nich zawiera 100% dodawanego cukru, natomiast 73% produktów jest ubogich w składniki odżywcze.
Czy jest to etyczne?
Sportowcom wydaje się, że jest to zwykły biznes i w ten sposób zarabiają pieniądze. Nie zdają sobie jednak sprawy z konsekwencji. Są oni w końcu autorytetami dla wielu młodych osób, których zdolności percepcyjne nie są jeszcze tak dobrze rozwinięte. Co więcej, pokazując swoje wysportowane ciało przy jednoczesnym reklamowaniu niezdrowej żywności, wysyłają w ten sposób sprzeczne sygnały do dzieci. Naukowcy apelują więc, aby decyzja o wystąpieniu w reklamie była przez nich dokładnie przemyślana.
Komentarze do: Czy gwiazdy sportu popierają fast-foody w diecie młodych osób?