Przemysł mleczarski reklamuje mleko pasteryzowane jako produkt zapewniający ludziom mocne kości i zęby. Tak wynika z reklam kampanii "Pij mleko", które można aktualnie zobaczyć w telewizji w USA. Gwiazdy pokazują "białe wąsy", a rodzice oraz ich dzieci mają wierzyć, że mleko pasteryzowane zapewni im siłę i zdrowie. Wielu jest uczonych, którzy utrzymują, że mleko chroni przed psuciem się kości, jednak prawda jest zupełnie inna. Za białymi uśmiechami i wielkimi obietnicami kryje się pasteryzowany produkt pozbawiony enzymów i wapnia przydatnego dla ludzkiego organizmu.
W rzeczywistości, jak informuje serwis Natural News, cielaki karmione mlekiem pasteryzowanym umierają zanim osiągną wiek rozrodczy. Co, w takim razie, takie mleko jest w stanie zrobić z ludzkim ciałem?
Rząd amerykański promuje mleko pasteryzowane
Rząd USA ustanowił komisję Commodity Promotions Boards, która opodatkowuje dane produkty. Uzyskane w ten sposób dochody służą do promocji tychże towarów. "Pij mleko" jest jedną z finansowanych w ten sposób kampanii.
W skrócie, rząd pobiera podatek od producentów mleka za reklamy ich towaru. Co więcej, tak naprawdę to nie zawsze producenci płacą ten podatek: jest on pobierany od konsumentów.
Ściągnięte w ten sposób podatki służą do opłacania reklam. A reklamy mają zachęcić ludzi, aby zakupili dokładnie ten sam produkt, na który płacą podatki, przy okazji niszcząc swoje zdrowie.
Prawda o mleku pasteryzowanym
Prawda jest taka, że ludzki organizm nie jest przystosowany do trawienia pasteryzowanego mleka. W procesie pasteryzacji, molekuły głównego białka mleka - kaseiny - ulegają zmianom. To ma wpływ na trzustkę, która zostaje zmuszona do produkcji własnych enzymów trawiennych, aby rozłożyć te molekuły.
Zobacz również:
To wyjaśnia, dlaczego tak wiele ludzi ma alergię na mleko. Jak każde wolne od enzymów pożywienie, mleko pasteryzowane wymaga od ludzkiego układu trawiennego ogromnego wysiłku. Ludzie z nietolerancją mleka, chorobami jelit lub słabym trawieniem, przepuszczają kazeinę przez ściany jelit do krwiobiegu. To jest powodem wielu alergii i zaburzeń autoimmunologicznych.
Zniszczone i zagubione w procesie pasteryzacji enzymy miały pomagać ludzkiemu organizmowi w rozkładaniu składników odżywczych, takich jak wapń. Bez tych enzymów organizm nie jest w stanie posłużyć się wapniem, a pierwiastek przechodzi przez ciało kompletnie niewykorzystany.
10 lepszych źródeł wapnia:
99 procent wapnia magazynowane jest w kościach i zębach, wspomagając ich trwałość i funkcjonowanie. Pozostały jeden procent jest używany procesie kurczenia się naczyń krwionośnych, w funkcjonowaniu mięśni, komunikacji międzykomórkowej oraz przy wydzielaniu hormonów. Jeśli w organizmie brakuje wapnia, brakująca dawka zostaje pobrana z kości.
Następująca lista zawiera 10 źródeł wapnia, który może zostać użyty przez ludzki organizm:
Migdały - suche, w postaci masła lub mleka, są wspaniałym źródłem wapnia. Już 22 migdały zaspokoją 27% dziennego zapotrzebowania na wapń.
Śledzie - bogate w witaminę D, pomagają w absorpcji wapnia. Jeden filet śledziowy zaspokaja 11% dziennego zapotrzebowania na wapń.
Sezam - smażony lub suszony. W 1 łyżce nasion sezamu znajduje się 9% potrzebnego nam wapnia.
Surowe liście rzepy - w szklance znajdziemy 10% potrzebnego calcium.
Orzechy brazylijskie - jedna szklanka tych orzechów zaspokoi 21% dziennego zapotrzebowania.
Jogurt - pełen dobroczynnych kultur bakterii, jedna porcja zaspokaja 42% zapotrzebowania na wapń.
Siemię lniane - pełne kwasów omega-3, a 1 szklanka zaspokaja 43% dziennego zapotrzebowania.
Liście mniszka lekarskiego - 1 szklanka zaspokoi 10% zapotrzebowania.
Jarmuż - 1 szklanka zaspokoi 9% dziennego zapotrzebowania.
Liście gorczycy - 1 szklanka zaspokoi 6% dziennego zapotrzebowania
Komentarze do: Kampania "Pij mleko" kłamie - 10 lepszych źródeł wapnia