Odkrycie koniny w produktach sprzedawanych jako wołowina było tak dużym szokiem dla Brytyjczyków, że wielu z nich zaczęło kupować mniejsze ilości mięsa, informują poniedziałkowe badania. Afera, która wybuchała w Irlandii w zeszłym miesiącu, a później błyskawicznie rozprzestrzeniła się w Europie, doprowadziła do usuwania ze sklepowych półek gotowego mięsa, i do zwątpienia ludzi co do pochodzenia produktów mięsnych, które mają na talerzach. Podniosła także obawy przed etykietowaniem żywności i dostawami do całej Unii Europejskiej, kładąc nacisk na rządy w celu wyjaśnienia uchybień w kontroli jakości.
Połowa konsumentów stwierdziła, że zaczęła kupować mniej mięsa, po tym jak końskie DNA zostało znalezione w niektórych produktach, według ankiety przeprowadzonej przez firmę badawczą Consumer Intelligence.
„Nasze badania dowodzą, że ten skandal naprawdę uderzył w konsumentów, objawiając się tym, że zmienili oni swoje zakupowe nawyki czy znaleźli substytuty dotychczasowej diety,” mówi David Black dla Consumer Intelligence.
Internetowa ankieta, przeprowadzona 14 – 15 lutego, zbadała ponad 2,200 dorosłych osób pod kątem nawyków zakupowych po „końskiej” aferze. Nie przyniosła ona żadnych konkretnych danych na temat ilości mięsa, które ludzie wcześniej kupowali, skupiła się jedynie na tendencjach granicznych.
Ponad 65% respondentów odpowiedziało, że w rezultacie skandalu ma mniejsze zaufanie do treści podawanych na etykietach produktów.
„Firmy będą musiały wprowadzić bardzo rygorystyczne metody sprawdzania dostarczanych produktów i prawdziwości treści umieszczonej na etykietach", mówi Black.
W miesiąc po końskiej aferze w Irlandii, nikt jeszcze nie skarżył się na złe samopoczucie po zjedzeniu koniny, ale wiele sieci supermarketów i fast foodów walczy o zachowanie reputacji.
Zobacz również:
Rządy w całej Europie uspokajają, że konina stanowi niewielkie zagrożenie dla zdrowia lub nie stanowi go wcale, chociaż w niektórych produktach została odkryta dawka leku przeciwbólowego podawanego koniom wyścigowym, zakazanego do spożycia przez ludzi.
Sekretarz środowiska Owen Paterson, który spotkał się z brytyjskimi sprzedawcami w celu rozmów o tym, jak przywrócić zaufanie konsumentów, powiedział, że Wielka Brytania ściśle współpracuje z resztą Europy, by wyśledzić przyczyny zajścia.
„Patrząc przyszłościowo, jest bardzo duża potrzeba w przemyśle, by przywrócić zaufanie klienta do produktów,” powiedział w telewizyjnej wypowiedzi. „Czekamy z niecierpliwością na ustalenia, które sprawią, że konsumenci będą mieli pewność, że kupując produkt – wiedzą rzeczywiście co kupują.”
Brytyjscy sprzedawcy aktualnie oczekują na wyniki testów mięsa wołowego, które miały być kompletne przed 22 lutego, według British Retail Consortium.
Lokalni rzeźnicy
Ponad 60% ankietowanych dorosłych twierdzi, że obecnie kupuje mięso u lokalnych rzeźników, podczas gdy 25% częściej wybiera steki czy kotlety, zamiast przetworzonego mięsa.
Michael Suleyman, który prowadzi rodzinny sklep mięsny w Brixton (Londyn), stwierdza, że więcej klientów jest zaniepokojonych pochodzeniem mięsa, choć na razie nie ma to przełożenia na różnice w sprzedaży.
„Widzimy mnóstwo ludzi, którzy panikują i zadają wiele pytań, na przykład o pochodzenie mięsa,” mówi Suleyman dla Reuters. „Upewniamy naszych klientów pokazując im mięso i mieląc je na ich oczach.”
Jednak przy obecnej inflacji i niepewnym rynku pracy, siła nabywcza brytyjski konsumentów znacznie osłabła i część z nich nie może sobie pozwolić na kupowanie droższego mięsa.
Blisko połowa respondentów odpowiedziała, że chciałaby kupować mniej przetwarzane mięso, ale nie może sobie pozwolić na to ze względów finansowych.
W jednej z największych brytyjskich sieci supermarketów – Tesco – która w zeszłym tygodniu znalazła końskie DNA w części swoich markowych produktów (mrożone spaghetti), nie została stwierdzona mniejsza sprzedaż mięsa.
„Nie mam nic przeciwko koninie,” mówi Sean Cosgrove, lokalny urzędnik. „Myślę, że oczekiwanie mięsa najwyższej jakości w tych produktach jest po prostu lekką przesadą.”
red. Katarzyna Topolska
Komentarze do: Końska afera na Wyspach