Najnowsze doniesienia poddają w wątpliwość popularne porady dietetyczne odnośnie spożywania tłuszczów i ich wpływu na rozwój chorób serca. Okazało się, że zamiana tłuszczów nasyconych na wielonienasycone tłuszcze roślinne omega-6 jest związane ze zwiększonym ryzykiem śmierci wśród pacjentów cierpiących na choroby serca. Wyniki te mogą wprowadzić więc istotne zmiany w światowych zaleceniach dietetycznych.
Już od lat lekarze namawiają ludzi do spożywania wielonienasyconych kwasów tłuszczowych zawierających kwas linolowy zamiast tłuszczów zwierzęcych w celu zmniejszenia ryzyka wystąpienia różnych schorzeń serca.
Jak dotąd nie udało się udowodnić wpływu kwasu linolowego na rozwój choroby wieńcowej czy choroby układu krążenia, ponieważ brakowało istotnych danych z badań przeprowadzanych w latach 1966-1973.
Naukowcom dopiero teraz udało się odzyskać potrzebne wyniki, co rzuciło nowe światło na kwasy pochodzenia roślinnego i zwierzęcego.
W badaniach brało udział ponad 450 mężczyzn w wieku 30-59 lat, którzy przeszli atak serca bądź napad dusznicy.
Zobacz również:
Następnie podzielono ich na dwie grupy, z których jedna ograniczyła spożywanie nasyconych tłuszczów zwierzęcych o 10% i zwiększyła w diecie kwas linolowy o 15%, natomiast druga grupa nie zmieniła swych nawyków żywieniowych.
Wszyscy mężczyźni prowadzili też przez 39 miesięcy dziennik żywieniowy.
Okazało się, że uczestnicy badań spożywający zwiększoną ilość kwasu linolowego omega-6 byli bardziej narażeni na ryzyko śmierci z powodu chorób serca, niż mężczyźni, którzy nie wprowadzali zmian w swej diecie.
Ponadto udowodniono, że kwasy roślinne nie mają takiego dobroczynnego wpływu na zdrowie człowieka, jak wcześniej powszechnie sądzono. Wyniki te podkreślają, iż należy zmienić sposób myślenia o działaniu pewnych produktów spożywczych na serce i układ krążenia.
Co więcej, naukowcy wskazują na istotny problem związany z brakującymi wynikami badań przeprowadzanych na całym świecie.
Szacuje się, że raporty z około połowy wszystkich eksperymentów nie zostają nigdy publikowane, a jeśli nawet tak się stanie, to dane wykorzystane w badaniach nie są zwykle poddawane powszechnej dyskusji.
Oznacza to, że lekarze nigdy nie mogą mieć całkowitej pewności czy lek, który przepisują pacjentom, został należycie przebadany pod kątem jego bezpieczeństwa i skuteczności.