Badanie przeprowadzone przez naukowców z Harvard University pokazuje, że większość klientów restauracji fast food w Stanach Zjednoczonych w ogóle nie zdaje sobie sprawy z zawartości kalorycznej posiłków oferowanych w tych placówkach.
Możliwe jest więc to, że osoby otyłe i z nadwagą są takie, jakie są, ponieważ nie mają tak naprawdę bladego pojęcia o tym, ile kalorii pochłaniają każdego dnia w rzeczywistości?
Biorąc pod uwagę to, że wszystkie kraje uprzemysłowione mierzą się z problemem złego odżywiania, możemy przypuszczać, że rezultaty uzyskane przez Amerykanów byłyby takie same w innych częściach świata.
Badacze poprosili 3385 osób (dorosłych, nastolatków i rodziców dzieci goszczących w restauracjach szybkiej obsługi), aby ocenili kaloryczność wybranego posiłku.
Zobacz również:
Rezultaty? Aż 25% respondentów odjęła swojemu posiłkowi... 500 kalorii. Klienci, którzy jedli największe posiłki, odejmowali też największą liczbę kalorii.
Dorośli i rodzice oceniali, że ich posiłki mają o 175 kalorii mniej, niż miały w rzeczywistości, nastolatki myliły się o 259 kalorii. Posiłki dla dorosłych zawierały średnio 836 kalorii, a dla nastolatków – 756. Posiłki dla dzieci miały 733 kalorie.
Badanie zrealizowano w latach 2010 – 2011 w 89 restauracjach szybkiej obsługi, takich jak McDonald’s, Burger King, Wendy’s, Subway, PFK. Większość klientów tych restauracji była otyła lub miała nadwagę.
Rezultaty tego badania pokazują, że ważne jest czytanie etykietek na produktach, jeżeli chcemy skutecznie walczyć z nadwagą.
Prawo obliguje producentów do wskazywania wartości kalorycznej dla 100 gramów danego produktu. Restauracje fast food przedstawiają zawartość kaloryczną na opakowanicha posiłków. Od konsumenta zależy, czy znajdzie ochotę i czas na przeczytanie tych informacji, czy nie.
Komentarze do: Odżywianie: źle oceniamy kalorie, które zjadamy