Niedobór kwasów tłuszczowych omega-3 ma powodować dysfunkcje układu nerwowego, związane z pojawianiem się niepokoju psychicznego. Brak tego kwasu tłuszczowego, typowy dla diety mięsnej charakterystycznej dla państw zachodnich, może więc być przyczyną ogromnej liczby przypadków depresji w tej części świata.
Kwasy tłuszczowe omega-3 są znane z tego, iż korzystnie działają na poziom cholesterolu we krwi albo na otyłość. Te szczególne tłuszcze, złożone z długich nienasyconych łacuchów węgla, są o wiele lepsze dla zdrowia niż kwasy tłuszczowe omega-6, w które diety pokarmowe w państwach zachodnich bardzo często zbytnio obfitują.
Nasz organizm nie jest w stanie syntezować kwasów tłuszowych omega-3, ale możemy odnaleźć je w rybach albo w olejach roślinnych. Powinne one być konsumowane regularnie, abyśmy mogli uniknąć pojawienia się ewentualnych problemów sercowo-naczyniowych.
Ale korzystne działanie kwasów tłuszczowych omega-3 ma się nie ograniczać jedynie do serca. Mają one bowiem mieć też znaczenie dla naszego zdrowia mentalnego. Zostało to wykazane już w roku 2008, kiedy to naukowcy ustalili związek między wysokim poziomem omega-3 we krwi oraz zmniejszeniem stanu depresyjnego u osób starszych.
Kiedyś, mechanizmy molekularne biorące udział w tym procesie, były nieznane. Jednakże, było wiadome, że odwrotnie do innych tkanek, centralny system nerwowy, ale także siatkówka oka, są szczególnie bogate w kwasy tłuszczowe wielonienasyconce (kwas arachidonowy, omega-6 oraz kwas DHA (kwas dokozaheksaenowy, jeden z omega-3), oraz są zależne od tych molekuł, niezbędnych do ich prawidłowego funkcjonowania.
Wychodząc z faktu, iż w przypadku zarodków, spożycie kwasów tłuszczowych wielonienasyconych zależy wyłącznie od odżywiania matki, naukowcy z francuskich instytutów badawczych INSERM (Narodowy Instytut Badań Zdrowia i Medycznych) i INRA (Narodowy Instytu Badań Agronomicznych, Instytut National de la Recherche Agronomique), we współpracy z naukowcami hiszpańskimi, przeanalizowali dokładnie efekt niedoboru omega-3 na rozwój mózgów u mysząt.
Zobacz również:
- Noworoczne postanowienie - jem zdrowo! Jak wytrwać?
- Jakie są najbardziej skuteczne metody na wilczy apetyt?
- Eksperci do spraw odżywiania ostrzegają: jedzenie na noc sprawia, że tyjemy
- Pizza - zdrowa czy wręcz przeciwnie?
- Inteligentny wózek na zakupy? Tak! To możliwe!
- Rola tłuszczów w organizmie
- Lżejsza wersja lodów, czyli sorbet
- Bulimia – choroba ciała czy umysłu?
Dieta uboga w omega-3 przez całe życie
Przez cały okres trwania ciąży oraz laktacji, samice myszy były poddane bardzo szczególnej diecie pokarmowej, ściśle kontrolowanej, w której jadły tłuszcze pochodzące z oleju arachidowego (bogatego w kwas linolowy, omega-6, prekursor kwasu arachidonowego), albo z oleju rzepakowego (bogatego w kwas linolenowy, omega-3, prekursor DHA).
Po odstawieniu, ich potomstwo także było następnie poddane takiej samej diecie przez całą długość swojego życia. Stwierdzono więc, że gdy mózgi myszy poddanych diecie na bazie oleju arachidowego zawierają znacząco mniej kwasów tłuszczowych omega-3 niż mózgi myszy odżywianych olejem rzepakowym, to komunikacja neuronowa jest także zaburzona.
W rzeczywistości, funkcjonowanie receptora presynaptycznego CB1R, obecnego w wielkich ilościach w synapsach układu nerwowego i wrażliwego na endokannabinoidy, jest zniesione przez zbyt małe ilości dostarczanego omega-3. Wykonawca (proteina G), którego zadaniem jest przenoszenie wiadomości od momentu aktywacji przez endokannabinoidy, nie jest już dłużej powiązany z receptorem.
Większa ilość zachowań depresyjnych
Jądro półleżące oraz kora przedczołowa są tutaj szczególnie poszkodowane, ponieważ te dwie struktury mózgowe, które są związane z systemem nagrody, motywacji oraz emocji, zawierają ogromną liczbę receptorów CB1R. Z punktu widzenia zachowania, takiemu dysfunkcjonowaniu na poziomie molekularnym towarzyszy tendencja do depresji, jak to stwierdzono na podstawie myszy źle odżywianych.
Czas spędzony przez myszy na wykonywaniu czynności uważanych za markery niepokoju (nieruchomość, nieobecność interakcji społecznych, zagarnianie śmieci) jest znacząco wyższy u tych gryzoni, u których występuje niedobór kwasów tłuszczowych omega-3.
Autorzy artykułu, który ukazał się w przeglądzie naukowym Nature neuroscience, podsumowują, że rezultaty tych badań dostarczają pierwsze dowody na istnienie związku na poziomie układu nerwowego między zachowaniem depresyjnym a niskim spożyciem omega-3.
U człowieka, dieta pokarmowa powinna opierać się więc na równowadze między tłuszczami, jeśli chcemy uniknąć tego samego zjawiska depresyjnego, tak często już opisywanego. Ale, zamiast jeść suplementy diety, które mają, według ostatnich badań, efekt zerowy, wybierajmy raczej tłuste ryby, takie jak tuńczyk albo łosoś.
Komentarze do: Omega-3 jako antydepresanty?