Parlament węgierski właśnie przegłosował podatek od "śmieciowego jedzenia", który wejdzie w życie już we wrześniu 2011 roku. Jest to środek mający walczyć z otyłością, która dotyka 18% populacji w tym kraju Europy środkowej.
Badania z ostatnich lat nad zwyczajami odżywnia Węgrów oraz ich wpływem na zdrowie pokazują, że problemy związane z nadmierną konsumpcją tłuszczów i soli zwiększyły się, zaniepokoił się minister ds. gospodarki węgierskiej, pan György Matolcsy, cytowany przez frnacuski Le Figaro.
W obliczu tego stwierdzenia, ten kraj Europy środkowej postanowił zareagować i zwalczać otyłość, na którą cierpi już 18% populacji. Chodzi tutaj o jeden z najcięższych poziomów otyłości w Europie. Podatek hamburgerowy został więc wprowadzony.
Zobacz również:
- Ocet jabłkowy. Otyłość - przyprawa, która leczy
- Jak zwalczyć nawagę?
- Skutki nadwagi
- Blokowanie tętnicy żołądka nową metodą leczenia otyłości?
- Kobiety, które urodziły się jako pierwsze bardziej narażone są na otyłość
- Jak przeprogramować mózg tak, aby powstrzymać żywieniowe zachcianki?
- Nieoperacyjne leczenie otyłości - balon żołądkowy
- Przyczyny otyłości u dzieci
Nowy przepis, który nie dotknie hamburgerów, jak można by sądzić, ale będzie dotyczyć przede wszystkim produktów spożywczych i napojów z wielką zawartością cukru, soli, węglowodanów albo kofeiny.
Dlatego też na celowniku znajdą się napoje gazowane, napoje energetyzujące, słodkie bądź słone ciastka oraz ciasta paczkowane. Te ostatnie będą opodatkowane aż do 200 forintów, czyli nieco mniej niż 1 euro, poczynając od miesiąca września.
Skonfrontowany z bardzo dużymi deficytami, konserwatywny rząd kraju oznajmił, że ten podatek pozwoli sfinansować kampanie reklamowe na temat higieny odżywiania.
Komentarze do: Podatek hamburgerowy wraca na Węgry