Według wyników najnowszych badań, określone zasady żywienia w placówkach edukacji, które wprowadził rząd Stanów Zjednoczonych, mogą być powiązane ze zdrowszą wagą ciała wielu uczniów. Zdaniem Anne Barnhill z University of Pennsylvania, jest to dowód na to, iż zdrowsze posiłki w szkołach dają pozytywne efekty, ale są to wstępne przypuszczenia.
Wyniki opublikowane niedawno w JAMA Pediatrics wróżą dobrze zmianom wprowadzonym przez amerykański Departament Rolnictwa (USDA) w styczniu 2012.
Wprowadzono wtedy obostrzenia, w myśl których posiłki serwowane na szkolnych stołówkach nie mogą przekroczyć ustalonej górnej granicy kaloryczności oraz dopuszczalne jest podawanie tylko odtłuszczonego mleka.
W zależności od wieku ucznia dopuszczalna ilość kalorii danego posiłku musi mieścić się w przedziale od 550 do 850.
Przeprowadzone poprzednio badania kwestionowały skuteczność programu amerykańskiego rządu w kwestii pomagania uczniom w utrzymywaniu odpowiedniej wagi. Co więcej, postawiono tezę, iż często standardy dotyczące posiłków w szkołach nie były przestrzegane, a dzieci, które je spożywały, charakteryzowały się tendencją do popadania w otyłość.
Zobacz również:
Doktor Daniel Taber, autor nowych badań z Institute for Health Research and Policy na University of Illinois w Chicago, twierdzi, iż uczniowie, którzy otrzymywali darmowe lub o obniżonej cenie posiłki w ramach rządowego programu, miewali często problemy z nadwagą i otyłością. Naukowiec dodaje jednak, iż taki stan rzeczy może być spowodowany także niskim poziomem przychodów rodziców tych dzieci.
Nadal jest trochę za wcześnie, by jednoznacznie określić, czy efekty rządowych obostrzeń odnośnie posiłków w szkołach są pozytywne czy negatywne. Warto dodać, iż niektóre stany Ameryki wprowadziły własne zasady dotyczące posiłków szkolnych, które nie są całkowicie zgodne z odgórnymi nakazami Departamentu Rolnictwa.
W nowych badaniach porównywano różnice w otyłości między uczniami w stanach z ustalonymi regułami żywienia w szkołach i tymi bez obostrzeń.
Naukowcy odkryli, iż dzieci otrzymujące darmowe lub o obniżonej cenie posiłki były bardziej otyłe od rówieśników, którzy nie brali udziału w programie rządowym. Różnice między poziomem otyłości były jednak mniejsze w stanach z określonymi standardami żywieniowymi posiłków.
Oprócz tego uczniowie nie rekompensowali sobie zdrowych posiłków niezdrowym jedzeniem z automatów czy też barów z fast-foodami.
- To ważna praca i powinna zwrócić uwagę rządowych agencji na poprawę ich działania w kwestii wpajania zdrowych nawyków żywieniowych zarówno dzieciom, jak i dorosłym - podsumowuje Marion Nestle, specjalistka do spraw żywienia z New York University, która napisała artykuł wstępny do najnowszych badań.
Komentarze do: Ścisłe standardy żywienia w szkołach odchudzą otyłych uczniów?