Właściwości czekolady
Przyjemność i łakomstwo są nierozdzielne z czekoladą. I wszelkie święta to okres, kiedy tradycyjnie jemy jej najwięcej. Uwaga, mimo wszystko, na przesadę... Kto nie lubi czekolady, ręka w górę. Mało rąk się podniesie. Ale, zachowajmy umiar.
Według przeprowadzonych badań, wszyscy Europejczycy to smakosze czekolady. We Francji, poza momentami świątecznymi, takimi jak Boże Narodzenie i Wielkanoc, średnia ilość zjadanej czekolady dziennie to 3,8 gram na osobę dorosłą (i 10 gram na dziecko). Z kolei, w Belgii i Szwajcarii, je się około 10 kg czekolady na rok i na jednego mieszkańca. Czyli średnia wynosi aż... 25 gram każdego dnia!
Ciężko jest więc, na przykład we Francji, robić z czekolady kozła ofiarnego i oskarżać ją o epidemię otyłości. Podkreślmy najpierw, że dzieci, które nie jedzą czekolady, często mają wyższy wskaźnik masy ciała BMI niż ich koledzy, którzy są bardziej łakomi. A u dorosłych, konsumpcja czekolady zdaje się nie wpływać na krzywą wagi.
Czekolada jest dobra dla głowy
Zresztą, osoby z nadwagą nie jedzą więcej czekolady niż średnia przypadająca na osoby z wagą normalną. A w końcu, czekolada prezentuje jedynie od 3% do 6% naszej dziennej dawki energii...
I inne zadziwiające stwierdzenie: mimo swojego bogactwa nasyconych kwasów tłuszczowych, czekolada nie podnosi poziomu cholesterolu. Ten paradoks zależy od szczególnej natury jej tłuszczów, oraz od sposobu, w jaki są one metabolizowane przez nasz organizm. Tłuszcze z masła kakaowego, obecne w czekoladzie, zwiększają w rzeczywistości poziom „dobrego” cholesterolu i mają prowokować w ten sposób spadek poziomu „złego” cholesterolu.
No i last but not least, czekolada przyczynia się – jeśli nawet nie do poczucia szczęścia - to przynajmniej do poprawy humoru... I nie ma potrzeby konsumowania czekolady w ogromych ilościach, jeśli chcemy mieć dobry humor. Z całą pewnością, zawiera ona pewną liczbę molekuł relaksujących i stymulujących. Ale są one obecne w zbyt małych ilościach, a więc konsumpcja czekolady nie jest wystarczająca w Europie, aby obawiać się działania psychotropowego.
A więc, jeśli przyczynia się ona do poprawy humoru, to raczej dzięki świątecznej atmosferze, która towarzyszy generalnie jej spożywaniu. Z drugiej strony, wiedzcie, iż czekolada jest jak najbardziej dozwolona u osób chorujących na cukrzycę, w ilościach umiarkowanych oczywiście, i jedynie wtedy, kiedy cukrzyca jest dobrze kontrolowana. Ponieważ, i jest to kolejna niespodzianka, którą nam robi czekolada, powoduje ona umiarkowany wzrost glikemii – poziom cukru we krwi – i sprzyja redukcji odporności na insulinę. A odporność na insulinę jest jednym z głównych czynników cukrzycy typu 2.
Zobacz również:
Stop przesądom!
A jeśli to dobry smak wszystko by wyjaśniał? Smakowana z przyjemnością i bez wyrzutów sumienia, czekolada dobrze na nas działa. Przyjemnie pieści nasze kubki smakowe, a temu sympatycznemu uczuciu towarzyszy produkcja endorfin. Te „wewnętrzne morfiny” są źródłem euforii i dobrego samopoczucia. Dlatego też, nawet maleńka dawka czekolady może wystarczyć, żeby nas zaspokoić. Z tego tytułu więc, czekolada jest produktem szczęścia! Nie ma więc żadnego (dobrego) powodu, żeby nie ulec (małej) pokusie!
A w końcu, dość tych przesądów. Przenoszonych z pokolenia na pokolenie, a priori na temat czekolady, nie mają żadnego podłoża naukowego.
A oto sam kwiat przesądów:
- czekolada jest niestrawna?
Nie. Poza osobami cierpiącymi na niestrawność albo po bardzo obfitym posiłku, czekoladę bardzo łatwo się trawi;
- czy powoduje zaparacia?
Absolutnie nie! A nawet, wręcz przeciwnie, ponieważ polifenole i włókna pokarmowe, które w sobie zawiera, sprzyjają perystaltyce jelit;
- czy powoduje próchnicę?
Cóż, odpowiedź na to pytanie jest dość delikatna. Wiele parametrów pokarmowych oraz indywidualnych dopisuje się do rachunku jeśli chodzi o psucie zębów. Ale najbardziej podstawowym czynnikiem jest brak higieny jamy ustnej i zębów. Produkty słodzone, takie jak czekolada, mogą więc powodować cukrzycę... jeśli jemy ich za dużo i nie myjemy regularnie zębów;
- czekolada jest afrodyzjakiem?
Hmmm, jak by to powiedzieć... Z całą pewnością daje poczucie szczęścia, ale tej zalety akurat nie posiada...
- czy można się uzależnić od czekolady?
Ponownie odpowiedź pełna niuansów. Jej konsumpcja powoduje wydzielanie w organizmie substancji, które naśladują działanie cannabis! Wiemy więc, bez wątpienia, dlaczego regularni konsumenci czekolady mogą się od niej przyzwyczaić. Do tego stopnia, iż moga stać się, w pewnym sensie, „uzależnionymi od kakao”...
Wiemy również, iż teoretycznie możliwe jest „narkotyzowanie” się czekoladą. Ale nie zwracamy się z tego względu w kierunku reglamentacji sprzedaży tych cennych kakaowych tabliczek, ponieważ trzeba aż 11 kilogramów każdego dnia, aby uzyskać zauważalne efekty u osoby ważącej 60 kilogramów... Która zresztą nie utrzymałaby zbyt długo swojej początkowej wagi przy takich ilościach czekolady!
Zapraszamy na pyszne trufle
Element wywołujący poczucie winy u tych najbardziej łakomych co prawda, jednakże czekolada powinna zawsze pozostać synonimem przyjemności. Dlaczego więc nie świętować z nią w kuchni... z rodziną, z przyjaciółmi. Raz w roku, na Boże Narodzenie, na przykład, można ulec pokusie. Zwłaszcze w Boże Narodzenie - na pewno zostanie nam to wybaczone.
Możemy więc zainstalować się przy kuchence w pełni szczęścia i pichcić różne smakołyki, na przykład ... trufle. Aby wszystko się udało, oto prościutka recepta.
Będziecie potrzebować:
- 200 g czarnej czekolady;
- 10 łyżek płynnej śmietany;
- laskę wanilii;
- 30 g stopionego masła;
- kakao w proszku, niesłodzone.
Należy podzielić laskę wanili wzdłuż i wydrapać z niej nasiona. Do rondla, przelać płynną śmietanę. Następnie dorzucić laskę wanili oraz nasiona, zagotować. Potem, pokroić czekoladę w małe kawałki i stopić ją na małym ogniu w rondlu ze śmietaną i z wanilią, poruszając wszystkim od czasu do czasu, aby zawartość nie przykleiła się do dna naczynia. Dodać masło, wymieszać, i mieszać tak długo, dopóki mieszanka ta nie stanie się gładka. Przechowywać całość w lodówce przez jakieś 2-3 godziny, dopóki nie stwardnieje. A w końcu, po wyjęciu z lodówki, należy formować z powstałej substancji małe kulki przy pomocy rąk. Pozostanie jeszcze obtoczyć je w kakao w proszku... Smacznego.
Komentarze do: Właściwości czekolady