Według badań RAND Corporation wydane w Los Angeles rozporządzenie dotyczące limitu otwieranych restauracji typu fast food, które miało na celu walkę z otyłością w rejonach o niskich dochodach, nie przyniosło skutków w postaci niższego wskaźnika otyłości i spożycia fast foodów.
Według badań opublikowanych online w czasopiśmie Social Science & Medicine od czasu wydania rozporządzenia w 2008 roku wskaźnik nadwagi i otyłości w południowym Los Angeles i pozostałych rejonach objętych regulacją rósł szybciej niż w pozostałych częściach miasta i okręgu.
- Limit fast foodów w południowym Los Angeles może mieć symboliczne znaczenie, ale nie miał żadnych mierzalnych efektów, jeśli chodzi o poprawę diety czy zmniejszenie skali otyłości – mówi Roland Sturm, główny autor. – To nie powinno być zaskoczeniem: większość spożywczych punktów sprzedażowych to małe sklepiki z delikatesami lub niewielkie restauracje z ograniczoną liczbą miejsc.
Zobacz również:
Sturm we współpracy z Aiko Hattori z Uniwersytetu Karoliny Północnej w Chapel Hill przeanalizował dwa źródła informacji. Dzięki analizie pozwoleń wydanych przez Departament Zdrowia Publicznego w Los Angeles prześledzili pojawianie się nowych punktów gastronomicznych. Informacje na temat nawyków żywieniowych i wadze pochodziły z trzech edycji badania California Health Interview Survey. Porównano odpowiedzi uczestników z południowego Los Angeles z mieszkańcami z innych części miasta.
Naukowcy odkryli, że w latach 2007-2012 skala otyłości i nadwagi zwiększyła się, zwłaszcza w rejonach, które obejmowało rozporządzenie. Nastąpił też wzrost konsumpcji fast foodów, ale na podobnym poziomie we wszystkich rejonach.
10% punktów gastronomicznych w Los Angeles otwarto po przyjęciu rozporządzenia. Miało ono regulować przede wszystkim powstawanie samodzielnych restauracji fast-foodowych. W południowej części miasta miały powstawać małe restauracje, w pozostałych rejonach większe. W południowym Los Angeles wydano 17 pozwoleń na otwarcie restauracji należących do sieci, nieco więcej niż w innych częściach miasta. Nie było wśród nich samodzielnych restauracji. Badania wykazały, że rozporządzenie w niewielkim stopniu wpłynęło na kształt rynku gastronomicznego w docelowych rejonach.
Aleksandra Żyła
Komentarze do: Zakaz fast foodów w Los Angeles nie odniósł zamierzonych skutków