Co "napędza" roczne dziecko?
Twój maluszek ukończył pierwszy rok życia i z uroczego maleństwa absolutnie podporządkowanego kontroli swoich rodziców zmienił się w kapryśne i zbuntowane dziecko, demonstrujące swoje potrzeby? Nie ma powodu do zmartwień. Wszystko przebiega jak najbardziej prawidłowo, co nie zmienia faktu, że będzie to dla wszystkich trudny czas.
Właśnie pomiędzy piętnastym a osiemnastym rokiem życia dziecko wchodzi w tzw. okres buntu, który ma uksztaltować w nim indywidualność i niezależność. Dziecko uświadamia sobie swoje pragnienia i uczy się je wyrażać za pomocą gestów oraz mimiki. Poszukiwania te często wyrażają się w braku konsekwencji u dziecka. Zatem zabawka, która jeszcze przed momentem pochłaniała całą jego uwagę, po chwili już go nie interesuje. Zaś rodzic, przed którym jeszcze sekundę temu uciekalo w poszukiwaniu swobody, za moment będzie wołany placzem.
W tym czasie maleństwo również otwiera się na świat, bada i poznaje swoje najbliższe otoczenie. Rodzice powinni mu wtedy zapewnić maksimum swobody, którą ograniczyć może jedynie troska o jego bezpieczeństwo. Należy zatem pamiętać, aby wypuszczając dziecko z kojca odpowiednio przygotować mieszkanie, tak aby mogło się ono bez ryzyka po nim poruszać oraz by nie narażać go na niepotrzebne flustracje, kiedy będziemy zmuszeni zabierać mu przedmioty, którymi bawić się nie może. Zanim więc pozwoli się jednolatkowi wędrować po domu należy pochować wszystko, co dziecku zagraża, a porozstawiać to, co go zainteresuje. Również poza mieszkaniem poznawanie świata niejednokrotnie będzie obciążone ryzykiem. Szczeólnie kiedy dziecko zapragnie poznawać przez degustację, wkładając wszystko do buzi. Żadnemu rodzicowi nie uda się jednak uchronić maleństwa przed każdego rodzaju obrażeniami, które są niejako wpisane w proces uczenia się i poznawania.
Zobacz również:
- Mamo! Daj łyka! Czy powinniśmy pozwalać dzieciom na próbowanie alkoholu?
- Kochać czy zawstydzać, czyli jak wychować szczęśliwe dziecko?
- O czym powinni pamiętać rodzice dbając o zdrowie dzieci?
- Jak zorganizować życie rodzinne i wychować dzieci w zdrowej atmosferze?
- Jak wychować jedynaka?
- Jak przeżyć bunt dwulatka?
- Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci?
- Pielęgnacja pępka noworodka
Usamodzielnianie się dziecka łączy się również z trudnym dla dziecka doświadczeniem własnej niezależnej woli, która otwiera mu nowe możliwości poznawcze, o którą jednak trzeba będzie musiało zawalczyć. W związku z tym odkryciem dziecko w sposób szczególny doświadcza trudności dwojakiego rodzaju. W pierwszej kolejności szybko okazuje się, że to, czego chce dziecko niekoniecznie musi pokrywać się z tym, czego chcą od niego jego rodzice i może się okazać, że najprzyjemniejsza zabawa w piaskownicy zostanie przerwana koniecznością powrotu do domu. Poza tym dziecko po raz pierwszy doświadcza rozdźwięku pomiędzy swoimi pragnieniami a swoimi możliwościami. Poznanie ograniczeń może dla niego być niezwykle frustrujące, szczególnie gdy dziecko należy do osób o gorącym temperamencie, co wyrażać się będzie w niekontrolowanych napadach złości.
Trudność może sprawić również jednolatkowi konfrontowanie swoich pragnień z lękami, jakich bezustannie doświadcza. Z jednej strony otaczający świat fascynuje dziecko, z drugiej przerażenie budzi możliwość rozłąki z rodzicami, nieznane mu przedmioty, wydobywające się hałaśliwe odgłosy, jak na przykład odkurzacz, czy też nieznajomi, których obecnością malec może się czuć onieśmielony. Nie przed wszytskimi lękami rodzice są w stanie swoje dziecko uchronić, a umiejętność ich przezwyciężania jest konieczna dla jego prawidłowego rozwoju. Nie może jednak dziwić, że pokonywaniu tych lęków niejednokrotnie towarzyszy płacz i złość.
Wyjaśnienie wszystkich trudności, związanych z tym etapem w rozwoju dziecka, powinno pozwolić rodzicom z większym zrozumieniem i cierpliwością podchodzić do trudnego zachowania ich dziecka w tym okresie. Wytrwałości zaś powinna im dodać świadomość, że to jak dziecku oraz jego rodzicom uda się przepracować ten czas, zależy jego samodzielność i pewność siebie.
Autor:
Katarzyna Gąsienica
Komentarze do: Co "napędza" roczne dziecko?