Dzieci potrzebują ruchu!
Wielogodzinne siedzenie stało się plagą naszych czasów. Niestety, coraz częściej dotyka to również dzieci, które w pozycji siedzącej spędzają niemal cały dzień.
Do szkoły jadą autobusem lub są podwożone przez rodziców samochodem. Podczas lekcji także siedzą. Po powrocie do domu zasiadają do prac domowych, a po ich ukończeniu rozrywkę zapewnia im telewizor lub komputer. Kolejnego dnia wszystko wygląda tak samo. Czy możliwe jest, by taki tryb życia pozostał bez wpływu na zdrowie naszych dzieci?
Odpowiedź nasuwa się sama: nie. Jako rodzice musimy zachęcać dzieci do aktywności fizycznej. Warto jednak zacząć od nieograniczania ich naturalnej energii. Dzieci intuicyjnie wiedzą, że ruch jest im potrzebny. Mają mnóstwo mniej lub bardziej bezpiecznych pomysłów na zabawy.
Wielu rodzicom jednak to przeszkadza. Każą dzieciom się uspokoić i niejednokrotnie w takiej sytuacji sadzają je przed telewizorem. Jest to wyjście wygodne, ale mogące przynieść katastrofalne skutki. Poprzez zabawę następuje rozwój psychoruchowy, a dzieci poznają w ten sposób świat i zaspokajają swoją ciekawość. Pamiętajmy, że wychowanie dziecka to ciężka praca.
Musimy mieć kontrolę nad tym, co robią nasze pociechy, by nie stała im się krzywda, jednak jednocześnie nie zabraniajmy im małego szaleństwa. Bowiem jak mówi pediatra Irmgard Wirtz Gerlach - Kto nie hasał w dzieciństwie, później poczuje tego brak.
Aby zwiększyć ilość ruchu w życiu naszego dziecka zacznijmy od małych zmian. Na początek, o ile jest to możliwe, droga do szkoły powinna być pokonywana pieszo lub na rowerze. Taka poranna dawka aktywności doda energii na cały dzień, a po wielu godzinach zajęć będzie rewelacyjnym odprężeniem. Pediatra Sebastian Weinspach uważa, że jest to dla dzieci dużo zdrowsze, niż wysadzanie ich przed drzwiami szkoły.
Zobacz również:
Wielu rodzicom wydaje się, że szkolne zajęcia wychowania fizycznego całkowicie zaspokajają dziecięcą potrzebę ruchu. Nic bardziej mylnego. Są one niestety często odwoływane z powodu nieobecności nauczyciela, a jednocześnie nikt nie prowadzi zastępstwa.
- Ważne jest, aby rodzice wiedzieli, że sport w szkole nigdy nie wystarczy. Jest najlepszym programem podstawowym, ale nie zastąpi codziennej aktywności - mówi Wirtz Gerlach. Jak dodaje Weinspach - Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy, jak dużo ich dzieci się ruszają. I że powinno tak być.
Zachęcajmy zatem dzieci do podjęcia po szkole aktywnych czynności. Obecnie spotkania na placu zabaw stały się rzadkością. Królują natomiast portale społecznościowe. Mimo wielu wirtualnych przyjaciół dziecko z czasem stanie się samotne, a co gorsza może zacząć tyć.
Istotne jest, by rodzice stanowili dla swoich dzieci wzorzec. Jest to najlepszy sposób, by wpoić dobre nawyki. Dlatego sami proponujmy różne zabawy, zabierajmy dzieci na spacer do parku lub lasu. Będzie to idealną okazją do ćwiczeń.
Pobawmy się całą rodziną w berka, pozwólmy dziecku balansować na przewróconym drzewie. I spróbujmy pokonać automatyczną potrzebę ciągłego zwracania uwagi oraz mówienia „uważaj!”, ponieważ zazwyczaj przynosi to więcej szkody, niż pożytku. Wystraszone za pomocą tego zwrotu dziecko może się przewrócić lub spaść.
Przestańmy także w każdej możliwej sytuacji korzystać z samochodu i wsiądźmy czasem na rower. To my jako rodzice pokazujemy, w jaki sposób należy żyć. Obserwując nas dziecko przekłada nasze zachowania na własne postępowanie.
Dzieci skaczące na skakance lub przez gumę, bawiące się wspólnie w klasy lub w inne znane kiedyś zabawy staje się coraz rzadszym widokiem, zwłaszcza w dużych miastach. A to właśnie dzięki tego rodzaju aktywnościom najłatwiej się zintegrować.
Jak mówi Irmgard Wirtz Gerlach - W sportach zespołowych takich jak piłka nożna, piłka ręczna i siatkówka w sposób optymalny ćwiczone są takie aspekty jak wytrzymałość, koordynacja i duch walki zespołowej. Ponadto w ten sposób uczucie frustracji ulega redukcji.
Szukając dla naszej pociechy odpowiedniej dyscypliny sportu weźmy pod uwagę indywidualne zdolności. Najlepiej, by dziecko samo mogło zdecydować, jaką aktywność lubi najbardziej. To, że starszy brat trenuje hokej nie powinno być jedynym argumentem przy wyborze sportu.
Dzieci, jak wszyscy ludzie są autonomicznymi istotami o różnych zainteresowaniach. Weinspach zachęca, by dać w tej kwestii dziecku wolną rękę tak, by wybrało dyscyplinę, która sprawia mu najwięcej radości.
Jako, że siedzenia nie da się uniknąć, postarajmy się chociaż zapewnić wówczas dziecku wygodną i zdrową pozycję. Jak twierdzi Weinspach, bardzo dobrym pomysłem jest zamiana fotela na dużą piłkę do ćwiczeń. Dzięki niej dziecko uczy się prawidłowej postawy, a jednocześnie ćwiczy mięśnie grzbietu. Nieświadome uprawianie sportu? Jak widać, to możliwe.
Komentarze do: Dzieci potrzebują ruchu!