Dziecko dotknięte przez DMDD - co cechuje chorobę?
Dziecko dotknięte DMDD (Disruptive Mood Dysregulation Disorder) tzn. przez zespół destrukcyjnego rozregulowania nastroju ma częste napady niekontrolowanej wściekłości, objawiające się m.in. krzykiem czy rzucaniem różnymi przedmiotami.
Taka sytuacja powtarza się mniej więcej 3 razy w tygodniu, co dwa dni, w przerwach pomiędzy tymi atakami dziecko jest albo bardzo wybuchowe, albo wpada w depresyjny nastrój i jest zupełnie zamknięte w sobie, co w szybkim czasie prowadzi do problemów w szkole i utraty przyjaciół. To nowe zaburzenie psychiczne zostało dopiero niedawno zdefiniowane przez psychologów.
Fakt, że dziecko nie zachowuje się normalnie jest łatwo dostrzegalny, jednak ciężko określić jaki problem stoi dokładnie za takim postępowaniem. Niektórzy psychologowie diagnozują u dzieci mocne ADHD połączone z reakcjami depresyjnymi. Inni z kolei traktują to jako zaburzenia kontaktów społecznych oraz dodatkowo zaburzenia emocjonalne.
W Stanach Zjednoczonych jak dotąd najczęściej diagnozowano takie zachowania jako dwupolarne zaburzenia, charakteryzujące się częstymi zmianami nastroju, od ogromnej wściekłości, aż po pojawiające się objawy depresyjne. Od kiedy lekarze zdecydowali się na powiązania tych zachowań z zaburzeniami bipolarnymi, w USA odnotowany znaczny wzrost zdiagnozowanych w ten sposób chorych. W samym tylko 2008 roku na tą chorobę cierpiało więcej dzieci niż w sumie w latach 1986- 1996. W związku z tym lekarze stanęli przed sporym problemem, ponieważ właściwie tego rodzaju osłabienie nastroju nie dało się przyporządkować w 100 % do żadnej z dotąd odnotowanych chorób.
Zobacz również:
Aby wyjaśnić to zjawisko i zmniejszyć jednocześnie rosnącą liczbę zachorowań na zaburzenia bipolarne, które nie zawsze w pełni się potwierdzały, lekarze zdecydowali się na stworzenie nowej kategorii choroby, DMDD, czyli zespół destrukcyjnego rozregulowania nastroju. Od maja 2013 roku to schorzenie zostanie wpisane do oficjalnego spisu zaburzeń psychicznych DSM-5.
Jednak ta nowa diagnoza nie znajduje poparcia wśród wielu lekarzy. Badania nad DMDD prowadzone są od siedmiu lat i jak dotąd zjawisko to nie zostało w pełni zbadane i potwierdzone. Zazwyczaj każde nowe schorzenie, przed wpisaniem do wpisu, podlega wieloletnim badaniom i jest potwierdzone przez setki przypadków. Z tych względów DMDD często poddawany jest w wątpliwość, głównie ze względu na brak odpowiedniej liczby badań i pewności, jakie kryteria powinny być spełnione przez dziecko, aby można z całą pewnością zdiagnozować u niego to schorzenie.
Według niektórych psychiatrów DMDD stanie się wkrótce kolejna epidemią, zaraz po ADHD, zespole Aspergera i zaburzeniom bipolarnym. Krytykują oni zespół DSM-5 za to, że zamiast podjąć kroki zmierzające do zmniejszenia występowania bipolarnych schorzeń, zdecydowali się oni na wprowadzenie nowej, podobnej, kategorii choroby, która z czasem stanie się schorzeniem modnym i popularnym, co wywoła wiele niepotrzebnych i nieprawdziwych diagnoz, które zmuszą dzieci do przyjmowania wielu leków.
Badania na grupie 700 dzieci wykazały, że objawy typowo przypisywane DMDD sprawdziły się jedynie w jednej czwartej przypadków, a wśród połowy badanych dzieci po upływie dwóch lat objawy były niestabilne, dlatego zdiagnozowanie tego schorzenia czasami jest trafne, a czasami nie. Problemem jest również to, że nie opracowano żadnej konkretnej i jednoznacznej metody leczenia tych zaburzeń.
Podniesienie DMDD do rangi oficjalnego zaburzenia jest działaniem przedwczesnym, chociażby dlatego, że u wielu dzieci u których stwierdzono to schorzenie, jednocześnie zaobserwowano ADHD. Na chwilę obecną pojawia się coraz więcej głosów mówiących, że stworzono sztuczne nową chorobę, która właściwie niewiele różni się od dotychczas potwierdzonych, poza tym, że jest po prostu cięższą formą tej już istniejącej, albo tworzy kombinację kilku z nich.
Opracowała:
Manuela Tomala
Komentarze do: Dziecko dotknięte przez DMDD - co cechuje chorobę?