Szukaj

Edukacja domowa (homeschooling) - zasady, zalety i wady nauczania domowego

Homeschooling zwany też edukacją domową (ED) jako alternatywna forma realizacji obowiązku szkolnego ma coraz więcej zwolenników, także w Polsce. Według nieoficjalnych szacunków, w naszym kraju już ponad setka rodziców z różnych powodów zdecydowała się zabrać swoje dzieci ze szkół i uczyć je w domowym zaciszu.

Edukacja domowa (homeschooling) - zasady, zalety i wady nauczania domowego

Idea homeschoolingu narodziła się w Stanach Zjednoczonych już w latach 70. ubiegłego wieku. Nie należy utożsamiać edukacji domowej z nauczaniem indywidualnym, gdzie nauczyciele, zwykle delegowani z macierzystej szkoły ucznia, udzielają mu lekcji w jego miejscu zamieszkania, a wskazaniem jest m.in. ciężka choroba dziecka lub niepełnosprawność.

Zasady edukacji domowej

Aspekty prawne homeschoolingu

Omawiane rozwiązanie jest w naszym kraju całkowicie legalne, a to dzięki ustawie o systemie oświaty z 7 września 1991 roku, która umożliwia „spełnianie obowiązku szkolnego poza szkołą”. Aby jednak rozpocząć nauczanie domowe, należy złożyć odpowiedni wniosek adresowany do dyrektora placówki, do której przyjęte i zapisane jest dziecko (nie musi to być szkoła rejonowa, rodzice mają możliwość wyboru, warto zadbać, by była to szkoła akceptująca i wspierająca ED). Konieczna jest bowiem jego pisemna zgoda. Od odmownej decyzji można się odwołać. Należy też dostarczyć opinię z poradni psychologiczno-pedagogicznej i napisać oświadczenie, w którym rodzic zadeklaruje, iż dziecko przystąpi do obowiązkowych egzaminów oraz drugie, w którym zostanie zawarta deklaracja realizacji podstawy programowej.

Kontrola postępów w nauce

Dzieci prowadzone w ten sposób, podobnie jak ich uczący się w tradycyjnym trybie koledzy otrzymują na koniec roku świadectwa i promowane są do następnej klasy, pod warunkiem, że zdadzą egzaminy sprawdzające ich postępy w nauce, organizowane raz lub dwa razy do roku. Forma egzaminowania i zakres wymaganej wiedzy zależą od dyrektora szkoły, dlatego rodzice pragnący realizować domowe nauczanie starannie wybierają placówkę, do której formalnie skierują syna lub córkę. Zwłaszcza, że subwencje oświatowe nie będą przyznawane im, tylko instytucji, do której teoretycznie zapisane jest dziecko.

Kto może prowadzić edukację domową

Nie trzeba być wykwalifikowanym pedagogiem, aby móc zostać nauczycielem swoich dzieci, choć z pewnością to duże ułatwienie podczas pracy. Nie mniej ważna okazuje się systematyczność, konsekwencja, kreatywność i chęć ciągłego dokształcania się. Niezależnie od wykształcenia, rodzice muszą dołożyć wszelkich starań, aby „uczeń domowy” zaliczał wymagane egzaminy i zrealizował podstawę programową. Z kolei forma i ramy czasowe wspólnej nauki nie są narzucone ani ustalone odgórnie, więc rodzina ma w tym względzie wiele swobody. Nie oznacza to jednak, że jest pozostawiona sama sobie, w jej służbie działają stowarzyszenia Edukacja domowa oraz Edukacja w Rodzinie, organizowane są cykliczne zjazdy realizatorów i uczestników edukacji domowej, działają witryny internetowe im dedykowane.

Dlaczego rodzice decydują się na homeschooling?

Argumenty za edukacją domową

Część rodziców, którzy zdecydowali się na wdrożenie edukacji domowej od początku zakładała tę formę nauczania, np. z powodów religijnych czy światopoglądowych (uznali, że szkoła nie wpoi dzieciom w należytym stopniu pożądanych przez nich wartości i przekonań), inni tłumaczą, że nie chcą posyłać pociech tam, gdzie ich zdaniem prędzej czy później na pewno zetkną się z patologią, używkami czy prześladowaniami ze strony nieżyczliwych kolegów. Są też rodzice argumentujący, iż podczas 45-minutowej lekcji w tradycyjnej szkole, nauczyciele nierzadko tracą sporo czasu na uciszanie czy dyscyplinowanie całej grupy, odpytywanie każdego po kolei, nie mówiąc już o sprawdzaniu obecności i innych czynnościach „rutynowych” (ile czasu zostaje na rzetelną naukę?). Wiele dzieci manifestuje wówczas swoje zniechęcenie i zaczyna rozrabiać.

Realizacja programu bez przeszkód

Nierzadko zdarza się, że program nauczania w szkole okazuje się „okrojony”, ponieważ w roku szkolnym klasa nie zdołała przerobić całego materiału. W edukacji domowej, zdaniem jej zwolenników, problem ten nie istnieje, mali uczniowie chłonąc wiedzę ze wszystkich możliwych źródeł, idą do przodu na miarę swoich zdolności, nie rozpraszani przez klasowych „przeszkadzaczy”. Są też rodzice, którzy znając swe możliwości i widząc ogromny potencjał swoich latorośli, chcą poświęcić im jak najwięcej czasu, zapewnić im maksimum stymulacji intelektualnej, dzięki intensywnej pracy 1:1, co jest niemożliwe w warunkach szkolnych.

Rozczarowani tradycyjnym nauczaniem

Inną grupę stanowią osoby, które postanowiły zabrać dzieci ze szkół z powodu doznanych rozczarowań - gdy potomkowie doświadczyli w szkole osobistej krzywdy, zaczęli powielać negatywne wzorce, nie nadążali za klasą, lub przeciwnie, nudzili się, uczestnicząc w zajęciach, z których nic nie wynosili, ponieważ jako wybitnie uzdolnieni zdążyli już dobrze poznać prezentowany materiał. Ci rodzice, postawiwszy na nauczanie „skrojone” pod ich dziecko, uzyskali pewność, że będzie ono rozwijało się w swoim optymalnym tempie, w sprzyjających warunkach, atmosferze zaufania i bezpieczeństwa.

Podejście indywidualne

Wszyscy rodzice edukujący dzieci w domu podkreślają, że metoda, którą obrali przynosi wymierne rezultaty. Odnoszą wspólnie sukcesy, ponieważ są doskonale zorientowani, co ich pociecha już potrafi, a nad czym trzeba jeszcze popracować, znają jej mocne i słabe strony, dostosowują doń metody nauczania, z uwzględnieniem preferencji, uzdolnień, upodobań, co jest niemożliwe w tradycyjnym systemie. Ponadto, młodzi ludzie uczeni przez mamę i tatę, poza lekturami, multimediami i korzystaniem z innych pomocy naukowych, mogą zdobywać wiedzę także w naturalnych, codziennych sytuacjach - wspólne podróże, zagraniczne wojaże, rozwijanie zainteresowań podczas podejmowania licznych aktywności poza domem. Młodsze dzieci, zwłaszcza chłopcy, nierzadko mają problem z tym, jak tu wytrzymać w szkolnej ławce po kilka godzin dziennie - codziennie.

Codzienność homeschoolers'ów

Nauka domowa rozwiązuje wspomniany problem, wszakże zakłada, że można powtarzać słówka z angielskiego na spacerze, uczyć się o opadach, skacząc w kaloszach po kałużach, a w domu obejrzeć odpowiedni film edukacyjny, pokolorować mapę lasów deszczowych, zaśpiewać wspólnie „Deszczową piosenkę”, a na dobranoc posłuchać tematycznej czytanki.

Homeschooler może uczyć się o chmurach pod gołym niebem. Każdy dzień staje się przygodą, na którą się czeka, a nauka przestaje być przykrym obowiązkiem, niezrozumiałym ciągiem wzorów czy nudnym wykładem.

Jak unikać błędów, realizując homeschooling?

Rodzice nie zastąpią kolegów

Dzieci i młodzież nauczane w domu zwykle uzyskują lepsze wyniki niż ich uczęszczający do szkoły rówieśnicy, najczęściej bez problemu dostają się na studia, znajdują pracę i potrafią odnaleźć się w każdym środowisku. Jednak omawiana metoda ma też spore grono oponentów. Część rodziców będzie nieprzejednana, również z tego powodu, iż sami dobrze wspominają swoje szkolne lata, sukcesy, pierwsze miłości, wycieczki klasowe, emocje pojawiające się przed klasówką, atmosferę zdrowej rywalizacji, a nawet wagary i nie chcą, by ich pociechy wszystko to ominęło. Jest w tym wiele racji, nieprzypadkowo wiele osób łączy ten czas z pozytywnymi wspomnieniami, określając je jako najpiękniejsze chwile młodości. Życie szkoły to „miniatura życia dorosłego”, bo trzeba rozwiązywać konflikty, uczyć się trudnej sztuki kompromisu, dbać o swoje interesy, mieć poczucie sukcesu, a czasem też doświadczyć porażki.

Edukacja domowa a dalszy rozwój dziecka

Przeciwnicy edukacji domowej przede wszystkim wskazują na brak codziennych kontaktów z rówieśnikami, chociaż, jak wiadomo, po zakończeniu formalnej edukacji, w życiu dorosłym nigdy już nie zetkniemy się z dużą grupą rówieśniczą, bo zarówno w pracy, jak i w kontaktach towarzyskich będziemy się wszak spotykać z ludźmi w różnym wieku. Zdaniem rodziców realizujących ED, dzieci nie potrzebują codziennych, wielogodzinnych kontaktów z grupą, aby się rozwinąć społecznie. Jest to prawda, ale warto nadmienić, iż harmonijny rozwój i umiejętność funkcjonowania w społeczeństwie zależą od tego, czy rodzice umożliwiali swoim pociechom np. udział w zajęciach dodatkowych, kołach zainteresowań, organizowali spotkania w gronie przyjaciół i znajomych z dziećmi w podobnym wieku, umożliwiali dzieciom zawieranie znajomości zarówno w miejscu zamieszkania, jak i podczas podróży, dbali o częste i satysfakcjonujące kontakty z bliższą i dalszą rodziną. Bez tego trudno o pełną socjalizację.

Maturzysta uczy się w domu?

Niektórzy mają wątpliwości, jeśli chodzi o jakość domowego nauczania przez wszystkie szkolne lata. Czym innym są pierwsze lata szkoły podstawowej i nauka na poziomie licealnym, a przecież mało kto jest taką „alfą i omegą”, aby samodzielnie przygotować nastolatka do matury z rozszerzonej fizyki i języka obcego, nie wspominając o innych przedmiotach, a więc i tak prędzej czy później potrzebny będzie korepetytor, lub inna osoba do pomocy. Gorzej, jeśli rodzice na którymkolwiek z etapów przecenią swoje możliwości, przez co uczeń nie poczyni spodziewanych postępów i w konsekwencji straci rok.

Łączenie tradycyjnej szkoły z homeschoolingiem?

Rodzinom zainteresowanym tematem, ale wciąż niezdecydowanym można zaproponować tryb mieszany, który czerpie z obu rozwiązań. Oznacza to naukę szkolą uzupełnioną nauką domową prowadzoną „po godzinach”. To ciekawe rozwiązanie, jeśli tylko dziecko chce, godzi się na to i autentycznie cieszy je taka intensywna gimnastyka umysłu oraz jeżeli nie poczuje się tym przytłoczone i przeciążone. Z pewnością nie istnieje jedna metoda idealna dla wszystkich, ważne jest też zdanie samych dzieci, część na propozycję domowej nauki zareaguje entuzjastycznie, inne nawet nie będą chciały o tym słyszeć. Warto jednak wziąć pod uwagę różne możliwości, a przynajmniej się z nimi zapoznać.

Autor: Aleksandra Bujas

Komentarze do: Edukacja domowa (homeschooling) - zasady, zalety i wady nauczania domowego

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz