Kiedy rotawirusy atakują...
Wraz z końcem lata rozpoczyna się sezon na przeziębienia. Ochłodzenie sprzyja także aktywności rotawirusów, które są przyczyną silnych dolegliwości jelitowo-żołądkowych. Problem zaczyna być naprawdę poważny, gdy ofiarą rotawirusów padają dzieci.
Objawy zakażenia rotawirusami pojawiają się z dnia na dzień. Gdy zarazek dostanie się do ludzkiego organizmu, wędruje do jelita i tam rozprzestrzenia się. Powoduje to częściowe obumarcie komórek jelita, które je wyściełają. W ich miejscu powstają nowe, niedojrzałe jeszcze komórki, na skutek czego organizm nie jest w stanie przyjąć pożywienia oraz płynów w wystarczających ilościach. Efektem są nieoczekiwane biegunki, które mogą występować nawet do 20 razy w ciągu doby. Często towarzyszą im wymioty oraz gorączka.
Za pierwszym razem najtrudniej
Można powiedzieć, że nasz układ odpornościowy po zetknięciu z wirusem nabywa nowej, niezwykle cennej wiedzy. Z czasem potrafi coraz lepiej radzić sobie z atakami zarazków i tworzyć własne komórki obronne. Dlatego też rotawirusy najpoważniejsze zagrożenie stanowią dla małych dzieci. Przebyta choroba jest wprawdzie ważną lekcją dla systemu immunologicznego małego dziecka, ale drobne zaniedbanie może skończyć się tragicznie.
Postawienie właściwej diagnozy jest sprawą najważniejszą. Ponieważ objawy zakażenia rotawirusem nie różnią się zbytnio od innych infekcji jelitowo-żołądkowych, konieczne jest laboratoryjne zbadanie stolca. Należy pamiętać, że objawy chorobowe mogą wystąpić najpóźniej po trzech dniach od momentu zakażenia wirusem.
Dużo pić!
Zarówno silna biegunka, jak i wymioty pozbawiają organizm dużej ilości płynów i elektrolitów. W związku z tym zapotrzebowanie organizmu na wodę jest w trakcie choroby znacznie wyższe. Brak odpowiedniej reakcji ze strony rodziców może spowodować, że u małego dziecka w przeciągu jednego dnia dojdzie do skrajnego odwodnienia.
Podstawowym elementem leczenia jest więc spożywanie dużej ilości płynów. Dla nieco starszych dzieci najbardziej odpowiednie są niegazowana woda mineralna oraz herbata. Niestety, chore dzieci często nie mają apetytu i bardzo trudno nakłonić je do jedzenia czy napicia się. Potęgują to bóle brzucha – dzieci płaczą, są marudne, a im młodsze, tym dłużej cierpią z powodu silnych biegunek. Jeśli więc nie nakłonimy dziecka do częstego przyjmowania płynów, niezbędna jest wizyta u lekarza.
Zobacz również:
Celem uzupełnienia niedoborów elektrolitów w organizmie przepisywane są zazwyczaj specjalne preparaty do podania doustnego. Są to mieszaniny soli, które należy rozpuścić w wodzie. Mogą być podawane zarówno młodszym, jak i starszym dzieciom. Ponieważ są dostępne bez recepty, powinny zajmować stałe miejsce w domowej apteczce.
W przypadku bardzo silnego odwodnienia dzieci muszą być leczone w szpitalu. Tam podaje się małym pacjentom roztwory soli do picia. Jeśli jednak dziecko nie chce bądź nie potrafi przyjąć leku pod taką postacią, otrzymuje odpowiednie dawki dożylnie. Dzięki temu poziom wody w organizmie malca normuje się, a znaczącą poprawę można dostrzec w przeciągu jednego dnia.
W przypadku zakażenia wirusami rota nie stosuje się antybiotyków. Mogą one jedynie podrażnić zaatakowane tkanki jelita.
Higiena to podstawa!
Jak przenosi się rotawirus? Przez brudne ręce, zabawki, przedmioty codziennego użytku, klamki, poręcze, sztućce… Nie trzeba wiele, by w bardzo krótkim czasie cała rodzina została zainfekowana. W stolcu zakażonego niemowlaka może znajdować się do 10 miliardów wirusów. Dlatego tak ważne jest, aby zabrudzone pampersy były jak najszybciej wyrzucane. W Niemczech istnieje kategoryczny zakaz posyłania do przedszkola dziecka, u którego występują biegunki i wymioty.
Tak błyskawiczne rozprzestrzenianie się wirusa stanowi poważny problem na oddziałach dziecięcych niemieckich szpitali. Niebezpieczeństwo zarażenia się wirusem od dziecka z sąsiedniego łóżka jest bardzo wysokie. Niezwykle ważne w takich przypadkach jest pamiętanie o podstawowych zasadach higieny.
– Dezynfekcja rąk jest najważniejszym działaniem chroniącym nas przed zakażeniem – zaznacza Gundula Jäger z Instytutu Higieny, Mikrobiologii i Wirusologii Maxa von Pettenkofera w Monachium. Warto również każdego dnia przemyć klamki i toaletę środkiem do dezynfekcji. Duży wybór tego typu specyfików oferują także apteki.
Są szczepionki
Każdego roku na świecie z powodu biegunki umiera pół miliona dzieci. Kilkanaście lat temu liczba ta była znacznie wyższa. Efekty w walce przeciwko tego typu chorobom przyniosło dopiero wprowadzenie na rynek doustnej szczepionki.
Już 6 tygodniowe niemowlęta mogą zostać zaszczepione, a do 32 tygodnia życia dziecka należy przynajmniej raz powtórzyć szczepienie. Daje to ponad 95% szans, że organizm dziecka wytworzy odpowiednie przeciwciała.
Szczepionki powstają ze specjalnie wyhodowanych szczepów wirusów. To one pobudzają system immunologiczny do wytworzenia przeciwciał. Są to zatem żywe szczepionki, które niosą ze sobą ryzyko infekcji. Jest ona możliwa u dzieci, które w momencie szczepienia cierpią na niewykrytą chorobę przewlekłą. Należy również pamiętać, iż zaszczepienie dziecka nigdy nie daje stuprocentowej gwarancji ochrony przed wirusem.
Infekcje wirusowe zdarzają się bardzo często. Rotawirusy powodują jednak szczególnie uciążliwe objawy, które u małych dzieci mogą być niebezpieczne. W przypadku zakażenia należy pamiętać więc o podstawowych kwestiach, jakimi są częste spożywanie płynów oraz higiena. Dodatkowym zabezpieczeniem mogą być szczepienia. Nie zapominajmy jednak o ryzyku, jakie ze sobą niosą.
Autor:
Katarzyna Giętkowska
Komentarze do: Kiedy rotawirusy atakują...