Dzieci, które są niskie jak na swój wiek, ale zdrowe, prawdopodobnie nie potrzebują poszerzonych testów krwi w celu określenia, czy to jakaś choroba nie wpływa negatywnie na ich wzrost, sugerują naukowcy w badaniu opublikowanym w The Journal of Pediatrics.
Wytyczne dotyczące wzrostu zalecają badania laboratoryjne dla każdego niskiego dziecka, włączając w to także te, które nie mają żadnych problemów zdrowotnych. Badania te obejmują testy krwi na horomony wzrostu i hormony tarczycy, a także w kierunku wapnia i innych składników odżywczych.
Dr Stephanie Sisley, kierująca nowym badaniem, mówi: - Z 235 niskich dzieci bez objawów chorobowych, które skierowano na specjalistyczne testy, tylko 3 była podejrzewana o jakąś chorobę, a u tylko 1 faktycznie chorobę zdiagnozowano (celiakię). Większość tych testów to testy na choroby, które nie objawiają się niskim wzrostem.
Zobacz również:
Dr Sisley wraz ze swoimi współpracownikami przyjrzała się kartom medycznym 1 373 niskich dzieci, które skierowano do kliniki endokrynologicznej w Cincinnati Children’s Hospital Medical Center w latach 2008 – 2011.
Spośród nich 235 było zbyt niskich jak na swój wiek, ale generalnie było zdrowych i nie zaobserwowano oznak, żeby przestały rosnąć.
Dr Sisley podsumowuje: - Nasze badania pokazują, że wiele dzieci niepotrzebnie jest kierowanych do specjalistów od niskiego wzrostu. Zamiast przyglądać się wzrostowi dziecka w danym punkcie, lepiej by było obserwować w czasie, czy przestało rosnąć. Niektóre dzieci mogą mieć po prostu niskich rodziców. Każdy pacjent, który naprawdę nie rośnie, powinien być przebadany.
Prof. Alan Rogol z University of Virginia przyznaje, że odkrycia te można przełożyć jedynie na te dzieci, które są niskie, ale które nie przestały rosnąć.
- Niskie dzieci powinny być obserwowane przez pediatrę przez co najmniej 6 miesięcy - mówi prof. Rogol. – A następnie skierowane do specjalisty, jeżeli naprawdę nie rosną, albo jeżeli pojawiły się jakieś inne objawy.
Komentarze do: Niski wzrost: nie wszystkie dzieci potrzebują badań