Płacić dzieciom za mycie zębów? Są lepsze metody!
Co dziesiąty Brytyjczyk płaci swoim dzieciom za mycie zębów. W Polsce rodzice najczęściej straszą maluchy unikające pasty i szczoteczki wizytą u dentysty. Jak nauczyć dziecko dbania o zęby i nie popełniać takich błędów? O tym w poradniku dla rodziców lek. stom. Iwona Gnach-Olejniczak z wrocławskiej kliniki Unident Union Dental Spa.
Brytyjskie stawki za mycie zębów to przynajmniej jeden funt dziennie. A skoro stomatolodzy zalecają, by dzieci myły zęby dwa razy w ciągu dnia przynajmniej przez dwie minuty, to używanie szczoteczki i pasty staje się dość opłacalnym zajęciem. W przeliczeniu na złotówki na myciu zębów zarabia się około 75 złotych za godzinę. Co prawda brytyjscy rodzice są gotowi wstrzymać wypłaty, jeśli zęby popsują się, jednak motywacja finansowa nie wydaje się być najlepszym środkiem wychowawczym. – Takie podejście przypomina płacenie za oceny w szkole. Dzieci uczą się, że dbają o zdrowie czy wykształcenie nie dla siebie, lecz by zaspokoić oczekiwania innych – mówi dr Iwona Gnach-Olejniczak z wrocławskiej kliniki Unident Union Dental Spa. – W Polsce nie doszliśmy jeszcze do płacenia za mycie zębów, ale rodzice nagminnie straszą dentystami dzieci jak Babą Jagą – dodaje. Wizyta u stomatologa jest przedstawiana jako kara za nieużywanie szczoteczki i pasty, objadanie się słodyczami itd. - Takie metody zakorzeniają w najmłodszych pacjentach strach przed dentystą i przynoszą wiele szkód – uważa wrocławska stomatolog.
Jak nauczyć dzieci dbania o zęby?
1. U najmłodszych dzieci najprostszym do wprowadzenia sposobem dbania o zęby mleczne jest przyzwyczajenie dziecka do picia wody. W Polsce realizowana była kampania „Mamo, tato, wolę wodę”, jej celem było oduczenie rodziców od podsuwania dzieciom soków i słodkich napojów. Woda jest zbawienna dla higieny jamy ustnej: wypłukuje zalegające jedzenie spomiędzy zębów, oczyszcza szkliwo i dziąsła, usuwa resztki organiczne oraz rozkładające je drobnoustroje. Wpływa również pozytywnie na skład śliny, która oczyszcza zęby. No i nie zawiera sacharozy – głównego winowajcy dziecięcych kłopotów z zębami.
2. Kiedy maluch nauczy się wypluwać – najczęściej około 1 roku życia – sprawmy mu na urodziny pierwszą pastę do zębów. Używamy jej niewiele, producenci określają, że wystarczy ilość ziarnka grochu. Dziecko może próbować czyścić zęby częściowo samodzielnie, ale nie spodziewajmy się, że roczny maluch opanuje prawidłową technikę mycia zębów. Dlatego albo zęby myjemy razem z dzieckiem, albo za dziecko. Stosujmy wyłącznie miękkie szczoteczki, nie przyciskajmy ich zbyt mocno – szczoteczka nie ma prawa się deformować. Uwaga! Jeżeli nawet pojedyncze włosie odstaje od główki szczotki, to znaczy, że myjemy zęby dziecka zbyt agresywnie, narażając je np. na stan zapalny dziąseł.
Zobacz również:
- Nadwrażliwość zębów - jak sobie z nią radzić?
- Urazy jamy ustnej u dzieci
- Na czym polega leczenie kanałowe?
- Bruksizm – dlaczego nocą zgrzytamy zębami?
- Bruksizm – leczenie nocnego zgrzytania zębami
- Mity dotyczące higieny jamy ustnej w starszym wieku
- Na czym polega dentofobia?
- Zgrzytanie zębami może być niebezpieczne!
3. Dziecko od najmłodszych lat powinno wiedzieć, że mycie zębów jest jedną z wielu codziennych czynności, a nie przykrym obowiązkiem. Ważne, by dziecko obserwowało, jak zęby myją jego rodzice, by postrzegało tę czynność jako atrakcyjną, nawet by czekało na poranną i wieczorną zabawę w mycie zębów. Stan zębów mlecznych ma wpływ na to, w jakiej kondycji będą zęby stałe, jak będzie rozrastać się żuchwa i szczęka, a w konsekwencji cały profil twarzy dziecka. Nawet zawiązki zębów stałych są atakowane przez próchnicę zżerającą zęby mleczne. Dlatego o zęby mleczne bezwzględnie trzeba dbać, lakować i plombować, gdy pojawią się ubytki.
4. W czasie mycia zębów uważajmy, by maluch nie połykał pasty, mimo że jest bardzo smaczna. Zwłaszcza starsze dzieci, powyżej 3 roku życia stosują już pasty z fluorem, którego nadmierna obecność w organizmie może wywołać fluorozę. Jej objawem są przebarwienia i uszkodzenie szkliwa zębów. Dlatego dziecko do 6 roku życia powinno bezwzględnie myć zęby pod nadzorem osoby dorosłej. Natomiast niemowlęta do 12 miesiąca roku życia w ogóle nie muszą mieć mytych zębów pastą fluorową – stosowanie fluorku w tym czasie może zwiększyć ryzyko fluorozy.
5. Bez względu na wiek należy zmieniać szczoteczkę dziecka co 3 miesiące, ze względu na higienę. Nie wolno jej dezynfekować, wyparzać, po prostu po 90 dniach miesiącach trzeba ją wyrzucić i kupić nową.
6. Dla kondycji zębów, ale także dla prawidłowego rozwoju szczęki i żuchwy ważne jest to, by dziecko od najmłodszych lat uczyło się rzuć oraz chrupało twarde warzywa i owoce. Zbyt długie podawanie papkowatych pokarmów prowadzi do słabszego rozwoju szczęki i żuchwy. Takie papki sprzyjają także próchnicy - wręcz oblepiają zęby, tworząc osad, w którym rozwijają się chorobotwórcze bakterie. Fatalny dla uzębienia jest permanentny kontakt z jedzeniem, czyli małe dziecko godzinami bawiące się butelką z mlekiem czy słodkim sokiem, a starsze uzależnione od przekąsek. Są one przeważnie miękkie i łatwo przyklejają się do szkliwa, no i mają w składzie cukier.
Jak zaplanować pierwszą wizytę u dentysty?
Dziecko powinno trafić do dentysty w wieku 12 miesięcy, wtedy lekarz skupi się na prewencji, poinstruuje rodziców jak czyścić zęby, porozmawia o nawykach, diecie i sposobach prawidłowej suplementacji (fluor). - Dzięki wczesnej konsultacji zmniejszamy ryzyko przeoczenia ważnych nieprawidłowości, które mogą się pojawić już o 1,5 rocznego malca – tłumaczy lek. stom. Iwona Gnach-Olejniczak. Warto dziecko wprowadzać w świat stomatologii powoli. Najlepiej zabrać je dentysty dla towarzystwa, kiedy sami wybieramy się na przegląd, oczyszczanie czy plombowanie. Niech maluch w towarzystwie pielęgniarki obejrzy gabinet, zobaczy uśmiechniętą mamę na fotelu, posiedzi w nim chwilę, zobaczy, jak pracują urządzenia. Im więcej bezstresowych obecności dziecka w gabinecie, tym lepiej.
Przed indywidualną wizytą poświęconą już tylko maluchowi warto obejrzeć w domu edukacyjną książeczkę lub bajkę. W gabinecie lekarz powinien opowiedzieć dziecku o wszystkich czynnościach. - Dzieci lubią znać kolejność czekających je wydarzeń, mają wtedy poczucie bezpieczeństwa – mówi stomatolog i podpowiada, że warto wybrać się do dentysty przed południem, kiedy dziecko nie jest śpiące. A jeśli maluch będzie miał dość wizyty, należy po prostu ją skrócić. Realizacja planu nie jest najważniejsza, lecz utrzymanie dobrego kontaktu. I jeszcze jedno: wybierając gabinet stomatologiczny dla dziecka, warto zdecydować się na taki, który dysponuje nowoczesnym systemem do podawania znieczuleń. W ten sposób eliminujemy ból związany z podaniem znieczulenia. A przecież to strach przed bólem jest największym wrogiem skutecznego leczenie zębów dziecka.
Komentarze do: Płacić dzieciom za mycie zębów? Są lepsze metody!