Niektórym dzieciom podawano narkotyki, by potem je molestować i filmować. Skandal pedofilii na przerażającą, jak się podkreśla, skalę ujawniono w przedszkolu w miejscowości Rignano Flaminio. Oprócz nauczycielek z wieloletnim stażem pracy zatrzymano również woźną, imigranta ze Sri Lanki oraz męża aresztowanej wychowawczyni, dawnego operatora w telewizji publicznej RAI. Wykorzystali oni seksualnie co najmniej 15 przedszkolaków.
Według ustaleń policji dzieci w godzinach, gdy przebywały w przedszkolu, prowadzono do położonego w pobliżu mieszkania jednej z wychowawczyń, gdzie przed sfilmowaniem podawano im środki nasenne oraz różne narkotyki. Filmy z ich udziałem sprzedawano następnie grupie pedofilów.
Rodzice dzieci, którzy latem zeszłego roku zaalarmowali organy ścigania na podstawie informacji uzyskiwanych od swych dzieci, mówią teraz włoskim mediom, że na początku nikt na policji ani w miejscowym kuratorium nie chciał im uwierzyć - mimo że u swych córek i synów stwierdzili ewidentne znaki wykorzystywania oraz stan oszołomienia po środkach odurzających.
Zobacz również:
- Jak wychować jedynaka?
- Jak zorganizować życie rodzinne i wychować dzieci w zdrowej atmosferze?
- Uczymy przez zabawę!
- Jaką rolę pełni ojciec w wychowaniu dziecka?
- 4 miesiąc życia, co nowego u bobasa?
- O czym powinni pamiętać rodzice dbając o zdrowie dzieci?
- Mamo! Daj łyka! Czy powinniśmy pozwalać dzieciom na próbowanie alkoholu?
- Postawy rodzicielskie i ich wpływ na zachowanie dziecka
Minister oświaty Giuseppe Fioroni przyznał, że jest wstrząśnięty. Organizacje obrony praw dzieci zwróciły zaś uwagę na to, że wśród sześciu aresztowanych sprawców tych strasznych czynów są aż cztery kobiety.
Solidarność z aresztowanymi wychowawczyniami wyraziły inne nauczycielki z przedszkola, które podkreślają, że gotowe są przysiąc, że ich koleżanki są niewinne.
Warto zauważyć, że we włoskich przedszkolach, nawet wśród najmłodszych dzieci, prowadzona jest przez karabinierów akcja uświadamiania im czyhających na nie zagrożeń. Karabinierzy podczas organizowanych specjalnie wycieczek do ich koszar ostrzegają już trzy- i czteroletnie dzieci, by nie przyjmować żadnych nieznanych substancji; maluchy dowiadują się też, jak groźne są narkotyki. PAP