Lekarz Rodzinny

[skarabeusz]

najlepiej udać się do lekarza pierwszego kontaktu który zrobi rozpoznanie na jakim tle mogą być takie zmiany i ból a następnie przepisze odpowiednie środki albo pokieruje do odpowiedniego specjalisty. Rzeczywiście nie musi być to problem neurologiczny, może być to sprawa kardiologiczna która właśnie daje tego typu objawy.

[pajacyk123]

Zrób koniecznie badania. Mój dziadek miał problemy z krtanią a potem okazało się, że to rak...
Im wcześniej COKOLWIEK zostanie wykryte, tym łatwiej to wyleczyć.

[paja2506]

mam 20 lat i jestem rok po ciazy, od tego czasu zauwazylam ze szybciej dretwieja mi nogi kiedy zakladam jedna na druga lub kucam czy jak leze i na chwile przycisne reke to tez od razu czuje zdretwienie czy mrowienie. Czy powinnam sie niepokoic?to moze byc jakis problem z zylami?

Przeniosłem / Zibi

[emilka]

a może po prostu brak magnezu lub potasu?
_________________
"Mogę Przedawkować Życie, Co Prowadzi Do Śmierci"

[blam25]

witam,
chcialem sie zwrocic z prosba o pomoc. moja babcia ma na dloniach i stopach gozdziec, powykrecane palce, sumie ze 2 sprawne ale jakos sobie radzi. ma to od wielu lat, lecz od jakiegos czasu, sam nie wiem, ponad rok moze dluzej (nie przyznaje sie, mieszka sama dosc daleko ode mnie, rzadko tam bywam, tym bardziej ze od 2 lat pracuje w warszawie i rzadko u niej jestem) ma sine stopy, czwrwono sine, ktore bardzo ja bola. jakies 2 mies temu byla kilka dni w szpitalu, poniewaz zaczely jej pekac pod palcami stop, wdala sie jakas infekcja, min. paznokcie jej wrastaly (nie moze ich obciac z powodu gozdzca). teraz ma b sine te nogi, bola ja tak ze nie moze spac. lekarz, mimo 3 wizyt wciaz kaze jej te stopy moczyc w wodzie i smarowac mascia jakas. to nie pomaga, bole narastaja, lekarze traktuja ja jak intruza, wiec moze jaka rada od was jak mozna jej pomoc, dokad sie zwrocic, jakie metody zastosowac by choc troche jej pomoc, do swiat chociaz bo wtedy przyjade i bede mogl z nia gdzies pojechac. niestety nie bardzo ma jej kto pomoc poniwaz jest sama... czasem jakis daleki sasiad ja do lkarza zawiezie, ale postepowanie lekarzy jest naprawde straszne (nawet dawala jakies lapowki w tym szpitalu by ktokolwiek sie zainteresowal jej choroba, lecz lekarz je wzial i zapomnial o niej... probowala...)
a wiec, co to moze byc za choroba, jak na ten czas mozna jej pomoc i ostatecznie jak bede dokad mam ja zabrac na wizyte, do jakiego specjalisty? bo na pewno nie do publ sluzby...
z gory dziekuje za jakiekolwiek opinie i pomoc.
pozdrawiam!!

Przeniosłem / Zibi

[askaaa]

wiem ze to moze wydac sie smieszne ale ze zwykle glupoty pol godziny temu przy temp. -15 stopni przykleilam jezyk do furtki , naprawde nie wiem co mi odbilo... probujac go oderwac zerwalam sobie tak jakby taka skorke z jezyka i zaczela lac sie krew... teraaz juz ustapila ale nadal jest caly czerwoby i wystaja z niego jakies gruczoly.. POWIEDZCIE CO MAM ROBIC! Szczypie... moze jakos da sie zregenerowac to

Scalam / Zibi

[Seregorn]

Witam.

Ostatnio od czasu do czasu zauważyłem u siebie następującą rzecz; przy głębokim wdechu, a konkretniej przy maksymalnym zaciągnięciu się powietrzem i przytrzymaniem go w płucach słyszę coś, co przypomina odgłos ciężkich wdechów i wydechów, czy też sapania, w rytm pulsu serca (Z braków odpowiedniego zasobu słów zilustruję to jako "hhyyy-hy... hhyyy-hy"). Występuje to co jakiś czas, nie zauważyłem też żeby po czymś wyjątkowym. Ot, jednego dnia przez parę godzin słyszę te dziwne odgłosy, potem nic, a po następnych dwóch znowu to samo. Słychać to też tylko wtedy, gdy jestem w pozycji stojącej, kiedy siedzę, czy też leże, nic.

Czy ktoś ma zielone pojęcie co może to powodować?

Przenoszę / Zibi

[tomaswoj7]

witam forumowiczów. to mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość. a teraz do rzeczy. od 5 dni mam gorączkę, która wacha się w granicach 38.5-39.3. zbicie jej poprzez polopirynę i wypocenie nic nie daje, gorączka wraca po około godzinie. do tego czuje jakby ból, pieczenie w klatce piersiowej, przy wydmuchaniu nosa w wydzielinie znajduje się krew, przy kaszlu wydziela sie bardzo gęsta zielona wydzielina, powiększone węzły chłonne na szyji, szum w głowie, zawroty. od 4 dni jestem na lekach które dostałem od swojego lekarza, ale albo one nie działają albo są źle dobrane.(diagnoza lekarza-zapalenie górnych dróg oddechowych) ogólnie nie widzę żadnej poprawy.dzisiaj rano doszły wymioty. czy ktoś z was miał podobne objawy. z góry dziekuję.

Przenoszę / Zibi

[raptemdwa]

Witam. Zwykle jak czuje że coś we mnie siedzi to idę do lekarza, ale tym razem w sumie nic takiego mi nie jest. Mam kilka właściwie niepowiązanych objawów.
Zaczęło mi się w niedzielę czy sobotę dwa tygodnie temu ostrym bólem gardła, momentami aż nie mogłem połykać, było zaczerwienione i bolące. We wtorek doszedł mi do tego katar, a ból gardła do środy ustąpił pod wpływem tabletek do ssania. W czwartek lub piątek tamtego tygodnia obudziłem się z czerwonymi oczami, trochę piekły ale ogólnie dało się przeżyć. W tamtym czasie zacząłem sporadycznie kasłać Dodam jeszcze że to był w szkole ciężki tydzień (mam 17 lat), zdarzyło mi się dwa razy spać tylko 2 godziny w nocy, ale zawsze odsypiam po południu. W środę poprzedniego tygodnia znowu obudziłem się z czerwonymi oczami jak wampir i miałem mniej lub bardziej czerwone do poniedziału, cały czas miałem kaszel, katar tylko czasami. Od ostatniej środy mam już silniejszy kaszel, zwłaszcza rano, mokry, wyksztuszam sporo wydzieliny, a wieczorem suchy, męczy po każdym głębszym oddechu (np. teraz). Do tego mam dziwny ból zatoki, tzn nie wiem w sumie czego to jest ból. Czuję go kiedy połykam duży kęs lub dotykam, w jednym miejscu, mogę namacać je językiem lub palcem, jeden punkt pod którym jakby coś mi zalegało w zatoce. W piątek miałem cały dzień czerwone lewe oko, prawe nie. Do tego codziennie budze się z zaropiałymi oczami a wtedy lewego nie mogłem nawet otworzyć rano.
Czy coś mi jest, czy to tylko zlepek niegroźnych objawów?

Przenoszę / Zibi

[sinneth]

Witam. Od dłuższego czasu zastanawiają mnie pewne trochę niepokojące objawy. Może wymienię je po kolei:
- znaczny spadek masy ciała (w 1,5 roku 10 kg) mimo, że nigdy nie stosowałam żadnej diety, wręcz przeciwnie - jem dużo i byle co (w tym sporo słodyczy, czipsów i fast foodów)
- ciągłe uczucie zmęczenia, brak energii; wahania nastrojów
- problemy z koncentracją i pamięcią; brak motywacji do działania
- upławy
- sporadyczne trudności ze złapaniem oddechu (czasem trwa to kilka minut, czasem kilka godzin, czasem kilka dni - mój rekord to 3 tygodnie takich trudności)
- sporadyczne kłucie w sercu
- zaburzenia snu
- łamliwość włosów i paznokci
- bardzo sucha skóra
Dodam może, że w mojej rodzinie były/są przypadki zachorowań na grzybicę, cukrzycę, nadciśnienie, nowotwór. Ja sama natomiast zawsze miałam dużą odporność organizmu (najgroźniejsza choroba przez jaką przechodziłam to ospa wietrzna, nic więcej), natomiast w przeszłości chodziłam na terapię do poradni psychologicznej i przyjmowałam leki antydepresyjne (podejrzenia nerwicy/ stany lękowo-depresyjne). Czy to wszystko moze mieć wpływ na mnie teraz?
Czego mogą dotyczyć powyższe objawy?

Wiem, że powinnam pójść do lekarza, ale niestety w mojej przychodni same nieroby są i nie chce im się ani słuchać ani diagnozować :]
Z góry dzięki za wszelkie sugestie.