FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Pią Sty 25, 2013 8:55 pm Temat postu: |
|
|
ja tez nie zamierzam podawac słodyczy.
tesciowa wrecz przeciwnie.. czekoladke chetnie by dała..
a bron Boze z dala od nas z takimi kusicielami.
piszecie o papkach wiec i ja wtrace 5gr.
podałam Zu kiedys grudkowate jedzenie.. jak poczuła ze ma cos innego w ustach to wszystko mi zwrociła.. razem ze wczesniejszym mlekiem...
wiec jej miksuje;/
wiem ze to źle.. powinna uczyc sie odrozniac grudki od płynnej konststencji ale za kazdym razem wymiotuje wiec po co mam ją meczyc?
dalam do reki kawałek jabłka.. i co?
taki kawał ugryzła ze mało sie nie udławiła.. przykleiło sie na koncu podniebienia i zaczeła sie krztusic wiec ja z nia nad zlew i zaczełam poklepywac...
na szczescie wszystko dobrze sie skonczyło.
od tamtej pory mam dosc i jemy papki.
trudno, moze za jakis czas sie nauczy.
pewnie zaraz mnie ochrzanicie.. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 8:11 am Temat postu: |
|
|
Wind jak przyjdzie czas, to zaczniesz Zu przyzwyczajać do grudek, najlepiej zacząć od mega-mięciutkich grudek. Powoli do celu, dzieci są różne i różnie należy je wychowywać.
Mi Adaś też raz zwymiotował, gdy dodałam mu do wieczornej kaszki borówek z ogrodu. A był już wtedy dużym chłopczykiem! Miał prawie rok! Same borówki natomiast znikały z miseczki w okamgnieniu...
lizelotko na pewno wychowasz zdrowiutkiego, wesołego Adasia. Szczerze to nie wiem nic o tych stwierdzeniach z lat ....-dziesiątych odnośnie papek. Ja przyjęłam tę filozofię za logiczną i jak najbardziej uzasadnioną, dlatego też mam takie właśnie podejście.
Każda z nas wychowa inaczej swoje pociechy. Fajnie jest popisać i dowiedzieć się o tych "innościach", przynajmniej wiemy więcej o różnych możliwościach.
U mnie w rodzinie straszne wieści...
W czwartek dowiedziałam się, że mój najmłodszy wujek leży w szpitalu...
Śpiączka, problemy z krążeniem, zakażenie krwi, płuca nie pracują, jest natleniany (ostre zapalenie płuc), tylko 1 nerka działa...
W piątek kolejna wiadomość - ostra sepsa, lekarze dają marne szanse...
Wczoraj - bez zmian, stan krytyczny...
Pół dnia przeryczałam. Facet kilkanaście dni temu został po raz drugi ojcem - urodził mu się zdrowy synek... To mi się nie mieści w głowie, jakiś obłęd...
Panicznie boję się dźwięku dzwoniącego telefonu, nie wyobrażam sobie usłyszeć TEJ wiadomości... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 12:47 pm Temat postu: |
|
|
łobuz przykro mi ...
wiesz gdzies widziałam na blogu info własnie na temat niby wujka tej laski.. nie wiem czy to zbieg okolicznosci,, troche rzeczy sie nie zgadza.
tamten ma 32 lata, martwica rak i nog, sepsa, 2jka dzieci w wieku 8 i 6 lat..
pisze bo czasem sa fejki ktore perfidnie kradna od kogos opisy..
Ty prowadzisz photobloga?
co do grudek to narazie rozmiekczam ciastka,bułki itp.
nie jestem w stanie dac jej do reki kawała buły i patrzec jak sie dławi
chyba najpierw bym sie w czoło popukała.
skoro reaguje wymiotami to widocznie nie pora na takie jedzenie.
poki co papkujemy.
mi tam pasuje.
łobuz a Ty gotowałas jak Adas był mały? czy słoiki wsuwał?
pytam bo nie mam pomysłu co mozna podawac..
wczoraj ugotowałam jakis mix z warzyw,marchewek i zieminakow i dzis bedziemy konczyły ..a co jutro
?
chyba pojde na łatwizne i kupie gotowca.
a i jeszcze jedno co mozna podac w miedzyczasie?
chodzi mi o to ze z rana jemy kaszke, potem mleko, za 3h obiadek i tu sie koncza moje pomysły..
o godz 18 je ost posiłek ale o 16 tez cos musi zjesc..
tylko co?!
kaszke raz dziennie moge podawac wiec odpada, deserkiem sie nie naje..
mleka 2x pod rzad nie wypije ehh _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lalalunia
Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 838
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 1:36 pm Temat postu: |
|
|
Jejkuuu napisalam wiadomosc i mi sie skasowala:D
Łobuz,przykro mi,strasznie!! Ja nie rozumiem dlazego tak się dzieje! Czemu takie rzeczy przytrafiaja sie mlodym ludziom,zdrowym,co maja cale zycie przed soba!!! ((( 3maj sie kochana!!
CO do jedzenia,wiecie co,Jamie raz potrafi bulke zjesc,a za drugim razem dlawi sie nia,ale ja zauwazylam,ze po prostu on tyle czasem napcha,ze nie dziwie sie,ze ma odruch wymiotny
Trzeba obserwowac:))
Co do slodyczy,to ja czasem dam,od razu podkreslam slowo CZASEM i w bardzo mikroskopijnych ilosciach:)))
U nas zwykle sa chrupki kukurydziane,ktore Jamie kocha,albo herbatniki maslane.
Rano Jamie je owsianke,albo kaszke. Potem malutki jogurcik,przed drzemka mleko,potem obiad,jakis deserek maly i mleko na noc.
Tak to wyglada.
Czasem po sniadanku jako przekaske,zamiast jogurtu dostaje kawalek chlebka z czyms.
A my juz mamy roczek i wczoraj mielismy jedna imprezke,dzis druga,bo nie pomiescilabym wszystkich na raz. Tyle dostal rzeczy,ze chyba schowam i dam za jakis czas,bo ma przsyt.gdzie ja mam to trzymac??
Łobuz,rzeczywiscie nie ryzykuj,poczekaj az skonczysz brac leki.TO tylko miesieczna kuracja?
buziaki _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 9:08 pm Temat postu: |
|
|
Wind, tak jak Łobuz pisze, przyjdzie czas na Zu i będzie jeść bardziej grudkowate jedzenie. Przecież w końcu nikt z nas nie je papek do końca życia, no nie?
A jak byś chciała, to ja mam gdzieś na kompie taką e-książkę kucharską dla maluchów, którą zrobiła moja koleżanka Ona nie stosowała BLW, więc posiłki będą klasyczne, zgodne z tabelami żywienia niemowląt, w sam raz dla Zu. Ja nie korzystałam, ale przeglądałam i jest tam mnóstwo pomysłów na posiłki
Jeśli chcesz, podaj mi na priv maila
---
Łobuz napisał: | Ja przyjęłam tę filozofię za logiczną i jak najbardziej uzasadnioną, dlatego też mam takie właśnie podejście. |
Łobuz, no przecież każdy z nas sam decyduje, prawda?
Dla mnie metoda BLW jest super. Mogę mojemu 8-miesięcznemu dziecku dać do ręki kanapkę np. z pastą ciecierzycowo-serową, albo paprykowo-jajeczną i zje sobie sam Mogę dać mu do łapki udko kurczaka i też zje Mogę dać plasterek żółtego sera, ćwiartkę jabłka, makaron i zje sobie Nigdy mi się nie zadławił, a jadł tak odkąd skończył 6 miesięcy
Oczywiście daję mu też łyżeczką zupy np. i owoce nie tylko w całości, ale i tarte, bo samodzielnie zbyt dużo jeszcze nie zjada - nie ma cierpliwości, ale uczy się i umie coraz więcej
---
Łobuz, współczuję sytuacji z wujkiem
Przykre to ogromnie i niesprawiedliwe, mam nadzieję, że jednak nie stanie się najgorsze, że wujek wyzdrowieje...
---
Lala, wszystkiego naj naj dla Jamiego i uściski na roczek
Dawaj nam tu jakąś rocznicową fotę! _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 9:17 pm Temat postu: |
|
|
lizelotko dzieki!
pewnie ze chce.
obym tlyko miała przepisy to moze zmobilizuje sie do gotowania..
łobuz tamta laska napisała ze wujek nie zyje...
a jak u Ciebie?
nie wiem czy to zbieg okolicznosci czy jakas perfidna kłamczucha i złodziejka.
lizelotko co u Was?
jak Adasko?
lala gratki roku!alez zleciało. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 10:29 pm Temat postu: |
|
|
Co do papek itd to zdania są podzielone jak we wszystkim. Według mnie dziecko musi być gotowe . A czy jest o tym zadecyduje mama. Ja leciałam zgodnie ze schematami i nie dawałam jakiś specjalnych wielkich kawałków. Ale każdy robi jak uważa. Zu jadła wszystko pieknie bez wypuwania więc dla mnie grudki, makarony czy inne wieksze cząstki nie stanowiły problemu.
Wind jesli się mocno zakrztusiła to poczekaj chwilkę ale próbuj. NIe dawałabym jednak do samodzielnego jedzenia w łapkę jabłka właśnie ze względu na takie przypadki. To samo jest z bananem ...albo jeszcze gorzej.Jednak Zuzia ma już ładnych parę miesięcy i musi mieć grudki;). Nie miksuj, ale np. drobnij troszkę widelcem. Nie może byc płyn. SZczęka musi pracować i prawidłowo rosnąć. No cóż a podajesz chrupki kukurydziane? To chrupnie a nie zakrztusi sie;). Fajne są tez maleńkie gwiazdeczki makarony. Próbuj bo jednak już czas. I nie miksuj na płyn....
Co do jadłospisu to jest mnóstwo fajnych stron z potrawami. JA dawałam słoiczki na poczatku , póxniej sama gotowałam.
- pomidorowa, rosołek, brokułowa, brukselkowa, kalafiorowa, krupnikburaczkowa,warzywna, fasolkowa itd . Do tego mięsko , rybka,ziemniaczki lub makaron, kasza , ryż.
Co do kolejnego posiłku to mozna deser ale to nie jako posiłek bo sie nie naje. Można ugotować ziemniaczka, ryż z jabłuszkiem, wszystko co jest dozwolone dla tego etapu. Poszukaj w sieci przepisów.Próbuj
Co do morfologi . Normalne laborantki pobiorą maluszkowi z paluszka . Dziecko oczywiście nie musi być na czczo.
Łobuz ...przykro mi _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Wto Sty 29, 2013 10:22 pm Temat postu: |
|
|
Wind, to maila dawaj _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Wto Sty 29, 2013 11:38 pm Temat postu: |
|
|
Witam
Widzę że gwarnie się zrobiło
Ja już po chorowaniu wróciłam do pracy
Co do jedznia to mój je badzo dużo rzeczy. Jak jestem w pracy to dostaje gotowe jedzenie a jak jestem w domu to mu gotuję. Zupy często robię mu jako krem bo inaczej nie zje. Tylko rosół i pomidorową bez miksowania.
Słodycze też czasem dostaje więc zdrowo to go nie odżywiam
Łobuz współczuję ciężkiego stanu wujka:( trzymaj się _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Sro Sty 30, 2013 9:49 pm Temat postu: |
|
|
lizelotko wysłałam na pw. nie doszlo? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|