FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Sro Sie 08, 2012 10:00 am Temat postu: |
|
|
Lizelotko współczuję złego dnia ...
My szczepiliśmy odra , świnka różyczka . _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lalalunia
Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 838
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sro Sie 08, 2012 10:49 pm Temat postu: |
|
|
a no nuda,nuda,po staremu,ale to i dobrze:))
Lizelotk0-Jamie spal w lezaczku jak byl mlodszy,nie za dlugo,ale spal:)
Teraz bez problemu w lozeczku:) ale szczeze przyznam,ze tesknie za czasami kiedy spal na moim brzuchu,teraz juz nie chce,no i za duzy:P
Tosiu-mam nadzieje,ze przeszedl ten cholerny wirus,co za swinstwo!!!
U nas zabek sie wyzyna,hurra,w koncu,ale ciekawe ile ywzynanie potrwa... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 11:26 am Temat postu: |
|
|
lizelotko u nas skok jest od poniedziałku.
ja psychicznie juz wysiadam.
nie mam siły na jej wiski, wrzaski i nerwy ;/
jest to samo co opisujesz.
dzieki Bogu maz ma urlop od pon. to mi pomoze bo nie daje rady
wszystko mnie wqrw*.
a w niedziele mamy chrzciny.
juz sie boje jej wrzasku ;/
coz- najwyzej wyjde z koscioła. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 12:37 pm Temat postu: |
|
|
Wind, jakoś przetrwamy, wszak nie mamy wyjścia!
U nas jakoś specjalnie lepiej nie jest, chociaż wczoraj Adaś przespał w dzień ciągiem 3 godziny i myślałam już, że minęło, ale wieczorem znów to samo, więc jeszcze się musimy pomęczyć...
a chrzciny to Wam wypadły w słabym momencie
A my od dziś w chuście _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Ostatnio zmieniony przez lizelotka dnia Pią Paź 05, 2012 12:17 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 6:07 pm Temat postu: |
|
|
Cześć kobietki.
Nie było mnie trochę, bo byłam z mężem na spływie kajakowym. Adaś został po raz pierwszy bez nas - była u nas z nim moja mama. Wypoczęłam, pobawiłam się i na drugi dzień stęskniona wróciłam do dzidzi.
Na następny dzień pojechaliśmy na wieś do mojej babci razem z mamą i Adasiem. Mąż był w domu, bo miał mnóstwo roboty.
Zbieraliśmy jajka z gniazd na poranną jajecznicę, zrywaliśmy w ogrodzie ogórki na mizerię i inne warzywa na obiad, Adaś ciekawy oglądał kotki, pieska, kwokę z kurczaczkami, indykę i krowę i za każdym razem, jak piał kogut reagował "ooooo!"
Wczoraj dopiero wróciliśmy i... od razu mamy problem...
Adaś wczoraj robił jakieś dziwne, żrące kupy i ma takie odparzenia na pupci i w pachwinkach, że masakra... Swędzi go to cholerstwo tak mocno, że spać przez to nie może... Męczy mi się dzieciaczek strasznie, a ja na łeb dostaję, gdy na to patrzę...
Przez weekend popróbujemy z tym powalczyć, jeśli w poniedziałek nie będzie zmiany na lepsze, jedziemy (po raz kolejny w te wakacje...) do lekarza.
Podobno od ząbkowania mogą być takie kupy, jak również katar (również go przerabiamy aktualnie), a Adasiowi ciągle wyłażą te cholerne czwórki... Przebiły już dziąsełka, ale wciąż nie są na wierzchu w całości...
To się wyżaliłam...
tosiu współczuję, musiało Cię porządnie wymęczyć przez te 4 dni.
Długo się męczyłaś.Wymioty też miałaś? I super, że Zu wyszła z tego zwycięsko. Jak tam teraz się czujesz?
lizelotko, Wind współczuję skoków, ale - wybaczcie, że to napiszę - przy wyrzynaniu się trzonowców jest dopiero jazda bez trzymanki...
Trzymam za Was kciuki, kobietki, wiem, jakie męczące jest nieprzesypianie nocy... Ale kto da radę, jeśli nie my?
Wind ja przy karmieniu piersią dostałam @ po 7 m-cach.
lizelotko Adasiąteczko słodkie. Cmok.
lala weź mi nic nie pisz o powrocie do pracy, bo ja zaczynam od początku września i mam sr@C&kę od miesiąca... Myślę o tym CODZIENNIE i jest mi z tego powodu tak smutno, że będę musiała zostawić małego pod opieką teściowej, że w każdej chwili mam łzy w oczach na samą myśl... Wiek dziecka nie ma tu nic do rzeczy, gdy trzeba zacząć odcinać pępowinę...
anetko Wy już chyba mieliście to ostatnie szczepienie, nie?
My je też teraz mieliśmy (14 m-c), ale czeka nas jeszcze jedno za ok.pół roczku. Jak się czujesz i trzymasz, Słońce? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Sob Sie 11, 2012 1:15 pm Temat postu: |
|
|
Łobuz, spływ kajakowy, mmmmm super
A my jutro wyjeżdżamy z Adasiem nad jeziorko na suwalszczyznę
Dla takiego "dużego" malucha jak Twój chłopaczek, takie wiejskie uroki to wspaniała rzecz Tyle ciekawych rzeczy dookoła, zupełnie innych niż w mieście
Współczuję odparzeń
Oby to nie było nic poważnego i przeszło szybko samo.
Łobuz, ja wiem, że przy zębach jest masakra dopiero Byłam nianią piątki dzieci ( oczywiście nie na raz! ), niektóre przechodziły ząbkowanie i choć nie musiałab być z nimi 24 na dobę, to wiem z grubsza z czym to się je
Ale daj nam poprzeżywać nasze pierwsze skoki _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Sob Sie 11, 2012 2:08 pm Temat postu: |
|
|
Łobuz z tym powrotem do pracy nie będzie tak źle, parę dni i zapomnisz o tym że musisz zostawiać małego. Ja nawet teraz czasem jak wychodzę to mam żal do siebie że muszę go zostawiać no ale takie życie
U nas też kupa za kupą i odparzenia. Ale stosujemy tormientiol na zmianę z bepantenem i jest lepiej
Lizelotko och ja widzę grzecznego śpiącego Adasia _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Sob Sie 11, 2012 2:38 pm Temat postu: |
|
|
anetka napisał: | Lizelotko och ja widzę grzecznego śpiącego Adasia |
Anetko, to taki pijar
No wiesz, do zdjęcia _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 8:33 am Temat postu: |
|
|
lizelotko ależ ja również przeżywałam skoki i marudziłam! Wiem, co teraz macie! Ale jak fajnie jest obserwować nowe umiejętności malucha po każdym takim skoku!
Ech, jak sobie pomyślę, że jakiś rok temu miałam takiego malutkiego Adasia, jak Ty teraz, to aż trochę żal, że to tak szybko leci... Nie myślałam wtedy nawet o powrocie do pracy, cieszyłam się wyczekanym synkiem, spokojem, poświęcałam mu prawie cały mój czas...
Ale z drugiej strony za rok może mi być żal tego okresu, kiedy Adaś ma roczek, więc cieszę się każdym dniem i chwilą z Bąblem, bawimy się, uczę go różnych rzeczy i z dumą patrzę, jak to małe Gnojstwo coraz szybciej łapie, o co chodzi.
anetko dzięki za słowa pocieszenia. Ja może nie tyle wkurzam się na myśl o pójściu do pracy, ale raczej o robocie, którą będę codziennie zabierała do domu, przez którą będę miała o wiele mniej czasu dla maluszka...
A Ty masz stałe godziny pracy?
My też stosujemy tormentiol, czasem bepanthen, a jak kładę małego spać, to fenistil, żeby ukoić świąd. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 7:51 pm Temat postu: |
|
|
Lizelotko współczuje . JA naprawdę nie wiem co poradzic w takich sytuacjach bo ja z Zu nie miałam w ogóle problemu....naprawdę miałam złote cichę dziecko bez problemowe zupełnie. Fajnie chusta wygląda , no i maluszek oczywiście cudny .
Wind....trzymaj sie dzielnie. MOze edzie lepiej
Łobuz na odparzenia jak juz nie pomaga nic to ja proponuje clotrimazol...tak taki normalny . Naprawdę działą cuda. Stosuje sie go własnie przy biegunkach itd. nie sudocrem...bo jeszcze bardziej rozognia skóre
Dziewczyny ja przez tego rota to mało nie umarłam...Przepraszam,że napisze obrazowo ale biegunke miałam jak woda i do tego biała.....wyobrażacie sobie. Biała bo tyle sluzu....dosłownie biała. Nawet nie wiedziałam ,że cos takiego może być. Umeczyłam sie strasznie. Nic innego mi nie było,zadnego wymiotowania, gorączki, boleści tylko ta biegunka. O mało sie nie odwodniłam choc piłam jak smok. Nic nie pomagało
w końcu zastosowałam środek stary jak świat czyli węgiel w ilości 5 sztuk co kilka godzin + dwie łyzki suchej kawy zbożowej . To dopiero po dwóch dniach pomogło. A Zu na szczęście nawet śladu po rota nie miała.
Moja Zu teraz również jest grzeczna . Nie moge narzekać absolutnie. Zawsze mówi dziekuję, przepraszam...pyta czy cos może wziąść. Jak wstanie to przychodzi sie tulic i wiecznie mówi " mamusiu ja cię baaaardzo kocham ". Przytula się bez przerwy i jest bardzo słodka allllleeee to nie znaczy ,ze nie ma dni "wścieklizny" . Zdarza się ,ze mam jej po dziurki w nosie . Choćby dzisiaj .....zabrała krem na ukąszenia i uciekła do pokoiku. "Mamusiu choc szbko...". Przyszłam i co widze ? Cała narzuta na łóżku w kremie, całe ubranie, ręce i włosy w kremie....wściekłam się okropnie. Nawrzeszczałam i dostała "klapsa". NIestety ale nerwy mi puściły bo psociła przez cały dzień. Myslice ,że coś zrozumiała? . Miałam sobie później za złe ,że wybuchałam ale nie dałam rady....więc dziewczyny przed Wami jeszcze nie jedne chwile załamania . Pewnie będą dni kryzysowe ale zawsze się podniesiecie . _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|