stan po amputacji jądra

[brzydal]

Witam! Ponad rok temu, przeszedłem operację usunięcia lewego jądra. Przyczyną, jak się okazało po badaniach histopatologicznych, był nasieniak. Na szczęście został on wcześnie wykryty i usunięty, zanim zdołał się wydostać poza powierzchnię jądra. Po kilku miesiącach poddałem się radioterapii. Chciałem się spytać o pewną rzecz, która mnie nurtuje. Co pewien czas odnoszę wrażenie, jakoby prawe jądro trochę się powiększało i było bardziej twarde. Konsultowałem to z lekarzem, powiedział on, że jądro może trochę się zmieniać. Niestety za każdym razem, gdy wydaje mi się, że jądro się trochę zmieniło, zaczynam się martwić. Tym bardziej, że ostatnie USG jądra, wykazało nieznacznie zmniejszoną echogeniczność ( cokolwiek to znaczy ; wyniki wszystkich wcześniejszych badań były dobre). Lekarz wykonyjący badanie, powiedział, że to nie jest związane z poprzednim problemem, może być spowodowane wieloma czynnkami. Teraz, gdy piszę tego posta, jądro wydaje mi się znów jakby troszkę zmienione, czasem odczuwam jakieś "impulsy", jakby z nasieniowodu, nie jest to ból. Nie zdziwię się, jeżeli wydam się państwu przewrażliwiony, zwyczajnie od czasu zabiegu, coś siedzi w psychice. Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam!

[comet]

To tak jak z silnikiem w aucie.
Gdy zacznie coś w nim pukać i walnie, mamy wrażenie, że za chwilę sytuacja się powtórzy.
Dobrze, że masz te sprawy pod kontrolą, ale wiem, że to trudne, odpuść sobie.
Znajdź rozsądną alternatywę (jakąś babę).
Przecież mogło być gorzej.
Podobno nic dwa razy się nie zdarza.

[brzydal]

Hehe! Dzięki za dobrą radę! Babę już mam, więc nie muszę już szukać! Pozdrawiam i życzę zdrowia!