Szukaj

Jak być szczęśliwą mamą?

Podziel się
Komentarze0

Kobiety są przekonane, że kiedy na świat przyjdzie ich dziecko, to oprócz tego, że spłynie na nich ogrom miłości i każdą wolną chwilę z wielką radością będą przeznaczały na zajmowanie się maleństwem, całe ich życie wywróci się do góry nogami.

Jak być szczęśliwą mamą?

Wydaje im się, że bycie mamą zobowiązuje do tego, żeby zostawić wszystko to co do tej pory się kochało i w całości poświęcić się małemu człowiekowi. Czy kobiecie wypada tęsknić za tym, co robiła zanim jej skarb przyszedł na świat? Czy na miejscu jest wracać do tego co zajmowało cały dotychczasowych czas?

Czy rezygnując z tego co wypełniało każdą chwilę życia i poświęcając się macierzyństwu można być szczęśliwą mamą? Edyta Zając, psycholog, trener osobisty, a przede wszystkim młoda mama mówi o tym, czy mając dziecko można cieszyć się życiem tak, jak to robiło się do tej pory.

- Skłamałabym, gdybym powiedziała, że macierzyństwo nic nie zmienia. Wręcz przeciwnie - już w kilka chwil po urodzeniu dziecka okazuje się, że świat wygląda zupełnie inaczej. Niektóre problemy już nie istnieją, pojawiają się nowe wyzwania i wymagania. Sama dostrzegłam te wszystkie zmiany dość szybko. Zawsze się śmiałam z tego, że chcę i kocham być nad-aktywna. Teraz, gdy jestem mamą, jestem hiper-aktywna - mój dzidziuś chce śmiechu, radości, miłości, czystych ciuszków, wielu spacerów, piosenek i tańca. Co się zmieniło? Ja.

Kiedy w życiu kobiety pojawia się dziecko, czyli dla niej najważniejsza osoba na świecie, logiczne jest, że priorytety się zmieniają. - Mogę powiedzieć, że teraz moim priorytetem jest Hania. Kiedy jednak zastanawiałam się dłużej, uświadomiłam sobie, że przecież ja zawsze chciałam mieć Hanię - wiedziałam, że kiedyś pojawi się w moim życiu. Tak, moim priorytetem (choć ukrytym i ciuchutkim) było to maleńkie dziecko. Mimo tego warto zadbać o to, aby nie utracić siebie takiej, jaką się było przed przyjściem na świat małego dziecka. Kiedy Hania się urzeczywistniła ustawiłam swoje życie tak, aby z niczego nie zrezygnować. Z niczego, co było dla mnie ważne. Spędziłam kilka nocy nad wielkimi arkuszami papieru i rysowałam moje życie - co będzie dla mnie istotne? Jak ma wyglądać codzienność? Bez czego nie mogę żyć? I tak jest: praca, sport, pasje. Jest czas dla naszej małej rodziny i czas dla przyjaciół. Rozwijam relacje z innymi i cieszę się cudownymi osobami. Organizujemy spotkania w naszym mieszkaniu, zapraszamy na kolację lub wychodzimy na spacer. Myślę, że dzięki temu Hania czuje się swobodnie wśród innych ludzi.

Powrót do aktywnego życia jest możliwy. Aby jednak pogodzić jedno z drugim, to jest wychowywanie dziecka z aktywnym życiem, trzeba wszystko odpowiednio zaplanować. - Miałam to szczęście, że moja ciąża i poród nie były trudne ani dla mnie ani dla Hani. Dlatego właśnie po prostu nie pozwalałam sobie na brak aktywności ani przed przyjściem córeczki na świat ani po narodzinach. Zaufałam sobie i ruszyłam - najpierw powrót "do siebie" po porodzie, mnóstwo odpoczynku i spokoju. Ale też nie nicnierobienie - moja mała dużo spała przez pierwsze tygodnie, a ja czytałam, rysowałam moje życie na papierze, zajęłam się też moją firmą, bardzo dbałam o siebie. Chciałam mieć poczucie wykorzystanego czasu.


Dlatego właśnie u mnie nie było żadnego powrotu - wciąż coś robiłam, nawet jeśli było to planowanie przyszłości czy rozwój poprzez czytanie książek.

- Jak wrócić? Myślę, że warto na samym początku zastanowić się, do czego chcę, a do czego nie mam ochoty wracać. Co z przeszłości chcę utrzymać, a z czym się pożegnam. Jeśli kiedyś trenowałam boks i bardzo to kocham - do tego chcę wrócić. Jeśli kiedyś pracowałam na etacie, a teraz chcę pracować z domu, aby być z dzieckiem - do tego nie wrócę. Moment pojawienia się dziecka jest idealny dla życiowego bilansu.

Dziecko pochłania niesamowitą ilość czasu. Wymaga, aby być przy nim praktycznie cały czas. Pytanie brzmi, czy można w jakiś sposób poradzić sobie z brakiem czasu? Czy jest na to jakiś sposób? - Wydaje mi się, że jestem odpowiednią osobą do tego, aby niemal wykrzyczeć: oczywiście, że się da! Pytanie: czy chcesz sobie poradzić z ograniczonym czasem? Przede wszystkim planowanie i zastanowienie się nad systemem: w poniedziałek wieczorem czytam, we wtorek robię sobie wieczór spa, we środę robię sobie z mężem wieczór filmowy. W przypadku wielu moich klientek taki "dzienny" system znakomicie się sprawdza i ogranicza stres. Dzięki ustaleniom, zasadom i rytuałom codziennym, można bez problemu nie tylko "wyrobić normę", ale i spokojnie przeżyć tydzień. Sposobów jest mnóstwo - każda mama powinna znaleźć swój jeden jedyny.


Poświęcając czas sobie, a nie swojemu dziecku, mogą pojawić się pretensje do siebie samej. Jest to naturalne, że każda mama prędzej czy później poczuje gorzki smak wyrzutów sumienia. - Wydaje mi się, że od czasu do czasu każda mama zada sobie pytanie: czy jestem odpowiednio dobrą mamą? Myślę jednak, że niezadbana, niespełniająca siebie i marzeń mama może utrudniać życie maluszka. Niezadowolona będzie mniej cierpliwa, zirytowana i zdenerwowana. Nieatrakcyjna dla siebie, będzie podświadomie winić dziecko i wyżywać się na nim. Mama, która zepchnie swój rozwój na bok, będzie miała mnóstwo trudności, gdy dziecko pójdzie do szkoły (co z pracą? co z osiągnięciami?).Są jednak sposoby na to, aby nie dopuszczać do wyrzutów sumienia - Tworzę nam nasz bezpieczny świat. Mamy rytuały, swoje zwyczaje, spędzamy mnóstwo czasu RAZEM (nie obok siebie). Na rozwój pozwalam sobie, ale tak, aby niczego nie zabrać małej. Uprawiamy razem sport (fitness z dzieckiem to mnóstwo śmiechu), chodzimy na spacery, moja córeczka już teraz uczy się sprzątać po sobie książeczki, gdy ja robię pranie. Nie mam też problemu z tym, aby moja mała została z babcią na parę godzin - wykorzystuję ten czas w stu. Ah! I nie zapominajmy o moim mężu - pomimo tego, że dużo pracuje, wraca na wieczorną kąpiel bo.. to jego czas z Hanią. Zabawa, kąpiel, książeczka do snu i usypianie - mam wieczorem dwie godziny czasu dla siebie.

Rytuały pozwalają zauważyć upływający czas i cieszyć się dzieciństwem malucha, a dodatkowo tworzą więź z dzieckiem. Czas pędzi jak szalony i można nie zauważyć istotnych momentów w życiu pociechy. - To może przerażać, ale dla mnie upływający czas jest raczej motywacją do upiększania naszego życia. Nie chcę przegapić tych wyjątkowych chwil i właśnie dlatego dbam o szczegóły. Robię mnóstwo zdjęć, już teraz planuję pierwsze urodziny Hani, pokazuję jej świat moimi oczami, opowiadam jej o tym, co jest dla mnie ważne - taka codzienność, okraszona rozmowami, gadaniem, gadaniem, gadaniem, całusami, przytulankami i bliskością, jest trudna do przegapienia. Wydaje mi się, żłatwiej o to w chwili, gdy żaden dzień nie jest przygodą. Kiedy decyduję się na coś, zawsze mam w głowie to, że dziecko rozwija się najlepiej gdy coś się wokół niego dzieje. Zatem u nas się dzieje dużo.

Nie ma przepisu na bycie szczęśliwą mamą. Każda kobieta powinna wypracować własny system i starać się wyciągać wszystko co najlepsze z macierzyństwa. Bycie mamą jest trudne i męczące, ale to też najlepsze co może się przydarzyć kobiecie. – Myślę, że uszczęśliwiać może myśl, że ten maluch pojawił się w naszym życiu z jakiegoś powodu. Podoba mi się taka myśl, że dzidziuś wybiera sobie najlepszą dla siebie mamę - ta mama właśnie powinna pamiętać o tym, że powinna się wykazać, bo dziecko oczekuje tego, co najlepsze. Jestem najlepszą mamą na świecie.

Autor:

Natalia Ul

****
Edyta Zając, psycholog, trener kompetencji osobistych, żona i matka. Autorka popularnego bloga Life Skills Academy (http://www.lifeskillsacademy.pl/ i założycielka firmy The body. Naturally (http://www.thebodynaturally.pl).

Komentarze do: Jak być szczęśliwą mamą?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz