Menopauza: leczenie hormonalne przyczyną raka piersi?

W okresie menopauzy, jajniki przestają stopniowo produkować żeńskie hormony płciowe (estrogeny i progesteron), co objawia się nieprzyjemnymi symptomami. Aby zapobiec tym dolegliwościom, lekarze przepisują kobietom hormonalną terapię zastępczą, która w sztuczny sposób ma podtrzymać poziom hormonów płciowych w organizmie.

Jednakże HTZ nie jest idealna. Badanie z 2002, przeprowadzone na 90 000 kobiet pokazało, że HTZ podnosi ryzyko zachorowania na wszystkie możliwe typy raka piersi.

Kolejne prace doszły jednak do mniej przerażających wniosków – HTZ sprzyja jedynie pojawianiu się mniej poważnych guzów.

Naukowcy z Los Angeles Biomedica Research Institute postanowili więc przynieść w końcu konkretną odpowiedź na te wątpliwości, posługując się danymi z 2002.

Analiza opublikowana w Journal of the National Cancer Institute pokazuje, że sytuacja jest naprawdę poważna. Generalnie, w trakcie tego badania odnotowano 2 236 nowotworów piersi (w ciągu jednego roku u 0,42% kobiet nieleczonych i u 0,6% kobiet leczonych HTZ).

Po obliczeniu ryzyka, autorzy oceniają, że kobiety stosujące HTZ są ponad 1,5 razy bardziej zagrożone nowotworem piersi. Ryzyko to jest jeszcze większe dla tych pań, które zaczynają się leczyć już od pierwszych objawów menopauzy.

Co więcej, dotyczy to wszystkich postaci raka, tych najbardziej agresywnych i tych najłagodniejszych.

Nowa analiza pokazuje więc, że HTZ nie jest w 100% bezpieczna dla kobiet. Dlatego niezbędne jest wyjaśnianie im zagrożeń, na jakie się decydują, podejmując tę terapię.

Wydaje się, że u pacjentek dotkniętych najcięższymi objawami menopauzy, HTZ jest najbardziej korzystna.

Oczywiście, analiza ta nie odpowiada na wszystkie pytania. Potrzebne są dodatkowe prace, które pozwolą rozstrzygnąć definitywnie, czy HTZ powoduje wzrost ryzyka zachorowania na raka piersi, czy nie.