29 września b.r. odbyło się ostatnie z serii spotkań Grup Eksperckich Polskiej Koalicji na Rzecz Walki z Rakiem Szyjki Macicy. Za niespełna dwa miesiące do Ministerstwa Zdrowia trafi propozycja kompleksowego programu, który do 2020 roku umożliwiłby, zdaniem ekspertów, ograniczenie zapadalności i umieralności na raka szyjki macicy o połowę.
Obradująca, jako ostatnia, Grupa Ekspercka „Finanse i Organizacja Systemu” zastanawiała się w jaki sposób znaleźć środki na profilaktykę pierwotną, edukację, rozszerzenie i poprawę efektywności profilaktyki wtórnej.
Zadaniem grupy było opracowanie wizji i implementacji kompleksowej profilaktyki raka szyjki macicy. Celem Grupy Eksperckiej „Finanse i Organizacja Systemu” było również uwzględnienie rekomendacji pozostałych czterech Grup i przełożenie ich na narzędzia finansowe i organizacyjne, możliwe do wprowadzenia na bazie istniejącego w Polsce systemu.
Polska Koalicja na Rzecz Walki z Rakiem Szyjki Macicy w swoim programie chce zaproponować rozwiązania, które mogłyby doprowadzić do realnej poprawy sytuacji w zakresie profilaktyki raka szyjki macicy w Polsce. Przy uwzględnieniu uwarunkowań opieki zdrowotnej i środków finansowych dostępnych w systemie, Koalicja RSM szuka pomysłów, które pozwolą objąć do 75% populacji kobiet, pomiędzy 25-59 rokiem życia, skreeningiem cytologicznym (obecnie objętych jest tylko ok. 27%), a także 75% populacji danego rocznika dziewczynek szczepieniami przeciwko wirusowi HPV (obecnie tylko ok. 5%). Ponadto Grupa Ekspercka „Finanse i Organizacja Systemu” szukała źródeł finansowania dla skutecznej edukacji społecznej w zakresie raka szyjki macicy i mechanizmów pozwalających skoordynować pracę wielu podmiotów i środowisk w walce z tą chorobą.
Obecnie realizacja profilaktyki raka szyjki macicy odbywa się w ramach narodowego programu zwalczania nowotworów na lata 2006-2015. Roczny wydatek na ten cel to około 100 mln złotych. Mimo tak dużych nakładów, statystyki zachorowalności i umieralności nie poprawiają się. Nadal zgony z powodu Raka Szyjki Macicy utrzymują sie na poziomie 1700 rocznie.
Program finansowany z pieniędzy publicznych dotyczy wyłącznie profilaktyki wtórnej – czyli badań cytologicznych. Wciąż brakuje systemowego finansowania szczepień przeciwko onkogennym odmianom wirusa HPV, który jest bezpośrednią przyczyną raka szyjki macicy.
Programy szczepień finansowanych z pieniędzy systemowych wprowadziło już 20 innych krajów Unii Europejskiej. Polska pozostaje wciąż w tyle. W naszym kraju immunizacja ze środków publicznych realizowana jest jedynie z budżetów samorządowych. Około 150 samorządów realizuje lokalnie programy szczepień, które objęły dotychczas ok. 30 000 dziewczynek, co stanowi zaledwie 5% całej populacji, która powinna być im poddana.
Dodatkowo na fatalne statystki zachorowalności i umieralności ma niebagatelny wpływ niska zgłaszalność kobiet na badania cytologiczne przeprowadzane w ramach państwowego programu skreeningowego. W ciągu ostatnich 5 lat koszty państwa na ten cel wynosiły ok. 30 – 50 mln złotych, co nie miało jednak dużego przełożenia na frekwencję. Badaniom cytologicznym w programie skreeningowym poddało się zaledwie ok. 27% kobiet, które otrzymały imienne zaproszenia wysłane pocztą. Ta metoda informacyjna okazuje się niewystarczająco mobilizująca dla pacjentek.
Zdaniem Grupy Eksperckiej „Finanse i Organizacja Systemu”, aby poprawić statystyki, w profilaktykę i popularyzację wiedzy na temat raka szyjki macicy powinny zaangażować się: Ministerstwo Zdrowia, Narodowy Fundusz Zdrowia, ginekolodzy, laboratoria diagnostyczne oceniające wymazy cytologiczne, organizacje pozarządowe, samorządy, producenci leków i sprzętu medycznego, media, a także politycy.
Zobacz również:
- Przyczyny raka szyjki macicy
- Picie kawy zmniejsza ryzyko raka trzonu macicy
- Genetyczne predyspozycje do wystąpienia raka piersi i raka jajnika
- Rak szyjki macicy
- Rak jajnika
- Rak szyjki macicy- nie pozwól mu się zaskoczyć!
- Rak szyjki macicy - genetyczna diagnostyka infekcji
- Profilaktyka raka szyjki macicy w Polsce
„Bardzo cenię pracę Koalicji i trud wszystkich ekspertów. Myślę, że należy połączyć siły i pomysły, które dotyczą profilaktyki różnych chorób, wtedy taka inicjatywa miałaby jeszcze większą siłę przebicia. Niestety pieniądze na profilaktykę wydawane są bardzo nieracjonalnie. Wśród decydentów nie ma wiedzy i kontroli nad istniejącymi programami zdrowotnymi i tym co się dzieje poza nimi” – oceniała Beata Małecka-Libera, Posłanka na Sejm RP, członek Sejmowej Komisji Zdrowia.
Grupa Ekspercka „Finanse i Organizacja Systemu” zastanawiała się między innymi nad możliwymi źródłami finansowania systemowego dla szczepień przeciwko wirusowi HPV. Zaproponowano dwa potencjalne rozwiązania: rozszerzenie o szczepienia p/HPV populacyjnego programu profilaktyki RSM w ramach Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych 2006-2015, które będą finansowane przez NFZ, jako świadczenie gwarantowane, realizowane przez przychodnie przyszpitalne lub realizacja immunizacji przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, lekarzy rodzinnych, pediatrów i ginekologów, w sytuacji gdy szczepionki byłyby szeroko dostępne w aptekach w ramach listy refundacyjnej.
„Bez współpracy z lekarzami rodzinnymi i POZ nie uda nam się dotrzeć do 11-letnich dziewczynek. Niestety tym lekarzom często nie przechodzi przez usta słowo „pochwa” czy „szyjka macicy”, dlatego to ich na początku powinniśmy zacząć edukować, tak żeby nie bali się rozmawiać na te tematy z matkami i ich córkami” – podkreślał prof. Przemysław Oszukowski, dyrektor Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
„Edukacja nie powinna odbywać się wyłącznie w gabinetach lekarskich. Moim zdaniem w edukację zdrowotną należy zaangażować wykształconych specjalistów z zakresu zdrowia publicznego, którzy dotrą do szerokiej publiczności na przykład za pośrednictwem szkół” podpowiadał prof. Jacek Łuczak z Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce.
„To doskonały pomysł.” wtórowała mu posłanka Beata Małecka-Libera. „Nawet rozmawialiśmy o tym z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Niestety bez większych rezultatów. Rola szkoły w edukacji zdrowotnej jest bardzo ważna, ale myślę, że powinniśmy ustalić pewne priorytety, czyli zastanowić się na kim powinien spoczywać główny ciężar uświadamiania dziewcząt i kobiet – czy na szkołach, czy jednak na lekarzach POZ i rodzinnych”.
Grupa Ekspercka zgodnie doszła do wniosku, że efekt populacyjny szczepień przeciwko wirusowi HPV można uzyskać tylko w przypadku finansowania ich z pieniędzy publicznych. Sfinansowanie immunizacji jednego rocznika dziewczynek kosztowałoby budżet około 60 mln złotych. „Może zastanowić się nad wprowadzeniem immunizacji przeciwko HPV do kalendarza szczepień?” – proponował Jerzy Gryglewicz z Wyższej Szkoły Handlu i prawa im. R. Łazarskiego.
„Trzeba się poważnie zastanowić czy na pewno już teraz powinniśmy wprowadzać obowiązkowe szczepienia przeciwko HPV. Rozważyłabym ich refundację, ale na ten moment to raczej rodzice powinni decydować o zaszczepieniu swojego dziecka” – oceniała Magdalena Władysiuk ze Stowarzyszenia CEESTAHC.
Z tą opinią zgodził się Rudolf Borusiewicz, Przewodniczący Związku Powiatów Polskich, który ma wiele doświadczeń w zakresie realizacji programów immunizacji przez polskie samorządy. „Musimy dać realne rozwiązanie, które będzie akceptowalne dla państwa. Można zastosować na przykład metodę montażu finansowego. Gdyby państwo przeznaczyło pewną kwotę na dofinansowanie szczepień HPV, samorządy dorzucając do tej do tej puli swoje pieniądze mogłyby realizować lokalnie programy szczepień. A może do działań profilaktycznych mogliby się dołożyć również rodzice?...” – zastanawiał się Rudolf Borusiewicz.
„Niestety ustawa o świadczeniach publicznych nie dopuszcza takiej możliwości” – podkreślał Jerzy Gryglewicz. „Pieniędzy z NFZ nie można montować z inną pulą pieniędzy. Dopuszczalne są albo świadczenia w pełni publiczne, albo w całości realizowane z innych źródeł. Trzeba byłoby dokonać w tej sytuacji odpowiednich zmian w obowiązującym prawie” – oceniał.
Ostatecznie eksperci uznali, że szczepienia przeciwko wirusowi HPV powinny być świadczeniem gwarantowanym i wyłonili trzy możliwe źródła ich finansowania: Główny Inspektorat Sanitarny (tradycyjna ścieżka w ramach kalendarza szczepień), Ministerstwo Zdrowia (budżet zadaniowy programu zwalczania nowotworów) oraz NFZ (szczepienia, jako jedno ze świadczeń koszyka świadczeń gwarantowanych lub realizowane w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej).
„W NFZ jest dużo niewykorzystanych środków na profilaktykę. Jednak Fundusz z pewnością będzie się bronił przed takim rozwiązaniem, ponieważ pokrywanie przez niego szczepień byłoby precedensem, który pociągnie za sobą kolejne tego typu wnioski” – przewidywał Jerzy Gryglewicz.
„Ministerstwo również broni się przed różnego rodzaju wyjątkami” – podkreślała Magdalena Władysiuk. „Dlatego ważny jest nie tylko model finansowania, ale również model dystrybucji szczepionki. Zgodnie z obowiązującym prawem lekarz nie może ich dystrybuować. Przedstawiając w Ministerstwie nasz program musimy to uwzględnić i dobrze się zastanowić nad całościową organizacją programu szczepień” – zaznaczała.
„Z całą pewnością nasze rekomendacje muszą być z punktu widzenia państwa opłacalne i realne do wdrożenia” – podsumował dr Waldemar Wierzba, Redaktor naczelny czasopisma „Świat Lekarza”.
Rekomendacje zaproponowane przez Grupę Ekspercką „Finanse i Organizacja Systemu” po zatwierdzeniu przez Radę Programową Polskiej Koalicji na Rzecz Walki z Rakiem Szyjki Macicy, wraz z rekomendacjami pozostałych grup eksperckich, dotyczących: edukacji, profilaktyki wtórnej (cytologii), profilaktyki pierwotnej (szczepień) i rejestrów zostaną włączone do kompleksowego programu zmian systemowych, który Koalicja RSM chce do końca roku przedstawić Ministerstwu Zdrowia.
Komentarze do: Polska Koalicja na Rzecz Walki z Rakiem Szyjki Macicy – w boju o zdrowie polskich kobiet