Zaburzenie spermatogenezy (ang. SSF, severe spermatogenic failure) to schorzenie, które powoduje obniżenie poziomu produkcji spermy oraz jej jakości rozrodczej. Choroba jest uwarunkowana genetycznie. Najnowsze badania prof. Steve'a Rozen z Duke-National University of Singapore ujawniły, jaka kombinacja genów stwarza największe prawdopodobieństwo rozwinięcia choroby.
Chociaż badania genetyczne chromosomu Y obejmowały dotąd szerokie jego spektrum, ostatnie analizy stanowią istotny przełom. Udało się bowiem ustalić dwa typy delecji (rodzaj mutacji), które - występując razem - składają się na ośmioprocentowy spadek produkcji spermy.
Za rozwój SSF odpowiedzialne są przede wszystkim mutacje w regionie AZFc chromosomu Y. Do tej pory znane było sześć różnych delecji. Nie wiadomo jednak, w jakim stopniu te mutacje przyczyniały się do rozwoju zaburzenia spermatogenezy.
Zobacz również:
- Testy genetyczne mogą przewidzieć najbardziej agresywne przypadki raka prostaty?
- Czym jest zapalenie gruczołu krokowego i jak sobie z nim radzić?
- Menopauza po męsku! Jak przebiega klimakterium u mężczyzn?
- Prostata - pora na badania
- Rak gruczołu krokowego
- Choroba Peyroniego dotyka 1 na 10 mężczyzn
- Nieprzyjemne niespodzianki w suplementach diety! Uwaga mężczyźni!
- Leczenie guza gruczołu krokowego
Zespół prof. Rozen przeanalizował mutacje genów u 20 tysięcy mężczyzn (pochodzących z Indii, Polski, Wietnamu, Tunezji oraz USA) pod kątem uchybień w regionie AZFc.
Okazało się, że najczęściej występująca delecja nazywana gr/gr (obecna w 2% przypadków) podwaja ryzyko wystąpienia zaburzenia spermatogenezy. Najrzadsza natomiast, występująca u mniej niż 1% populacji mężczyzn mutacja b2/b4, zwiększa ryzyko wystąpienia SSF aż 145 razy.
Powyższe dwa rodzaje mutacji w znaczącym stopniu przyczyniają się do rozwoju zaburzenia spermatogenezy, jak twierdzi prof. Rozen. Wnioski płynące z badań natychmiast mogą znaleźć zastosowanie w medycynie leczniczej. Jeśli u mężczyzny zostanie bowiem stwierdzona obecność jednej z mutacji, można wprowadzić metody wspomagające płodność.
Komentarze do: Kolejny krok naprzód w leczeniu niepłodności mężczyzn