Mężczyźni mają prawo się bać. Mają prawo być smutni. Mają prawo nie radzić sobie z trudnościami i szukać pomocy. Myślenie, że tak nie jest, siedzi tylko (aż) w męskich głowach i sposobie myślenia. Nie będą mniej męscy dlatego, że czasem się do tego przyznają, a wręcz przeciwnie - staną się bardziej spójni, okaże się, że nie są twardzielami bez uczuć. Nie będą uważani za mięczaków. Siłą jest umiejętność nazywania uczuć, okazywania ich.