Anoreksja - choroba czy styl życia?
Wszyscy znamy książkową definicję anoreksji - zaburzenie odżywiania polegające na celowej utracie wagi wywoływanej i podtrzymywanej przez osobę chorą. Inna nazwa - jadłowstręt psychiczny wyraźnie sugeruje, że jest to choroba o podłożu psychicznym, która dotyka najczęściej osoby w wieku między 14 a 18 rokiem życia.
Według danych statystycznych od ok. 0,5 do 3,7% kobiet zmaga się z anoreksją w trakcie swojego życia. Choroba ta dotyka również mężczyzn, jednak znacznie rzadziej, niż kobiety.
Jakie są jej przyczyny?
Anoreksja jest jednym z przejawów somatyzacji. Jest to sytuacja, w której dany człowiek za pomocą ciała i funkcji fizjologicznych sygnalizuje i wyraża te problemy, które mają podłoże pozacielesne. Tendencja ta pojawia się zwłaszcza wtedy, gdy jednostka nie zdaje sobie sprawy ze swoich problemów psychicznych, moralnych czy społecznych.
Jedzenie i inne potrzeby fizjologiczne leżą na samym dole piramidy potrzeb Abrahama Maslowa, co oznacza, że jest to podstawą naszego sprawnego funkcjonowania. Nie chodzi tylko o aspekt biologiczny, ale także społeczny. Wspólne posiłki z rodziną są ważnym „rytuałem” w życiu każdego człowieka. Można wtedy spokojnie porozmawiać z najbliższymi i uciec od codziennych obowiązków. Nawet niemowlę podczas karmienia piersią nie dostaje od matki tylko pokarmu, ale także miłość, czułość, poczucie bezpieczeństwa i osobisty kontakt. Nic więc dziwnego, że toksyczne więzi i kontakty mogą prowadzić do zaburzeń w odżywianiu. Z tego właśnie względu trudności w przyjmowaniu pokarmów, aż do jadłowstrętu włącznie, nie mają podłoża fizjologicznego i leczenie farmakologiczne z reguły nie przynosi żadnej poprawy.
Nie można powiedzieć, że brak rozmów przy posiłku wpędza w chorobę. Owszem może być to jeden z powodów, które się do tego przyczyniają. Ważniejszą rolę odgrywa jednak psychika jednostki. Na anoreksję najczęściej zapadają osoby, które lubią mieć nad wszystkim kontrolę, perfekcjoniści, których możliwość powstrzymania się przed konsumpcją jeszcze bardziej utwierdza w przekonaniu, że to oni mają władze nad swoim ciałem, a nie na odwrót. Niejedzenie staje się priorytetem. Anorektyk twierdzi, iż czuję się dobrze i nie musi jeść więcej, niż to czyni. Nie jest to jednak prawda, gdyż taka osoba w rzeczywistości odczuwa niepokój i uruchamia szereg mechanizmów obronnych. Aby nie myśleć o jedzeniu znajduje sobie rozmaite zajęcia, a w kontaktach z ludźmi staje się nerwowa i powierzchowna. Gdy choroba się pogłębia zaczyna negować pewne podstawowe fakty. Najbliższych oszukuje „chwilowym jedzeniem”, by później po kryjomu popaść w czasową bulimię, zażywa środki przeczyszczające bądź podaje fałszywe informacje o masie ciała.
Zobacz również:
Jak rozpoznać chorobę i uchronić najbliższych?
W pierwszym stadium na pewno nie jest to łatwe, gdyż w wyglądzie fizycznym nie następują duże zmiany. Jednak nagłe zainteresowanie dietami, treningami, unikanie posiłków (szczególnie u szczupłych osób) może wzbudzić już pewne podejrzenia. Gdy choroba się pogłębia skóra zaczyna stawać się coraz bardziej wysuszona, paznokcie łamliwe, a włosy wypadają. Anorektyk może często omdlewać, bądź być cały czas zmęczonym. Fizyczne zmiany ciała starać się będzie ukryć pod szerokimi ubraniami.
Pro-ana
Jak już na samym wstępie było wspomniane zagadnienie anoreksji nie jest nikomu obce, choroba ta jest tematem poruszanym np. na lekcji biologii i większość społeczeństwa potrafi wskazać jej przyczyny i skutki. Jednak mało kto słyszał o ruchu "Pro-ana" działającym głównie w Internecie. Pro-anorexia = za anoreksją. Anoreksja nie jest tu postrzegana jako choroba, a jako styl życia. Na stronach internetowych i blogach tworzonych przez „wielbicieli” anoreksji można znaleźć działy z materiałami mającymi zmotywować do dalszego chudnięcia lub utrzymania niskiej wagi. Funkcjonuje również powszechny regulamin, którego niektóre z zasad brzmią: „Quod me nutrit,me destruit – co mnie żywi, niszczy mnie”, „Porażka nie wchodzi w rachubę”, „Jesteś tym co zjadasz”, „Jeśli zaczniesz jeść nie będziesz mogła skończyć” bądź „Wszystko czego nie zjesz sprawia, ze jesteś bliżej ideału”. Ważną rolę odgrywają również tzw. thinspiracje - zdjęcia szczupłych modelek bądź samych uczestniczek ruchu. Wystające kości policzkowe, obojczyki żebra - to one stanowią wzór ideału. Często thinspiracjami są znane celebrytki takie jak Kate Moss, Calista Flockhart, Mary-Kate i Ashley Olsen, Nicole Richie. Najsłynniejszą jednak z nich jest Twiggy - modelka, od której 40 lat temu zaczął się trend na kobiety w rozmiarze XXS (rozmiar zero). Motywacją mogą być również teksty, piosenki, cytaty albo zdjęcia otyłych osób.
Autorzy stron zdają sobie sprawę i często otwarcie mówią o możliwości utraty zdrowia, równocześnie zachęcając do kolejnych głodówek, diet i ćwiczeń podając tysiące powodów dla których dalej warto to robić. Na blogach można znaleźć także różnego rodzaju sztuczki i porady na unikanie jedzenia, przyspieszenie metabolizmu czy spalanie kalorii. Nastolatki identyfikujące się z ruchem same siebie nazywają - motylkami, co ma symbolizować lekkość ich ciał, a ich znakiem rozpoznawczym jest czerwona bransoletka noszona na prawym nadgarstku.
Co skłania młode osoby tak radykalnych kroków?
Co tak fascynującego jest w dobrowolnym wyniszczaniu organizmu? Na te pytania trudno znaleźć zadawalającą odpowiedź. Każdy człowiek jest inny. Każdy mógł mieć inny powód. Brak akceptacji otoczenia, niezadowolenie z własnej sylwetki, chęć udowodnienia czegoś sobie i otoczeniu...
Jak pomóc takim osobom?
Na pewno nie na siłę. Jednostka sama musi tego chcieć. Idealny przykład potwierdzający ową teorię został przedstawiony w książce Wandy Lachowicz – „Przeklinam cię, ciało”, gdzie młoda dziewczyna przez wiele lat boryka się z anoreksją i nikt nie potrafi jej pomóc. Tłumaczenie i perswazja również nie pomaga, ponieważ anorektyczki i „motylki” zupełnie inaczej widzą siebie, niż otoczenie. Skuteczną pomocą może okazać się terapia rodzinna i pomoc specjalisty, a także ustalenie przyczyny, która swój początek może mieć nawet we wczesnym dzieciństwie i została głęboko zakodowana w podświadomości.
Autor:
Julia Skonieczna
Komentarze do: Anoreksja - choroba czy styl życia?