Czy jesteśmy w stanie przeżyć bez internetu?
Załóżmy, że jest właśnie Wielki Post. Jako katolicy, musimy przygotować się do Świąt Wielkanocnych. Poza postem, praktykujący są także zachęcani do dokonywania innych postanowień, poświęceń, wyrzeczeń, aby uczcić święta tak, jak trzeba. W dzisiejszych czasach, kiedy to internet tak bardzo kształtuje nasze życie, że nie wyobrażamy sobie wręcz życia bez niego.
Dobrym pomysłem mogłoby być właśnie zrezygnowanie z tego medium na okres wielkiego postu. Ale, czy jesteśmy w stanie obejść się bez Facebooka? Bez podglądania życia naszych znajomych? Bez czytania wiadomości i komentowania artykułów?
Media socjalne (Facebook, Twitter, Nasza Klasa...) są tak mocno zakotwiczone w naszym życiu, wraz z rozwojem mobilnego internetu oraz namnożeniem różnych środków pozwalających się z nimi połączyć, jakże trudno jest się ich wyrzec!
Pewna katoliczka praktykująca, która zrezygnowała z Facebooka, wyjaśnia to tak w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CNN: kiedy spróbowałam pomyśleć o czymś, czego naprawdę używałam w nadmiarze w ostatnim czasie, jedyna rzecz, która mi przyszła do głowy, to był Facebook. Spędzałam tam naprawdę dużo czasu. Stwierdza ona, iż okres, kiedy wyrzekła się Facebooka, pozwolił jej na lepsze korzystanie z sieci socjalnych w przyszłości.
Zobacz również:
Ból niemalże fizyczny Inne doświadczenie z pozbawieniem się dostępu do sieci socjalnych, w celach niereglijnych tym razem, ale bez wątpienia równie ubogacające, było opisywane przez Express w grudniu 2010 roku.
Grupa sześciu studentów z Celsa i z Sciences-Po zostali pozbawieni wszelkiego dostępu do środków komunikacji, nowoczesnych i tych mniej nowoczesnych. Powierzono im również kamerę, aby sami filmowali swoje własne reakcje. Nagrania te były zresztą odbierane potem przez grupę profesjonalnych filmowców.
Na swoim blogu, redaktor naczelny Express, pan Eric Mettout, powraca do rezultatu tego doświadczenia, który ocenia jako „naprawdę zadziwiający”, ponieważ na zrealizowanym wideo, brak telefonu komórkowego oraz internetu zdawał się „wręcz fizyczny”.
Sylvain, jeden ze studentów, nieco przerażony, wyjaśnia w tym krótkometrażowym filmie, iż internet jest tak spójny z jego trybem życia, iż zwykłe wyjście do teatru z przyjaciółmi staje się bardzo trudne do zorganizowania. Eric Mettout wyjaśnia tak: z pewnością, oni sami ten przeżywany przez siebie „koszmar” nie biorą zbyt na serio. Są to odizolowane przypadki, aby nie powiedzieć przypadki karykaturalne.
Przesadzają z grą, co jest zresztą nieuniknione. Ale, nie powinno nam to jednak przeszkodzić w zastanowieniu się nad naszą własną reakcją w obliczu identycznej sytuacji. A ja, co ja bym zrobił/a? Czy można wyciągnąć z tego wnioski, iż bez internetu i bez dostępu do informacji, naprawdę nie znaczymy zbyt wiele?
Komentarze do: Czy jesteśmy w stanie przeżyć bez internetu?