Dlaczego głos Adele budzi wzruszenie u słuchaczy?

Aby zrozumieć w jaki sposób słynna piosenka Someone Like You, śpiewana przez Adele, jest w stanie wywaołać łzy u milionów słuchaczy, The Wall Street udał się po odpowiedź do specjalistów od psychologii i neurobiologii.

Nawet jeżeli wzruszenie odczuwane przy słuchaniu wyjątkowej piosenki zależy przede wszystkim od wrażliwości i od osobistej historii każdego z nas, istnieje jednak kilka bezspornych wskazówek, które pozwolą wywołać łzy i dreszcze u słuchaczy...

Emocjonalny sukces zapewniony!

Pośród Top 10 piosenek, które obiecują szlochającą publiczność, oczywiście największe emocje budzi Someone Like You, brytyjskiej piosenkarki Adele, ostatnio obsypanej nagrodami w czasie 54 edycji Grammy Awards, która miała miejsce w Los Angeles, w dni 12 lutego 2012 roku.

Dziennikarze z The Wall Street żywo zainteresowali się więc tym tematem: w jaki sposób jednej piosence udało się wywołać łzy u milionów słuchaczy.

Jak uważa jeden ze specjalistów, do którego skierował się The Wall Street po opinię, psycholog John Sloboda, jednolite i jednomyślne wzruszenie odczuwane przy słuchaniu danego muzycznego fragmentu, ma być związane ze zjawiskiem zwanym z języka włoskiego „appoggiatura”, czyli z muzycznym ozdobnikiem, tak zwaną „przednutką długą”.

Technicznie rzecz ujmując, przednutka długa zabiera część wartości głównej nucie ozdabianej o wartość, jaką sama posiada, oraz przejmuje akcent.

Jak wyjaśnia Martin Guhn, autor badań na ten temat, w wypowiedzi dla The Wall Street, appoggiatura wprowadzona do melodii wywołuje napięcie u słuchacza. A kiedy nuty wracają do „wyprzedzonej” melodii, napięcie znika i zastępuje je wrażenie dobrego samopoczucia, kontynuuje Martin Guhn.

Appoggiatura, modulacja głosu, dopamina...

Jeżeli zaś chodzi o samą piosenkę Someone Like You, brytyjskiej piosenkarki Adele, powtarzające się przednutki długie wraz z odpowiednią modulacją głosu pionenkarki na długich nutach, wytwarzają u słuchaczy to, co psycholog definiuje jako „mały roller coaster” emocjonalny, a także prowokują pojawienie się łez.

Według zespołu specjalistów od nauk neurologicznych z uniwersytetu kanadyjskiego McGille, to wrażenie odwrotne do smutku jest bardzo przyjemne dla słuchaczy. Ostatnie badanie pokazuje, że piosenka ta prowokuje również w rzeczywistości uwalnianie dopaminy. A dopamina, jak wiemy, jest neuroprzekaźnikiem, od którego zależy uczucie przyjemności.