Kobiety obdarzone mózgiem i urodą nie są zachęcane do używania tego i tego, uważa pewna brytyjska pani naukowiec. A szkoda, po powinny. Kapitał erotyczny to nie jest gorący punkt w Las Vegas. Kapitał erotyczny to nasz wrodzony sex-appeal, coś, co każdy z nas, podobno, ma.
Jest to kapitał bardzo ważny dla ekonomicznego i osobistego sukcesu, takiego jak wykształcenie czy społeczne relacje, jak mówi brytyjska pani naukowiec Catherine Hakim. Każdy, a zwłaszcza kobiety, powinien ten kapitał wykorzystywać, i to maksymalnie.
Nowa książka brytyjskiej specjalistki ma bardzo prowokacyjny tytuł „Honey Money”. Na pierwszy rzut oka wygląda to jak manifest nawołujący wszystkie kobiety do stania się „gorącymi laskami”. Tak zresztą niektórzy zroumieli ideę Catherine Hakim. Ale, to nie jest to, czego chciałaby sama autorka, jak sama zresztą to podkreślała.
Krótko mówiąc, brytyjska naukowiec chce, żebyśmy przestali udawać, że to, co nazywamy sex-appeal – czyli styl, wygląd, społeczne umiejętności, postawa – nie ma znaczenia. Ma. Ale w dziwny sposób, kiedy pojawia się kwestia kobiet, to sukces (niezależnie od tego, co rozumiemy pod tym pojęciem), który w pewnej mierze zależy właśnie od sex-appeal, jest sprawą kontrowersyjną, złą...
Pomysł, żeby używać zgranego duetu, erotycznego kapitału i umysłu – tak jak ma to w zwyczaju, na przykład, piękna i inteligentna francuska aktorka, Catherine Deneuve – budzi wielkie emocje. Kobietę ceni się albo za jej ludzki kapitał (umysł, wykształcenie, doświadczenie zawodowe, poświęceni karierze), albo za jej kapitał erotyczny (piękna twarz, elegancka figura, sposób ubierania, seksualność, wdzięk i urok). Kobiety obdarzone jednym i drugim nie mają prawa używać tego jednocześnie.
Zobacz również:
Nie jest to oczywiście cała prawda, stwierdza z kolei Brian Alexander. Wystarczy spojrzeć na dzienniki telewizyjne – piękne i inteligentne dziennikarki, takie jak Natalie Morales z TODAY. Jest ona piękna, inteligentna i dobra w tym co robi. Wszystkie te aspekty przyczyniły się do jej sukcesu, ale niewiele kobiet czuje się komfortowo, przyznając, że ich sex-appeal ma cokolwiek wspólnego z ich karierą.
Mężczyźni nie muszą się zmagać z takim problemem, przyznaje Brian Alexander. Nikt nie oskarża przecież Davida Beckhama o to, że sprzedał się, albo że jest mniej skutecznym sportowcem, odkąd zaczął reklamować bieliznę. Ale kiedy mistrzyni olimpijska zaczyna wykorzystywać swój sex-appeal, natychmiast oskarża się ją o antyfeminizm.
Jak uważa Catherine Hakim, dzisiaj, erotyczny kapitał zyskuje na społecznej i ekonomicznej wartości. Dzieje się tak w odpowiedzi na nasze coraz bardziej przesycone seksem społeczeństwo. Daje to kobietom dodatkową zaletę i jest kluczowym czynnikiem do zmiany statusu kobiety w społeczeństwie i w gospodarca.
Być może to przyspiesza teraz, ale jak mówi sama Catherine Hakim, dobrym przykładem jest to, że kobiety o wysokim statusie społecznym nigdy nie obawiały się korzystać ze swojego seksapilu. Żony dyplomatów umiały bardzo wyraźnie połączyć swój erotyczny kapitał z działalnością społeczną. Wszyscy zgadzamy się co do tego, że erotyczny kapitał ma większą wartość, kiedy jest związany z wysokim statusem ekonomicznym, kulturalnym i społecznym kapitałem.
Komentarze do: Dlaczego powinniśmy pracować nad naszym "kapitałem erotycznym"?