Efekt Lucyfera
Ci, którzy uważają, że nikt nie zna człowieka lepiej niż on sam, powinni zapoznać się z ciekawym i nieco enigmatycznie brzmiącym terminem „efekt Lucyfera”. Choć osobowość zdaniem psychologów dziedziczymy, zaś charakter wypracowujemy sobie w trakcie życia, okazuje się, że ludzka psychika skrywa wiele mrocznych sekretów. Jednym z nich jest efekt Lucyfera.
Pojęcie „efekt Lucyfera” jest nie tylko terminem psychologicznym, wprowadzonym przez amerykańskiego naukowca Philipa Zimbardo, ale także tytułem wydanej przez niego książki. Jej podtytuł brzmi: „Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?”. Pytanie autora „Efektu Lucyfera” wydaje się być kontrowersyjne i skłania do refleksji na temat ludzkiej natury.
Czym jest efekt Lucyfera?
Z efektem Lucyfera mamy do czynienia, jeżeli człowiek powszechnie uznawany za dobrego pod wpływem środowiska, w jakim się znalazł, zaczyna dopuszczać się złych, niekiedy wręcz bestialskich czynów. Nazwa jest nieprzypadkowa, bowiem efekt Lucyfera często określa się metaforycznie jako przemianę anioła w diabła. Zimbardo twierdzi, że jeżeli warunki środowiska są wystarczająco trudne i opresyjne, każdy z ludzi wciela się w rolę ofiary bądź oprawcy, w zależności od predyspozycji charakteru czy, tak jak w eksperymencie wspomnianego psychologa, pod wpływem odgórnego przydzielenia danej roli i odpowiadających jej atrybutów.
Efekt Lucyfera w eksperymencie Zimbardo
Założenia eksperymentu
Zimbardo przeprowadził eksperyment, który stał się dowodem potwierdzającym istnienie mechanizmu, który potem naukowiec nazwał efektem Lucyfera. Badania przeprowadzono w 1971 roku na Uniwersytecie Stanford. Chciano zbadać wpływ otoczenia na działanie jednostki i to, jak zmienia się zachowanie ludzi, gdy stają się anonimowi, a jednocześnie dostają przyzwolenie na traktowanie innych osób przedmiotowo.
Zobacz również:
Warunki eksperymentu
Ogłoszenie w gazecie oferowało 15 dolarów za dzień eksperymentu. Zgłosiło się 70 chętnych. Przebadano ich gruntownie pod względem psychologicznym. Wybrano spośród nich 24 osoby (co istotne, nie przejawiały one żadnych oznak zaburzeń psychicznych czy problemów natury społecznej), którym losowo przydzielono role strażników i więźniów.
Kilka uniwersyteckich sal przygotowano tak, by imitowały one więzienie. Więźniowie dostali luźną koszulę, do nóg przykuto im łańcuch, zaś strażnicy otrzymali mundury, drewniane pałki, gwizdki i okulary. Ponadto ci ostatni otrzymali polecenie utrzymania porządku na terenie więzienia, jednak bez uciekania się do siły fizycznej.
Przebieg eksperymentu
Eksperyment miał trwać 6 tygodni, jednak zdecydowano się go zakończyć po 6 dniach. Strażnicy przyjęli rolę aktywną, a ich nastawienie do więźniów było negatywne. Stali się wobec nich agresywni, stosowali zniewagi, przedłużali apele, które miały trwać 10 minut, nawet do kilku godzin. W końcu przywilejem dla więźniów stało się spanie i jedzenie. Agresja strażników zwiększała się z każdym dniem i nasilała, gdy nie rejestrowały tego kamery. Potrafili oni spędzać w więzieniu więcej niż przewidziane 8 godzin dziennie, byli też rozczarowani końcem eksperymentu.
Więźniowie wcielili się w role ofiar, systematycznie spadała ich samoocena i poczucie tożsamości. Na agresję strażników reagowali wyuczoną bezradnością. Postrzegali strażników jako większych i silniejszych. Po dwóch dniach eksperymentu u 5 więźniów zaobserwowano objawy głębokiej depresji. U jednego z nich pojawiła się wysypka psychosomatyczna.
Efekt Lucyfera poza eksperymentem
Inne przypadki efektu Lucyfera
Mechanizmy władzy, dehumanizacji czy posłuszeństwa i konformizmu działa nie tylko w warunkach laboratoryjnych. Sytuacje podobne do tych, które miały miejsce podczas eksperymentu zdarzały się podczas masakry w chrześcijańskiej Rwandzie w Afryce czy w irackim więzieniu Abu Ghraib, gdzie amerykańscy żołnierze znęcali się nad więźniami. Podobne zjawisko występowało w obozach koncentracyjnych.
Czy efekt Lucyfera dotyczy również nas?
Według Zimbardo teza o wolnym wyborze i byciu panem własnego losu to coś, co można włożyć między bajki. Czynniki środowiskowe dominują nad osobowością i charakterem. Herling - Grudziński pisze, że „człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach”. To dość pesymistyczny wniosek, jednak chyba nikt nie podjąłby się zwolnienia oprawców z całkowitej odpowiedzialności za zło wyłącznie ze względu na warunki środowiskowe.
Autor: Justyna Błasiak
Komentarze do: Efekt Lucyfera