Głód boli

Zaburzenia odżywiania, znane pod nazwą binge-eating, czyli niepohamowany apetyt lub żarłoczność, zaledwie kilka miesięcy temu znalazły się w podręczniku Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, który jest wydawany przez American Psychiatric Association.

Z zaburzeniem tym wiąże się znaczące dożywotnie upośledzenie, podobne do tego, które występuje przy bulimii, jak sugeruje badanie WHO, przeprowadzone w oparciu o ankiety epidemiologiczne w 12 krajach świata: Brazylia, Kolumbia, Meksyk, Belgia, Włochy, Holandia, Północna Irlandia, Portugalia, Rumunia, Hiszpania, Nowa Zelandia, Stany Zjednoczone.

W sumie w ankietach udział wzięło ponad 22 000 ludzi. Prace zamieszczono w Epidemiology and Psychiatric Sciences.

Zarówno bulimia, jak i żarłoczność, charakteryzują się nawracającymi epizodami nadmiernej konsumpcji wraz z utratą nad nią kontroli.

Zobacz również:

Generalnie uznaje się jednak, że bulimia jest cięższym zaburzeniem, głównie ze względu na bardziej kompleksowe objawy (np. stosowanie środków przeczyszczających).

W porównaniu do ludzi, którzy nie mają historii zaburzeń odżywiania, długie chorowanie na żarłoczność lub bulimię oznacza prawdziwą niezdolność do pracowania lub do wykonywania zwykłych codziennych aktywności.

Mimo znaczących wyzwań, którym muszą stawić czoła ludzie z tymi zaburzeniami, obydwa są generalnie niewykrywane przez lekarzy i pozostają przez to nieleczone.

Dr Ronald Kessler z Harvard Medical School, autor badania, mówi: - Żarłoczność jest dość powszechnie ignorowana przez lekarzy, a jednak niesie ze sobą wielkie koszty fizyczne i psychiczne dla tych pacjentów.

Naukowcy odkryli, że obydwa zaburzenia odżywiania zazwyczaj pojawiają się w okresie nastoletnim i towarzyszą im inne zaburzenia umysłowe, takie jak lęki czy depresja, jak również problemy fizyczne, takie jak cukrzyca czy problemy mięśniowo-szkieletowe.

Wczesne pojawienie się zaburzeń żarłoczności powiązano też z niskimi poziomami małżeństw u kobiet, niskimi poziomami zatrudnienia u mężczyzn oraz wysokimi proporcjami niezdolności do pracy u obu płci.