Zaczęło się to niedawno. Z dnia na dzień zaczynałam mieć coraz większą obsesję na punkcie jedzenia. Z tego, co czytałam podejżewam, że cierpię na bulimię anoreksyjną. Ograniczam wszelkie kalorie, a jak coś zjem to to zwracam. Nie jestem chudIelcem. Od małego dzieci dokuczaly mi przez moja figurę i zawsze chciałam to zmienić, ale nigdy nie miałam dość silnej woli by przestrzegać diet. Swego czasu chodzilam z mamą do lekarza ale i to nie pomogło. Jeszcze niedawno piłam cherbatki i łykałam tabletki ale i to nie pomagało. Znalazłam sposób na efektywne odchudzanie- zwracanie wszystkiego co się zjadło, ale nie jestem z tego zadowolona. Boję się, że wpadnę w to po uszy, ale nie chce iść do lekarza. Nikt nie wie o moim problemie. Pomórzcie mi!
ello=)=(15-03-2009 10:25
cześc.Dzisiaj po raz pierwszy odwżłm się wejść na tą strone i opowidzieć o swoim problemie . otuż moja sytułacja jest bardzo zbliżna do twojej . od dłuższego czasu zmuszam sie do wymiotów.zaczeło się od tego że z dnia na dzień rzuciłam cukier,potem zaczełm przyjmować tabletki na pozbycie się tkanki tłuszczowej jednak to nie przynosiło widocznych rezultatów głodziłam sie i ćwiczyłam ale schudłam 1 kg.Ważłam 50kg przy wzroście 163cm.Ale to mnie nie zadowoliło nie mogłam już wytrzymać ciągle zadawaam sobiepytanie dlaczego nie moge być szczupła . następnego dnia postanowiłam przejść do innej bardziej korzystnej metody zaraz po obiedzie poszlam do wc uklękłm na płytkach i.... "oczyściłm się" brnęłam w to z dnia na dzień po każym pobycie w ubikacji czułam wewnęrzną ulgę ... trwało to jakoś dwa tygodnie moje życie obracało się się między kiblem a szkołą i domem a kiblem z dnia na dzień był coraz gorzej jadłm bardzo duże ilości pokarmów w krótkim czasie jadłm kiełbase popijając mlekiem a wszystko to po to żeby mieć więszą ochote na wymioty.... wkońcu wyląowałam w szpitalu miałm problemy z narkami ,gdy lekarz dowiedziałię że wymiotuję wezwał rodziców i miałm rozmowe z pedagogiem ... nie pomogło . Lekarz nawet zagroził że zamkną mnie w ośrodku zamkniętym .To też nie podziałało. To nie zależ odemnie. Zraz po powrocie ze szpitala mimo ścisłej kontroli rodziców znou powróciam do starych nawyków bardzo sie boje że już wpadłm w łapy tej okropnej choroby.Ale nie stety nie potrefie nad tym zapanować
Little girl05-04-2009 22:59
hej. Dzięki, ze pfpowuedzialas na moją wiadomość. Kiedy ostatnim razem bylam na tym forum byłam bulimiczką. 'dzięki' tej chorobie schudlam 4 k. Czułam się coraz gorze zarówno fizycznie jak i psychicznie. Postanowiłam powiedzieć o mojej chorobie najlepszej przyjaciółce. Kiedy tylko jej o tym opowiedzialam wystraszyła sie. Powiedziała, ze jeśli nic z tym nie zrobię to powie mojej mamie, (która by sie załamała) obiecalam oli, ze nie będę juz wymiotowac. Wiem, że to brzmi banalnie, ale od tamtego wieczoru nie wymiotowalam ani razu. Za każdym razem, po posiłku, kiedy klekalam przy wc p rzypominalam sobie przerażone oczy oli i zamiast wymiotowac szłam biegać. Wmawialam sobie" Agata! Przecierz to niczego nie zmieni! TO NIC CI NIE DA!" Od miesiąca nie wymiotuję cwicze 2x więcej i widzę efekty. Dopiero kiedy uwierzyłam w siebie mglam porzucić ten nałóg. Zaczęłam się więcej modlic- o siłę i efekty moich wysiłków. Odkiedy rzucilam bulimie schudlam kolejne 4 kg. Jak każda chciałabym jeszcze mniej ważyć i cały czas do tego dążę, ale w zdrowy sposób. Trzymam za was kciuki, dziewczyny!
Jak się z tego wyplątać?
Zaczęło się to niedawno. Z dnia na dzień zaczynałam mieć coraz większą obsesję na punkcie jedzenia. Z tego, co czytałam podejżewam, że cierpię na bulimię anoreksyjną. Ograniczam wszelkie kalorie, a jak coś zjem to to zwracam. Nie jestem chudIelcem. Od małego dzieci dokuczaly mi przez moja figurę i zawsze chciałam to zmienić, ale nigdy nie miałam dość silnej woli by przestrzegać diet. Swego czasu chodzilam z mamą do lekarza ale i to nie pomogło. Jeszcze niedawno piłam cherbatki i łykałam tabletki ale i to nie pomagało. Znalazłam sposób na efektywne odchudzanie- zwracanie wszystkiego co się zjadło, ale nie jestem z tego zadowolona. Boję się, że wpadnę w to po uszy, ale nie chce iść do lekarza. Nikt nie wie o moim problemie. Pomórzcie mi!
cześc.Dzisiaj po raz pierwszy odwżłm się wejść na tą strone i opowidzieć o swoim problemie . otuż moja sytułacja jest bardzo zbliżna do twojej . od dłuższego czasu zmuszam sie do wymiotów.zaczeło się od tego że z dnia na dzień rzuciłam cukier,potem zaczełm przyjmować tabletki na pozbycie się tkanki tłuszczowej jednak to nie przynosiło widocznych rezultatów głodziłam sie i ćwiczyłam ale schudłam 1 kg.Ważłam 50kg przy wzroście 163cm.Ale to mnie nie zadowoliło nie mogłam już wytrzymać ciągle zadawaam sobiepytanie dlaczego nie moge być szczupła . następnego dnia postanowiłam przejść do innej bardziej korzystnej metody zaraz po obiedzie poszlam do wc uklękłm na płytkach i.... "oczyściłm się" brnęłam w to z dnia na dzień po każym pobycie w ubikacji czułam wewnęrzną ulgę ... trwało to jakoś dwa tygodnie moje życie obracało się się między kiblem a szkołą i domem a kiblem z dnia na dzień był coraz gorzej jadłm bardzo duże ilości pokarmów w krótkim czasie jadłm kiełbase popijając mlekiem a wszystko to po to żeby mieć więszą ochote na wymioty.... wkońcu wyląowałam w szpitalu miałm problemy z narkami ,gdy lekarz dowiedziałię że wymiotuję wezwał rodziców i miałm rozmowe z pedagogiem ... nie pomogło . Lekarz nawet zagroził że zamkną mnie w ośrodku zamkniętym .To też nie podziałało. To nie zależ odemnie. Zraz po powrocie ze szpitala mimo ścisłej kontroli rodziców znou powróciam do starych nawyków bardzo sie boje że już wpadłm w łapy tej okropnej choroby.Ale nie stety nie potrefie nad tym zapanować
hej. Dzięki, ze pfpowuedzialas na moją wiadomość. Kiedy ostatnim razem bylam na tym forum byłam bulimiczką. 'dzięki' tej chorobie schudlam 4 k. Czułam się coraz gorze zarówno fizycznie jak i psychicznie. Postanowiłam powiedzieć o mojej chorobie najlepszej przyjaciółce. Kiedy tylko jej o tym opowiedzialam wystraszyła sie. Powiedziała, ze jeśli nic z tym nie zrobię to powie mojej mamie, (która by sie załamała) obiecalam oli, ze nie będę juz wymiotowac. Wiem, że to brzmi banalnie, ale od tamtego wieczoru nie wymiotowalam ani razu. Za każdym razem, po posiłku, kiedy klekalam przy wc p rzypominalam sobie przerażone oczy oli i zamiast wymiotowac szłam biegać. Wmawialam sobie" Agata! Przecierz to niczego nie zmieni! TO NIC CI NIE DA!" Od miesiąca nie wymiotuję cwicze 2x więcej i widzę efekty. Dopiero kiedy uwierzyłam w siebie mglam porzucić ten nałóg. Zaczęłam się więcej modlic- o siłę i efekty moich wysiłków. Odkiedy rzucilam bulimie schudlam kolejne 4 kg. Jak każda chciałabym jeszcze mniej ważyć i cały czas do tego dążę, ale w zdrowy sposób. Trzymam za was kciuki, dziewczyny!
Polecamy:
Anoreksja - choroba czy styl życia?
Czy anoreksję można wyleczyć?
Jak rozpoznać anoreksję i bulimię?
Jak szkodliwe mogą być pigułki antykoncepcyjne?
Syndrom Aspergera - czym się cechuje?
Czym jest Zespół Aspergera?
Pierwsza pomoc dla chorej duszy
Jakie są ciemne strony psychoterapii?