Język ciała ulepsza naszą komunikację, stwierdzają badania

SMS, maile, IMing, DMing. Te metody są świetne, żeby być ze sobą w kontakcie. Ale, niosą ze sobą również ryzyko złego zrozumienia. Brak możliwości słyszenia tonu głosu jest jednym powodem, ale istnieją również inne braki w cyfrowej konwersacji.

W ostatnim badaniu bowiem, siedem par badanych kontrolowło wirtualne awatary. Jeden awatar opisywał słowo bez wspominania właściwego słowa. Na przykład, dla słowa „woda”, można powiedzieć „mokry”.

Inny awatar musiał to słowo odgadnąć. Badacze stwierdzili, że pary były o wiele lepsze w komunikowaniu słowa, jeżeli obydwa awatary używały gestykulacji rąk, w odróżnieniu do sytuacji, gdzie jeden awatar albo obydwa musiały pozostać bez ruchu.

Badanie opublikowane zostało w dzienniku Public Library of Science One.

W drugim eksperymencie, badacze przedstawili niektóre zgadujące awatary jako nagrane wcześniej animacje. Oznacza to, że gesty awatarów w czasie słuchania niekoniecznie odpowiadały gestom prawdziwych słuchaczy.

A wtedy ich komunikacja była o wiele mniej skuteczna, niż w przypadku par, które miały również do dyspozycji język gestów.

Badanie to dowodzi, że komunikacja naprawdę jest dwukierunkowa. A takie aktywne słuchanie, z odpowiednimi gestami, może być równie ważne dla zrozumienia, jak to, co właściwie właśnie jest mówione.