W dniu 13 lutego 2012 roku, Google ogłosiło nadejście nowej funkcji w rezultatach wyszukiwania. Fakt wprowadzenia objawów generuje listę możliwych chorób, wraz z dostępnymi linkami. Czy Google tym samym chyli czoła przed hipochondrykami, którzy przy najmniejszym objawie poszukują jego znaczenia w sieci?
Ponieważ, w rzeczy samej, od tej pory, kiedy wpiszemy w pasek wyszukiwarki interesującą nas frazę, pojawiają się natychmiast przywołane objawy wraz z listą możliwych przyczyn oraz chorób, tuż nad uzyskanymi rezultatami.
Firma Mountain View precyzuje w ten sposób: kiedy przeprowadzasz poszukiwanie danego symptomu albo całości symptomów, często widzisz listę dolegliwości zdrowotnych, które mogą być związane z interesującym cię tematem. Ma to na celu doprecyzowanie twoich poszukiwań.
W rzeczywistości, zdaniem przedstawicieli firmy Mountain View, poszukiwanie objawów często jest powiązane z następnym poszukiwaniem infekcji, dla której objawy te są charakterystyczne. Stąd też pomysł na ułatwienie użytkownikom zadania.
Zobacz również:
- Siecioholizm - uzależnienie od Internetu
- Gry komputerowe ucieczką od problemów?
- Jaki wpływ ma Internet na nasze IQ?
- Osobowość a internet - czyli wirtualne id, ego i superego
- "Poznaliśmy się on-line" - to dobrze wróży!
- Czy wirtualny świat zmienia nasze emocje?
- Miłość przez Internet, dlaczego tak nas fascynuje wirtualny świat?
- Siecioholizm - przyczyny, objawy, leczenie
Ale, zamiast uspokoić internautów, ułatwienie to raczej może zrobić coś wręcz przeciwnego: wywołać panikę u co wrażliwszych jednostek, którym wyświetli się długa lista możliwych chorób i infekcji. Ponieważ coraz większa liczba użytkowników ma tendencję do zadowalania się poszukiwaniami w sieci, zamiast iść do lekarza po konkretną i pewną diagnozę. Ważne jest, żeby o tym pamiętać.
Sama firma Google podkreśla, że odpowiedzi, które się pojawiają dla danego symptomu, dostarczane są w sposób algorytmiczny i w żadnym z tych wypadków żadna lista nie została zatwierdzona przez specjalistów ze środowiska medycznego.
Dodatkowo, na tę chwilę funkcja ta jest ograniczona jedynie do rezultatów wyświetlanych w języku angielskim i do strony internetowej amerykańskiej dostępnej pod adresem google.com. Jak na razie, firma Google nie zdecydowała o przystosowaniu tej nowej funkcji do innych języków.
Komentarze do: Kiedy Google ułatwia wyszukiwanie objawów