Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z Yale School of Medicine wykazały, że młodzież zwykle podejmuje większe ryzyko niż dzieci i dorośli nie dlatego, że pociąga ich samo niebezpieczeństwo, jak się powszechnie sądzi, ale dlatego, że nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swoich zachowań.
Młodzi ludzie mają najwyższe wskaźniki zapadalności na choroby przenoszone drogą płciową oraz przypadków zachowań przestępczych spośród innych grup wiekowych - co więcej, nawet samochody prowadzą szybciej niż dorośli!
Szacunki przypadków śmiertelnych i wypadków dla nastolatków są o 200 procent wyższe niż dla młodszych osób - jak wykazują statystyki zawarte we wspomnianej pracy naukowej.
Ifat Levy, naukowiec medycyny porównawczej i neurobiologii w Yale, opublikował wraz ze współpracownikami wyniki badań w Proceedings of the National Academies of Sciences.
Zobacz również:
Eksperyment powstał w oparciu o przebadanie dwóch grup - młodzieży i osób dorosłych w średnim wieku - wszyscy zostali poproszeni o dokonanie wyborów związanych zarówno ze znanymi, jak i nieznanymi konsekwencjami.
65 uczestników badań, w wieku od 12 do 50 lat, było proszonych o dokonanie serii finansowych decyzji na loterii - każda o innym poziomie ryzyka. W niektórych próbach uczestnikom podawano ścisłe prawdopodobieństwo wygranej.
Levy i jego współpracownicy odkryli, że kiedy ryzyko było dokładnie sprecyzowane, młodzi ludzie potrafili unikać go w takim samym stopniu jak dorośli, ale byli za to dużo bardziej tolerancyjni w sytuacjach, gdy niebezpieczeństwo pozostawało nieznane.
Levy tłumaczy: “Takie zachowania mają sens z biologicznego punktu widzenia. Młoda jednostka musi być otwarta na nieznane po to, żeby zdobywać informacje o otaczającym świecie. Oznacza to, że efektywne informowanie młodzieży o prawdopodobnych skutkach niebezpiecznych zachowań może wpłynąć na zredukowanie prób i zaangażowania w podobne sytuacje. Zachowanie młodych nie wynika z ich dysfunkcji poznawczych - są tak samo mądrzy jak dorośli. Podejmowanie ryzyka to skomplikowany proces”.
Komentarze do: Młodzi - gniewni?