Najnowsze badania naukowców sugerują, że myśli o śmierci wpływają na wzrost pobożności u chrześcijan i muzułmanów oraz czynią ich bardziej podatnymi na umacnianie w sobie wiary w Boga. Co ciekawe, u ateistów, intensywne rozmyślanie o odejściu z tego świata nie zwiększa wcale ich skłonności do stania się człowiekiem wierzącym.
Stwierdzono jednak ponadto, że agnostycy - czyli ludzie, którzy uważają, że nie ma dostatecznych dowodów, aby potwierdzić lub zaprzeczyć istnieniu Boga – w obliczu myśli o umieraniu są bardziej podatni na przyjęcie wiary w istnienie Istoty Nadprzyrodzonej.
Agnostycy przyznali, że w obliczu spraw ostatecznych gotowi są uwierzyć zarówno w Buddę, jak i w Allaha, a także w Bóstwo chrześcijan, aczkolwiek przeważająca część z nich skłaniałaby się jednak, by uznać za prawdziwe wierzenia chrześcijan.
Przytaczający takie wnioski raport naukowców potwierdza, że religia pomaga ludziom radzić sobie ze śmiercią oraz, że człowiek radzi sobie ze strachem przed umieraniem właśnie uznając istnienie jakiegoś "boga" i skłaniając się ku wybranemu wyznaniu.
Wiele z dotychczasowych badań pokazywało religię jako czynnik pomagający ludziom pogodzić się z faktem, że kiedyś umrą, tym bardziej że większość wyznań obiecuje człowiekowi życie wieczne po śmierci.
Zobacz również:
Analizy przeprowadzone w 2006 roku wykazały, że myśli o śmierci wzmacniają wiarę w istoty nadprzyrodzone zwłaszcza u ludzi, którzy określali się jako wierzący.
Aby dowiedzieć się jaki wpływ na poszczególne wierzenia ma świadomość kresu ludzkiego życia, badacze z Uniwersytetu w Missouri przeanalizowali krótkie eseje i wypowiedzi 26 chrześcijan, 28 ateistów, 40 muzułmanów oraz 28 agnostyków na temat odczuć związanych ze śmiercią, samotnością oraz radzeniem sobie z trudnymi sytuacjami.
Okazało się, że osoby przyznające się do wiary w Chrystusa, w obliczu zagadnień związanych z odchodzeniem z tego świata, deklarowały o wiele silniejszą wiarę niż studenci, którym nie przypominano w ogóle o ich śmiertelności. Ta część badanych była także mniej skłonna uznać Buddę i Allaha, sugerując bliższe przywiązanie do wiary w chrześcijańskiego Boga.
Podobne deklaracje padły z ust muzułmanów, którzy również przyznawali się do ściślejszej więzi z Allahem, odrzucając możliwość uwierzenia w inne bóstwa.
Ateiści natomiast nie wiązali zagadnień związanych ze śmiertelnością człowieka z przywiązaniem do żadnej religii ani z przyjęciem wiary w żadne bóstwo. Słowo „śmierć” nie miało dla nich połączenia ze słowem „religia”.
W obliczu spraw ostatecznych, agnostycy byliby z kolei skłonni uwierzyć zarówno w Boga chrześcijan, Buddę jak i Allaha.
Nie posiadając pewności czy jakikolwiek Bóg istnieje czy nie, w momencie zagrożenia śmiercią agnostycy dopuszczali możliwość uznania istnienia największych monoteistycznych bóstw. Byłoby im wtedy bowiem o wiele łatwiej - jak przyznali - poradzić sobie z umieraniem.
red.: Iwona Trojan
Komentarze do: Myśli o śmierci a wiara w Boga