Osoby cierpiące na zaburzenia afektywne dwubiegunowe, czyli cyklofrenię, przeżywają duże huśtawki nastrojów - od depresji po zachowania maniakalne. Naukowcy z Uniwersytetu Bonn rozszyfrowali gen odpowiedzialny za maniakalne epizody. Wyniki ich pracy opublikowano w najnowszym American Journal of Psychiatry.
Chorzy z cyklofrenią cierpią często na depresję, ospałość i miewają myśli samobójcze. Ok. 15% z nich odbiera sobie życie.
W fazie maniakalnej dręczy ich niepokój, euforia i złudzenia – np. przedmioty wydają się większe niż w rzeczywistości. Korzenie choroby są po części genetyczne, a po części zależą od czynników psychiczno-społecznych.
Od dawna wiadomo, że kluczową rolę w napadach choroby odgrywa gen NCAN. Do tej pory nie było wiadomo w jaki sposób działa. Najnowsze badania, w których naukowcy przeanalizowali dane 1218 pacjentów, wykazały, że NCAN jest jednym z powodów maniakalnych zachowań.
Zobacz również:
Nie ma za to nic wspólnego ze stanami depresyjnymi.
Myszy, u których wyłączono badany gen, nie przejawiały zachowań depresyjnych. Gryzonie były bardziej aktywne niż grupa kontrolna i wykazywały większą skłonność do podejmowania ryzyka. Dodatkowo odznaczały się większą chęcią do poszukiwania nagrody, co objawiało się niepohamowanym piciem roztworu z cukru, podsuwanego przez badaczy.
Na końcu naukowcy podali zwierzętom lit – powszechnie stosowany u ludzi z tą przypadłością. Lit poradził sobie z nadpobudliwością myszy, podobnie jak czyni to u ludzi.
Z wcześniejszych badań wiadomo, że wyłączenie genu NCAN powoduje rozwój nieprawidłowości w mózgu, w wyniku zahamowania produkcji białek kodowanych przez ten gen. W konsekwencji tego maniakalne symptomy rozwijają się później.
Obecnie naukowcy chcą przeprowadzić dokładne badania, które pomogą opracować nowe terapie.
red. Aleksandra Lasota-Barańska
Komentarze do: Nadzieja dla pacjentów z cyklofrenią?