Nie wszystkie rozwody są smutne. Dlaczego?

Wiemy, że rozpad związku powoduje cierpienie i grozi depresją. A jednak niektóre kobiety i niektórzy mężczyźni tego unikają. Badacze amerykańscy David A. Sbarra z University of Arizona i Robert E. Emery, Christopher R. Beam i Bailey L. Ocker z University of Virginia, postanowili dowiedzieć się, dlaczego tak się dzieje.

Owoce swoich poszukiwań opublikowali w Clinical Psychological Science.

Dr David Sbarra mówi: - Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że wszystkie stresujące wydarzenia w życiu są związane ze znaczącym ryzykiem zaburzeń emocjonalnych i depresji. Ale oczywistym jest także, nie wszyscy przeżywają to tak samo. Jeżeli zaś chodzi o rozwód, niektórzy wydają się bardziej zagrożeni niż inni.

Badacze pracowali na danych z projektu Midlife Development, prowadzonego w USA. Obliczyli, że 60% osób dorosłych, którzy już wcześniej cierpieli na depresję, doświadczyło tego stanu także po rozwodzie.

Natomiast osoby, które nigdy wcześniej nie miały depresji, po rozwodzie doświadczały jej w zaledwie 10% przypadków. Jest to znacząca różnica, która potwierdza, że istnieje pewna odporność na takie wydarzenie.

Okazuje się, że rozwód ciężką depresją powoduje jedynie u osób podatnych na tę chorobę psychiczną. Generalnie możemy się jej oprzeć, bez konieczności uciekania się do specjalistycznej pomocy lekarskiej.

Badacze sugerują teraz, iż trzeba jeszcze sprawdzić, czy istnienie tego samego ryzyka psychologicznego u jednego albo drugiego współmałżonka może podnieść czy zredukować ryzyko rozwodu.

Podsumowują, że dane na temat wcześniejszych epizodów depresji powinny być brane pod uwagę przez lekarzy, tak aby móc zapobiec epizodom depresyjnym w przypadku rozwodu lub separacji.

Ostatnie badanie University of Illinois, opublikowane w Personality and Social Psychology Bulletin wykazało, że rozwód ma najsilniejszy wpływ na relacje rodzice-dziecko w pierwszych latach życia dziecka.

Innymi słowy, te dziewczęta i ci chłopcy, którzy jako małe dzieci przeżyli rozwód swoich rodziców, w późniejszych latach mieli z nimi gorsze relacje niż te dziewczęta i ci chłopcy, którzy rozwód swoich rodziców przeżyli nieco starsi.