Jeżeli zakazany pączek kusi cię do przerwania diety, powiedz sobie, że zjesz go później – nie określaj dokładnie kiedy. Ta strategia sprawi, że będziesz mniej skłonna oddać się pączkowej hulance, według nowego badania, zaprezentowanego w ostatnim tygodniu na corocznym spotkaniu stowarzyszenia psychologicznego Society for Personality and Social Psychology.
W odróżnieniu do prostego odkładania w czasie „gratyfikacji” (poczekam do deseru, na przykład), obiecywanie sobie samemu pokusy w jakiejś mglistej przyszłości może w ostatecznym rozrachunku zmniejszyć ilość zjadanego przez ciebie jedzenia, wynikającego z tej właśnie pokusy.
To naprawdę trzyma pokusę na odległość ramienia, mówi jedna z badaczek, pani Nicole Mead, psycholog ze szkoły biznesu i ekonomii Catolica-Lisbon School of Business and Economics w Portugal.
M&Ms w służbie nauki
Portugalscy badacze doszli do takich wniosków dzięki całej serii eksperymentów. Pani Nicole Mead wraz ze swoimi kolegami odkryli dzięki nim, że taka strategia odkładania na inny termin ani nie przyczynia się do pogrążania się w poczuciu winy z powodu „odpuszenia sobie” i niezdrowego zachowania, ani też nie przyczynia się do katowania się „bolesną abstynencją”. A taka bolesna abstynencja zbyt często prowadzi w ostatecznym rozrachunku do późniejszego hulaszczego objadania się.
W jednym eksperymencie, badacze dostarczyli ochotnikom, którzy wypełniali różne zadania w laboratorium, słoje z M&Ms. Niektórym ochotnikom powiedziano, żeby jedli drażetki kiedy chcą, drugiej grupie powiedziano, żeby się powstrzymała przed jedzeniem, a trzeciej – że mogą zjeść M&Ms później, jeżeli będą mieli na to ochotę. Pod koniec tego eksperymentu, kiedy studenci mogli stwierdzić, że badacze nie byli już nimi dłużej zainteresowani, psychologowie ponownie przynieśli słoiki z M&Ms.
I co się okazało? Że studenci, którzy przegrazali wcześniej drażetkami jeżeli tylko mieli na to ochotę, zjedli 5.19 gram cukierków, dodatkowo do tego, co zjedli wcześniej. Z kolei ci, którzy byli pozbawieni słodyczy wcześniej, wpadli w prawdziwy szał obżarstwa: zjedli 9,81 gram M&Ms. Natomiast, grupa z „odłożonym terminem”, zjadał 5,08 gram, czyli najmniej spośród tych trzech grup.
Zobacz również:
Uczestnicy z grupy „nie jedz” zjedli praktcznie dwa razy tyle M&Ms co grupa „poczekaj trochę”, stwierdzili portugalscy badacze. Ale to nie wszystko, jak stwierdza pani Nicole Mead, ponieważ eksperyment ten naprawdę może znaleźć potwierdzenie w realnym świecie.
Uczestnicy, którym zakazano jedzenia czekolady w pierwszym eksperymencie, jedli czekoladę średnio 4,48 razy w tygodniu po eksperymencie. A uczestnicy, którzy mogli jeść M&Ms do woli, jedli czekoladę 3,18 razy średnio w ciągu kolejnego tygodnia. Ale uczestnicy w grupie „poczekaj trochę”, jedli czekoladę jedynie 1,15 razy w ciągu kolejnego tygodnia po doświadczeniu, średnio.
A to oznacza, że takie odkładanie terminu ma naprawdę znaczenie dla codziennej konsumpcji, stwierdzają badacze. Zachęca to do samokontroli.
W innym eksperymencie, badacze rozszerzyli swoje odkrycia do prawdziwego świata, dając chipsy ziemniaczane 105 studentom w szkole wyższej w Holandii. Studenci ci zostali podzieleni na takie same grupy jak w badaniu z M&Ms. W tym samym czasie, dodatkowa grupa uczestników mogła wybrać między trzema planami jedzenia. Następnie, badacze obserwowali, jak wiele chipsów studenci zjedli w ciągu kolejnych siedmiu dni.
I dokładnie tak samo ja w laboratorium, okazało się, że grupa studentów, która odkładała chipsy na później, zjadła ich w końcu najmniej i nie rekompensowała sobie tego przejadaniem się innymi przekąskami. A w końcu, i to jest najlepsza wiadomość, strategia ta działa niezależnie od tego, czy jest ona wybrana z własnej woli, czy też może narzucona.
Dobra strategia, pozwalająca się wyluzować
Dlaczego tak się dzieje? Jak uważa psycholog Roy Baumeister, badający siłę woli, z uniwersytetu Florida State University w Stanach Zjednoczonych, przekładanie pokusy na późniejszy, niezdefiniowany termin, pomaga ludziom ją pokonać. Potrzebujemy oporu, kiedy nadchodzi szczyt pożądania, a wtedy właśnie ten szczyt opada, wyjaśnia psycholog.
Nie jest jasne czy posługiwanie się strategią odkładania na później zadziałałoby jako metoda na utratę wagi, mówi jeszcze pani Nicole Mead, ponieważ skupianie się na tym odkładaniu może, paradoksalnie, sprawić, że stale będziemy o tej pokusie myśleć. A powinniśmy ją zwalczać. A
le, oparcie się takiej pokusie może nawet zmienić u danej osoby sposób postrzegania siebie. Albowiem, osoba, która oparła się słodyczom w danym momencie, może zacząć o sobie myśleć jak o kimś, kto tak naprawdę tych słodyczy nie lubi. Następnym razem, kiedy pojawi się znów jakaś okazja, taka osoba moze z niej po prostu nie skorzystać.
Okazuje się bowiem, że za każdym razem, kiedy się opieramy, nasze pożądanie spada coraz bardziej, wyjaśnia pani Nicole Mead. Sztuczką jest, żeby nie obiecywać sobie spełnienia naszego pożądania w określonym momencie.
W badaniu przeprowadzonym w laboratorium, dotyczącym ciasteczek tym razem, uczestnicy, którzy musieli odłożyć zjedzenie ciasteczek aż do końca badania, zjedli dokładnie tyle samo co ci, którzy mogli się poddać pokusie wcześniej. Jeżeli określisz sobie dokładny termin, prawdopodobnie tego terminu dotrzymasz, mówi pani Nicole Mead.
Komentarze do: Nowy sekret nie ulegania śmieciowemu jedzeniu: po prostu to odłóż na półkę