Nowy sposób na zahamowanie nadmiernego picia alkoholu?
Naukowcy badają nowy sposób na spożywanie mniejszej ilości alkoholu poprzez... kojarzenie złych wspomnień z piciem. Aż 40% ludzi może być przekonanych, że przeżywali wydarzenia, które nigdy nie wystąpiły. Jak wykazują badania bardzo łatwo stworzyć fałszywe wspomnienia z dzieciństwa.
Wystarczy, że sugestywnie przedstawi się informacje które kreuje osoba sama o sobie, a jej najbliższa rodzina będzie je potwierdzała. Te same badania ukazują, że można zasiać w ludzkim mózgu wspomnienia tak dziwaczne, jak bycie świadkiem opętania (wraz z całym opisem toczenia piany z ust czy obłędnego wzroku) aż do tak przyziemnych wspomnień, jak zgubienie się w centrum handlowym. Początkowo badania te przeprowadzano na osobach związanych ze sprawami sądowymi, m.in. dotyczących błędnego oskarżenia kilku osób o praktyki satanistyczne w centrum opieki. Ten eksperyment pokazał, że zakodowanie fałszywych wspomnień jest jak najbardziej możliwe. Badania wywołały gorącą dyskusję wokół tematu tzw. „terapii represjonowania pamięci”, które były popularne w latach 80. i 90. dwudziestego wieku. Polegały one na wydobywaniu wspomnień tak traumatycznych, że zepchniętych przez mózg w podświadomość. Jak się okazało tak naprawdę te techniki pomagały pacjentom wytwarzać fałszywe wspomnienia.
Skoro można stworzyć nieprawdziwe wspomnienia, badacze zaczęli się zastanawiać jak użyć ich nie szkodząc pacjentowi a pomagając mu. „Po wielu latach badań zastanowiliśmy się nad jednym: jakie są konsekwencje wytwarzania fałszywych wspomnień? Czy są one w stanie wpłynąć na nasze przyszłe zachowania i wybory życiowe?” mówi profesor Elizabeth Loftus, wykładowca psychologii na University of California w Irvine. Aby zbadać te zachowania wraz z grupą naukowców poświęciła się badaniom dotyczącym jedzenia. Okazało się, że osoby posiadające nieprawdziwe wspomnienia mające związek z tłustym jedzeniem, faktycznie spożywały go mniej obawiając się nadwagi. Przykładowo, jeśli w dzieciństwie dana osoba zatruła się przeterminowanym jogurtem brzoskwiniowym, w przyszłości będzie go jadła mniej.
Loftus zastanawiała się czy podobne odczucia byłyby możliwe dla napojów alkoholowych. Zgrupowała grupę 147 studentów studiów psychologicznych. Wolontariusze zostali poinformowani, że badanie koncentruje się wokół tematu osobowości oraz preferencji żywnościowych i napojów. Każdy student został zobligowany do wypełnienia długiej ankiety na temat historii dotyczących spożywania różnych pokarmów oraz napojów przed 16 rokiem życia. Ankieta zawierała także pytania dotyczące doświadczeń związanych ze spożywaniem alkoholu. Przykładowo, oscylowały one wokół „złego samopoczucia po wypiciu wódki” albo „Czy czułem się kiedykolwiek chory po wypiciu rumu?”. Następnie każdy ze studentów musiał potwierdzić czy doznane w przeszłości wrażenia faktycznie miały miejsce.
Zobacz również:
Po zakończeniu pierwszego formularza oceniono, że badani lubią 63 typy napojów i potraw w tym wódkę i rum. Tydzień później studenci otrzymali wyniki ukazujące ich personalne profile. Uczestnicy, którzy zostali wyselekcjonowani jako grupa z fałszywymi wspomnieniami, zostali poproszeni o ponowne przemyślenie doświadczeń związanych z piciem. Kiedy nie mogli sobie ich dokładnie przypomnieć proszono ich, aby postarali się wyobrazić sobie z detalami co tak naprawdę mogło się stać. Następnie ponownie zostali poproszeni o wypełnienie ankiety i zaznaczenie jak mocno odczuli te złe doświadczenia.
Jak zauważyła Loftus tylko 20% badanych zauważyło, że zostały im wmówione fałszywe wspomnienia. Ci którzy zaczęli pić w młodym wieku byli bardziej narażeni na wpływ nieprawdziwych wspomnień. Należy jednak zaznaczyć, że wśród badanych nie było uczestników mających problemy z alkoholizmem, w związku z czym ich zachowanie nie można tłumaczyć podatnością na fałszywe wspomnienia z powodów alkoholowych.
Co najważniejsze osoby, które uwierzyły w fałszywe wspomnienia, były skłonne dać o punkt mniej niż wcześniej w ośmiostopniowej skali upodobania do danego napoju.
- Mamy bardzo plastyczną pamięć - mówi Loftus. - Ta plastyczność pozwala nam korygować błędy kiedy spontanicznie się wkradają, więc możemy je aktualizować z prawdą. Taka plastyczność pozwala nam na życie z odrobiną fikcji, dzięki której czujemy się dużo lepiej.
Chociaż pomysł wszczepiania fałszywych wydarzeń brzmi bardzo przebiegle i jak oszustwo, profesor Loftus twierdzi, że ta technika może wpływać bardzo pozytywnie na niektóre przypadki. „Możemy wyobrazić sobie tego typu inżynierię umysłu, która pozwala nam prowadzić zdrowsze życie” mówi. „Rodzice na przykład mogą zaszczepić dziecku fałszywe wspomnienia dotyczące tłustego jedzenia. Co wolisz: dziecko z jednym fałszywym wspomnieniem, czy takie z ogromną nadwagą i żarłocznością, która może skrócić jego życie choćby i przez cukrzycę? Dla mnie to nie wybór. Wiem jak bardzo fikcja miesza się z prawdą w naszym systemie pamięci przez całe życie, więc nie zaszkodzi jej jedno nieprawdziwe wspomnienie więcej.”
Niestety, nie wszyscy są tak entuzjastycznie nastawieni do manipulowania wspomnieniami. W artykule „Choroba psychologii” zamieszczonym w The Atlantic autor potępia wszelkie metody manipulacji pacjentem. - Oszustwo w badaniach psychologicznych podważa pozycję psychologa, jego uczciwość w poszukiwaniu prawdy. Czy naprawdę wierzymy, że praktykowanie podstępu może być metodą bezpieczną? Czy jesteśmy w stanie poświęcić normy uczciwości i prawdomówności tylko dla postępu nauki? - pyta autor.
Dr Mark Willenbring dyrektor National Institute on Alcoholism and Alcohol Abuse oraz założyciel centrum leczenia Alltyr twierdzi, że badania Loftus są “ciekawe i wykonane prawidłowo.” Zaznacza jednak, że nie powinniśmy koncentrować się wokół idei samego podsuwania fałszywych wspomnień, lecz skupić się na tym jak łatwo można zmienić zachowania człowieka przez podświadomość. Być może kampanie wzywające do ograniczenia alkoholizmu są zbyt wyzywające, aby pomóc.
„Myślę, że w przyszłości jednym z zastosowań takich badań będzie poznanie bezpośrednich metod na zmianę ukrytych lub nieświadomych procesów poznawczych. Na przykład z badania, w którym mający problemy z alkoholem studenci naciskali przycisk za pomocą, którego obrazek piwa zmieniał się na reklamę kampanii przeciwko piciu alkoholu, wynikło, że to podświadome „odrzucanie” alkoholu spowodowało zmniejszenie spożycia alkoholu o 30%. Co prawda studenci nie rzucili całkowicie picia, lecz pili mniej, co ukazuje ten sam sposób działania systemu pamięci jak w przypadku fałszywych wspomnień.
Nawet profesor Loftus zgadza się, że jej badania są kontrowersyjne i nie są gotowe do publicznego użytku. W kolejnych jej badaniach wyszły jednak znaczące różnice ukazujące, że niektóre fałszywe wspomnienia mogą zwiększyć spożycie alkoholu zamiast je zmniejszyć. W tym eksperymencie, fałszywe wspomnienie o zatruciu się białym winem nie spowodowało niechęci do picia tego rodzaju alkoholu, lecz wytworzyło nowe wspomnienie o „ukochanym” winie sprzed dwudziestu lat. - Pozytywna sugestia wpływa lepiej na system naszej pamięci, a mniej pozytywna może mieć mniejszy efekt, jednak ten błąd nie jest statystycznie ważny - mówi Loftus.
Wspomnienia mogą mieć bardzo mocny wpływ na naszą motywację, a nawet na potencjalną zmianę naszych zachowań. Może się jednak okazać bardzo trudnym manipulowanie wspomnieniami w etyczny sposób na tyle, aby wywołały spodziewane rezultaty.
Autor:
Aleksandra Kozłowska
Komentarze do: Nowy sposób na zahamowanie nadmiernego picia alkoholu? (1)
alkoholizm
1Nawiązując do tematu to nie całkiem się zgadzam z tymi badaniami, być może to zdaje egzamin w otyłości, ale nie w zaawansowanej chorobie alkoholowej. Alkoholik nigdy nie przyzna się ,że coś złego stało się z powodu wódki... pokaż całość