Od dawna już wiemy, że niektóre zapachy, takie jak zapach świerka w Boże Narodzenie, pieczone ciasteczka w domu na sprzedaż, mogą sprawić, że klienci rzucą się w wir kupowania. Naukowiec z Washington State University College of Business, pionier badań w tej dziedzinie, Eric Spangenberg, postanowił przekonać się, który zapach jest komercjalnie najskuteczniejszy.
Odpowiedź po serii eksperymentów okazała się jasna: ten najprostszy.
Badanie opublikowane w Journal of Retailing, przeprowadzone wspólnie z kolegami z WSU i ze Szwajcarii (Andreas Herrmann z Switzerland's University of St. Gallen, profesor marketingu David Sprott oraz doktorantka Manja Zidansek), nie pozostawia żadnych wątpliwości.
W eksperymentach nieświadomy udział wzięło kilkuset Szwajcarów, którzy wybrali się na zakupy. Mieli oni kontakt z prostym i złożonym zapachem, opracowanym specjalnie przez naukowców (prosty zapach pomarańczy oraz złożony zapach pomarańczowo-bazyliowy z nutką zielonej herbaty).
Zobacz również:
Obserwacje były prowadzone przez 18 tygodni w jednym ze sklepów z artykułami do dekoracji domu w St. Gallen.
Rachunki z kas oraz wywiady przeprowadzone w sklepie ujawniły, iż poziomy sprzedaży znacząco wzrosły, kiedy to właśnie nieskomplikowany aromat unosił się w powietrzu.
Eric Spangenberg wyjaśnia, że prosty zapach jest łatwiej przetwarzany i szybciej uwalnia mózg konsumenta, który może skupić się na kupowaniu. Większość ludzi przetwarza te zapachy podświadomie, ale i tak to na nich wpływa.
Najważniejsza lekcja dla marketingowców? Przyjemny zapach niekoniecznie jest tym najskuteczniejszym.
Komentarze do: Pachnie Świętami Bożego Narodzenia – chodźmy na zakupy