Palenie niszczy życie!

palenie wyniszcza organizmi i wali w mózg! .mój chłopak pali od kilkunastu lat od roku praktycznie codziennie,przez to nie pracuje bo nie ma siły,zdaza mu sie sprzedawac wlasne rzeczy a ostatnio i moje zdazyło mu sie opchnąc (bo nigdzie nie moge tego znalezc ),kłamie i nie zajmuje sie własnym dzieckiem ,nie ma na nic siły i jest (jak mu zejdzie)okropnie agresywny.Nic do niego nie dociera,zyje tylko głupimi kolegami i ustawka na jaranko.załosne !!!nie wiem jak mu pomóc?on chyba sam tego nie chce!palenie to SYF!!!

Zgadzam się....Mam podobne doświadczenia z osobą,którą miałam okazję dobrze poznać.Zaczyna się niewinnie....to znaczy przeważa mentalność w stylu-" blant zapalony od czasu do czasu nie szkodzi"Niestety taka mentalność to pułapka.Sporadyczne palenie zaczyna być coraz częstsze i przechodzi w notoryczne,które jest uzależnieniem psychicznym.Osoba,mężczyzna,z którym miałam do czynienia, poprzez kilkuletnie palenie marihuany zupełnie rozbiła się psychicznie,pojawiła się cała masa skutków ubocznych tj.lęki,niepokoje,poważne kłopoty z pamięcią i z koncentracją...być może początki choroby psychicznej....Niestety te wszystkie skutki uboczne wywołały też poważne problemy w życiu zawodowym..wszystko nagle zaczęło się sypać i walić.Zaczynało się niewinnie od filozofii: "Blant od czasu do czasu nie zaszkodzi"Nie dajcie się zwieść takiej filozofii,jest nieprawdziwa.